- Nie wierzyłem, że wygra Robert Biedroń - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były premier, senator niezależny Włodzimierz Cimoszewicz. Jak mówił, jest zadowolony z indywidualnego sukcesu posła Twojego Ruchu, martwi go zarazem stan polskiej lewicy.
38-letni poseł Twojego Ruchu Robert Biedroń pokonał w drugiej turze wyborów samorządowych posła PO Zbigniewa Konwińskiego i został wybrany na prezydenta Słupska. Na Biedronia zagłosowało 57,08 procent wyborców.
- Zaskoczył mnie Słupsk. Nie wierzyłem, że wygra Robert Biedroń. Spodziewałem się, że polskie stereotypy przeważą - powiedział były premier.
- W pewien sposób się cieszę, bo to jest szansa na pewien wstrząs kulturowy wykraczający poza Słupsk. Teraz bardzo dużo będzie zależało od tego czy Biedroniowi się uda. Mam nadzieję, że on wie, że nie o jego osobisty los chodzi. Słyszałem wypowiedź mieszkanki Słupska, która powiedziała, że "przecież wybieramy prezydenta a nie kogoś do łóżka". Ta prosta prawda powinna obowiązywać - podkreślił.
Słaby wynik lewicy
Były premier ubolewa natomiast nad stanem polskiej lewicy.
- Lewica od bardzo dawna nie potrafi przeprowadzić trafnej diagnozy sytuacji społecznej. Obawiam się, że to jest ciągle taki stereotyp tego co lewica mówiła sto lat temu. Zapominają, że od czasu kiedy rządziła lewica, Polska się bardzo zmieniła. Te same diagnozy i te same recepty nie przystają do rzeczywistości - stwierdził.
Po dymisjach w PKW
PKW podała w poniedziałek wyniki II tury wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast; tym samym wybory samorządowe zakończyły się. Ośmioro sędziów PKW zrezygnowało z pracy w Komisji. Ustępujący szef Komisji Stefan Jaworski ocenił, że sędziowie nie zasłużyli na taką krytykę, jaka spotkała ich w ostatnim czasie.
Zdaniem Cimoszewicza sędziowie ponoszą odpowiedzialność za chaos po I turze wyborów. - Pozwoliłem sobie wtedy powiedzieć, że PKW powinno się podać do dymisji. Nie mam pretensji do sędziów PKW. Znam ich i szanuję jako prawników, ale ponoszą odpowiedzialność za Krajowe Biuro Wyborcze - powiedział były premier. - Trochę się uspokoją i zrozumieją, że obiektywnie ponoszą odpowiedzialność - dodał.
- Wyniki są pełne paradoksów - kontynuował. - Platforma będzie rządziła w większej liczbie województw, ale pamiętajmy, że dzięki PSL. Mimo to za tymi wynikami kryje się odpływ młodych wyborców. To powinno być sygnałem alarmowym dla każdej poważnej partii. Jeśli z tego PO nie wyciągnie wniosku, to może przegrać - powiedział.
- W ciągu kilku miesięcy nie uda się im odzyskać tego elektoratu, o ile PiS ich sobie nie zrazi - powiedział Cimoszewicz.
Autor: kło//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24