Jeżeli prezydent planuje jakąkolwiek karierę polityczną zagraniczną po zakończeniu kadencji w Polsce, jeżeli nadal chce być poważnym prezydentem poważnego kraju, (...), po prostu nie może podpisać tej ustawy - powiedziała w "Faktach po Faktach" politolożka dr Anna Materska-Sosnowska. Mówiła o przyjętej przez Sejm ustawie w sprawie komisji do badania wpływów rosyjskich. Mariusz Janicki z "Polityki" ocenił, że Andrzej Duda "nigdy nie miał łatwiejszego zadania". - Tutaj jest tak ewidentne złamanie wielu artykułów konstytucji, że powinien to zawetować - powiedział.
Większość sejmowa przyjęła w piątek po południu "lex Tusk", czyli proponowaną przez PiS ustawę w sprawie powołania Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Przed głosowaniem na galerii sejmowej pojawił się szef PO Donald Tusk.
Ekspertka o "ściąganiu przeciwników politycznych z areny wyborczej na ustawioną arenę sądową"
Politolożka doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji im. Stefana Batorego oraz dziennikarz tygodnika "Polityka" Mariusz Janicki mówili w "Faktach po Faktach" w TVN24 o komisji, która miałaby powstać i komentowali pojawienie się w Sejmie Donalda Tuska.
Według Materskiej-Sosnowskiej jego obecność to była "absolutnie demonstracja i bardzo dobra demonstracja". - Widać, że cel został osiągnięty. Była nerwowość na ławach PiS-u - powiedziała.
Ekspertka mówiła, że przyjęta została ustawą, którą "nawet trudno jest komentować". - To jedna z metod działania autokratów, ściągania przeciwników politycznych - z którymi trudno albo nie da się wygrać - z areny wyborczej na ustawioną arenę sądową, w tym przypadku właśnie przed taką komisją - oceniła.
"Wydaje się, że teraz wszystko jest w rękach prezydenta"
W opinii Janickiego lider PO "przyszedł po to, żeby wywrzeć wrażenie psychologiczne, że się nie boi" oraz "wskazać przeciwko komu ta ustawa jest de facto skierowana". - Nikt tego nie ukrywa z polityków PiS-u, że chodzi właśnie o złapanie Tuska i o zakończenie jego kariery politycznej - dodał gość TVN24.
Jak mówił, "kiedy się wydaje, że PiS już żadnej kolejnej granicy aż takiej nie może przekroczyć, PiS wymyśla kolejną i ją przekracza". - Kto jeszcze może zatrzymać PiS? Wydaje się, że teraz wszystko jest w rękach prezydenta. Wydaje się, że nigdy nie miał łatwiejszego zadania tak naprawdę. Tutaj jest tak ewidentne złamanie wielu artykułów konstytucji, że powinien to zawetować - dodał.
Materska-Sosnowska: jeżeli prezydent planuje karierę po zakończeniu kadencji, nie może podpisać tej ustawy
Politolożka powiedziała również, że dla niej "tak przygotowana ustawa jest oznaką paniki".
- Jeżeli prezydent planuje jakąkolwiek karierę polityczną zagraniczną po zakończeniu kadencji w Polsce, jeżeli nadal chce być poważnym prezydentem poważnego kraju, traktowanym (poważnie - przyp. red.) przez różnych partnerów zagranicznych, on po prostu nie może podpisać tej ustawy. Bo sam wykluczy się z tego grona. Zwłaszcza, że tam są przepisy, które jemu bezpośrednio grożą. W związku z tym nadal mam nadzieję, że to się po prostu nie stanie i nie będzie czegoś takiego - dodała.
Materska-Sosnowska oceniła tez, że "to nie jest początek polowania na Donalda Tuska". Wspominała sytuację, do której doszło niedługo po przejęciu władzy przez PiS. Tusk przyjechał w 2017 roku pociągiem na Dworzec Centralny w stolicy, by stawić się w prokuraturze. Tam powitała go demonstracja i tłumy zwolenników
- Chcieli tego, to mają, robią sami mit z Tuska - powiedziała politolożka. - To jest błąd PiS-u, dlatego że utwardzonego elektoratu takimi ruchami nie trzeba utwardzać - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Gints Ivuskans/Shutterstock