Dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest absolutnie kluczowe dla zrozumienia sytuacji, która występuje w naszym wymiarze sprawiedliwości od dłuższego czasu - powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" profesor Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. - To jest jedno z najważniejszych orzeczeń, które stwierdza wyraźnie: ten system jest dotknięty na tyle głęboką deformacją czy patologią, że mamy do czynienia z osobami, które wprawdzie wydają orzeczenia, ale to są osoby nieuprawnione do tego - mówił, odnosząc się do sytuacji prawnej członków izby SN, którzy potencjalnie mogą rozpatrywać sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
W czwartkowym wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, że skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego RP nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy. W konsekwencji TSUE odmówił zbadania, co do istoty, pytań prejudycjalnych przedstawionych przez ten organ.
To właśnie do tej izby trafi sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy zapowiedzieli odwołanie od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaszeniu ich mandatów poselskich. Obaj zostali w środę prawomocnie skazani przez Sąd Okręgowy w Warszawie na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Sąd uznał ich za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. W związku z tym wyrokiem marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał postanowienia stwierdzające wygaszenie mandatów Kamińskiego i Wąsika.
W czwartek sprawę komentował w "Faktach po Faktach" profesor Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
"To jedno z najważniejszych orzeczeń, które stwierdza: ten system jest dotknięty patologią"
- To dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości jest absolutnie kluczowe dla zrozumienia sytuacji, która występuje w Sądzie Najwyższym, czy w naszym wymiarze sprawiedliwości od dłuższego czasu - powiedział prof. Safjan. Jak podkreślił, "to jest jedno z najważniejszych orzeczeń, które stwierdza wyraźnie: ten system jest dotknięty na tyle głęboką deformacją czy patologią, że mamy do czynienia z osobami, które wprawdzie wydają orzeczenia, ale to są osoby nieuprawnione do tego".
Jak wyjaśnił, oznacza to, że są to osoby, które "nie korzystają z atrybutu niezależności i bezstronności, czyli podstawowych atrybutów sędziowskich, bez których trudno sobie wyobrazić sprawowanie wymiaru sprawiedliwości". - To wyraźnie zostało powiedziane dzisiaj przez Trybunał Sprawiedliwości (UE - red.) w jego wyroku na temat, wprawdzie formalnie, pytań prejudycjalnych zadanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej, ale pytań uznanych za niedopuszczalne, ponieważ zadali te pytania niesędziowie - stwierdził profesor.
Jak zauważył, "TSUE stwierdza, że skład orzekający nie stanowi sądu". Profesor dodał, że Trybunał wskazał na "szereg bardzo istotnych powodów, które za tym przemawiają".
- Po pierwsze, sam system powoływania sędziów ukształtowany w Polsce z udziałem KRS-u (...) prowadzi do nieprawidłowości powołań. Tymczasem niezawisłość sędziowska zależy od prawidłowości powołań, a także od tego, czy bezstronny obserwator, który ma do czynienia z wiarą w sprawiedliwość, jest przekonany rzeczywiście, że ten sędzia, który orzeka jest prawdziwym sędzią uprawnionym do orzekania - mówił profesor. W jego opinii "niestety w Polsce jest w tej chwili tego rodzaju sytuacja, że bezstronny obserwator nie ma już zaufania do organów orzekających powoływanych w ten sposób".
"To jest czerwone światło, które się zapala, nie pierwszy raz, ale bardzo mocno tym razem"
Prof. Safjan stwierdził, że "Izba Kontroli Nadzwyczajnej w takim składzie, w jakim funkcjonuje i według takich procedur, w jakich została powołana, nie ma uprawnienia do orzekania". W związku z tym - dodał - "tą sprawą powinien się zająć inny skład orzekający w Sądzie Najwyższym".
- Oczywiście ten skład może być powołany przez osobę, która jest do tego kompetentna. Problem polega na tym, że tą osobą powinna być pierwsza prezesa Sądu Najwyższego, ale pierwsza prezesa Sądu Najwyższego była również objęta listą kandydatów rekomendowanych do Sądu Najwyższego, która została unieważniona przez Naczelny Sąd Administracyjny i na ten fakt powołuje się Trybunał Sprawiedliwości - zauważył profesor. Dodał, że "to jest jedna z istotnych przesłanek tego, że ci sędziowie nie są sędziami niezależnymi, bezstronnymi". - Dotyczy to wszystkich sędziów, którzy są na tej liście - podkreślił.
W jego ocenie "znajdujemy się w sytuacji błędnego koła". - Uważam, że ta osoba, która pełni funkcję prezesa jednej z izb, powinna podjąć w takiej sytuacji decyzję o przekazaniu sprawy do takiego składu orzekającego, który może bez żadnych wątpliwości wydać niezawisłe i bezstronne orzeczenie w tej sprawie - powiedział profesor.
Według niego czwartkowy wyrok TSUE jest "jednoznacznym, bardzo wyraźnym sygnałem do tego, żeby zostało podjęte jak najszybciej kroki, które pozwolą na natychmiastowe uzdrowienie naszego systemu". - To jest czerwone światło, które się zapala, nie pierwszy raz, ale bardzo mocno tym razem - stwierdził.
"To był akt prezydenta pozbawiony jakichkolwiek skutków prawnych"
W ocenie prezydenta Andrzeja Dudy ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którego dokonał w 2015 roku pozostaje w mocy. "Sąd Najwyższy nie ma żadnej podstawy prawnej do badania wykonania prerogatywy przez prezydenta RP" - oświadczyła Kancelaria Prezydenta.
Profesor Safjan stwierdził, że ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika w 2015 roku "to był akt prezydenta pozbawiony jakichkolwiek skutków prawnych", ponieważ dotyczył osób formalnie niewinnych. - Pamiętajmy, że osoby, które stały przed sądem, ale nie miały zakończonego postępowania, korzystają z domniemania niewinności, no więc nie można ułaskawić osoby niewinnej - wyjaśnił.
W jego ocenie "ma rację Sąd Najwyższy, który skierował sprawę do ponownego rozpoznania i obecnie nastąpiło skazanie tych osób, ze wszystkimi konsekwencjami stąd wynikającymi, także dotyczącymi mandatu poselskiego".
- Jesteśmy w sytuacji, w której te osoby są skazane, mają prawomocny wyrok i wobec tego to, co uczynił pan marszałek Hołownia, konfirmując wyłącznie fakt wygaśnięcia mandatu, jest absolutnie prawidłowe i zgodne z logiką tego całego postępowania - powiedział profesor Safjan.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24