"Pingwiny mogą nie rozumieć tego, co się wydarzyło. Ale politycy PiS-u powinni"

Niemiecki indeks giełdowy DAX. Spadki na wykresie (7.04.2025)
Joński: pingwiny mogą nie rozumieć tego, co się wydarzyło. Ale wydawało się, że politycy PiS-u powinni to rozumieć
Źródło: TVN24

- Amerykańska administracja poci się. Europa czeka w spokoju, ale liczy, bo to jest matematyka - tak o sytuacji związanej z nałożeniem ceł przez USA mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Dariusz Joński, europoseł Koalicji Obywatelskiej. - Nie mówię, że to pochwalam, ale trzeba też na to spojrzeć z punktu widzenia Amerykanów - komentował Kazimierz Smoliński, poseł PiS.

Prezydent USA Donald Trump na początku kwietnia podpisał rozporządzenie ustanawiające minimalną 10-procentową stawkę ceł dla towarów z całego świata oraz dodatkowe cła dla większości innych państw, w tym 20-procentowe cło na produkty z Unii Europejskiej.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że Unia Europejska zaproponowała USA całkowite wzajemne zwolnienie z ceł towarów przemysłowych. Z kolei ministrowie handlu z państw UE byli zgodni, że należy pracować nad cłami odwetowymi, jednocześnie próbując negocjować z USA obniżenie stawek celnych. 

Smoliński o cłach: trzeba na to spojrzeć z punktu widzenia Amerykanów

O tej sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 Dariusz Joński, europoseł Koalicji Obywatelskiej, oraz Kazimierz Smoliński, poseł PiS.

Smoliński był pytany o reakcję światowych giełd na działania Trumpa. Na świecie przyspiesza ucieczka inwestorów z globalnych rynków akcji, a gracze masowo gromadzą bezpieczne aktywa, zniechęceni polityką celną USA

- Jednodniowe spadki się zdarzają co jakiś czas, więc na giełdę musimy patrzeć w dłuższej perspektywie, a nie na jednodniowy spadek - stwierdził.

CZYTAJ TEŻ: Efekt Trumpa. Czerwień rozlała się po rynkach

- Donald Trump wyraźnie powiedział, że to są cła, które są wzajemne. Czyli tak, jak Unia Europejska nałożyła cła kiedyś na Stany Zjednoczone, Amerykanie teraz mówią, że "to my nałożymy na was cła". Proszę patrzeć na to z punktu widzenia Amerykanów - dodał.

- Nie mówię, że to pochwalam, tylko mówię, że też trzeba na to spojrzeć z punktu widzenia Amerykanów - podkreślił.

>> Wstali z miejsc, klaskali, skandowali nazwisko. Owacje dla Trumpa od posłów PiS i Konfederacji

Niemiecki indeks giełdowy DAX. Spadki na wykresie (7.04.2025)
Niemiecki indeks giełdowy DAX. Spadki na wykresie (7.04.2025)
Źródło: HANNIBAL HANSCHKE/EPA

Joński: amerykańska administracja poci się

Joński, komentując sytuację, nawiązał do tego, że cłami zostały też objęte małe wysepki, zupełnie niezamieszkane przez ludzi. To między innymi Wyspy Heard i McDonalda, położone nieopodal Antarktydy, zasiedlone przez dużą populację pingwinów. 

- Weźmy pod uwagę te wyspy, gdzie żyją tylko pingwiny. Czy pingwiny nałożyły na Trumpa cła? Nie. Tylko że pingwiny mogą nie rozumieć tego, co się wydarzyło, że Trump nałożył cła, ale wydawało się, że politycy PiS-u powinni rozumieć, co się dzieje - mówił Joński.

- Amerykańska administracja w moim przekonaniu się poci. To już jest trzeci dzień (chodzi o spadki na giełdach - red.), gdzie wyparowało ponad 8,5 biliona dolarów. To mniej więcej 80 razy więcej niż Stany Zjednoczone pomogły Ukrainie (niż wartość pomocy USA dla Ukrainy - red.) - kontynuował.

- Europa czeka w spokoju, ale liczy, bo to jest matematyka. Chcemy, żeby nasza gospodarka była konkurencyjna i kładziemy na stole naszą propozycję - "zero za zero". Prosta propozycja - dodał europoseł.

Smoliński o okrzykach "morderco": w jakiś sposób to rozumiem

Goście programu odnieśli się także do sejmowego starcia Jarosława Kaczyńskiego z Romanem Giertychem, do którego doszło 2 kwietnia. W trakcie awantury posłowie PiS nazwali posła Koalicji Obywatelskiej "mordercą", a sprawa dotyczyła śmierci Barbary Skrzypek.

Poseł Smoliński został zapytany, czy usprawiedliwia zachowanie swych partyjnych kolegów. - Ja w jakiś sposób to rozumiem. To są emocje. W takiej sytuacji, jeżeli o nas się kiedyś tak mówiło, to nie dziwię się, że teraz oni to samo mówią - odpowiedział.

Smoliński mówił, że jego obóz polityczny był oskarżany przez oponentów między innymi o doprowadzenie do śmierci Barbary Blidy. Była posłanka SLD i minister budownictwa popełniła samobójstwo podczas próby zatrzymania jej przez ABW w 2007 roku, w czasach kiedy polityczną kontrolę nad służbami specjalnymi sprawowało rządzące wówczas Prawo i Sprawiedliwość. 

Smoliński o okrzykach "morderco": w jakiś sposób to rozumiem
Źródło: TVN24

Sytuację komentował też Dariusz Joński. - Patrzyłem na to z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego, gdzie za coś takiego od razu przez pół roku taki poseł nie mógłby wejść na mównicę. Tam od razu jest kara. Pan (Grzegorz - red.) Braun jest tego najlepszym przykładem. Ale przecież pan Kaczyński, składając wniosek formalny, wiedział, że sprowokuje do awantury i do jatki. On po prostu chciał, żeby doszło do wielkiej jatki. I o mało co by do niej nie doszło - stwierdził europoseł.  

Czytaj także: