Duńczyk Christian Eriksen niespodziewanie zasłabł w trakcie meczu grupowego mistrzostw Europy z Finlandią. 29-letni zawodnik Interu Mediolan był długo reanimowany na boisku. Duńskie media podały, że odzyskał przytomność. Sytuację tę komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 były piłkarz Radosław Majdan.
- Jak o się wydarzyło to pomyślałem sobie: stary, nie wygłupiaj się - mówił. Przyznał, że pomyślał w ten sposób, chociaż nie zna osobiście Eriksena. Jak mówił, zareagował "zupełnie po ludzku". - Próbowałem zrozumieć, co czuje jego rodzina, co czuje jego żona - mówił dalej. Sytuację, do której doszło na boisku, określił jako "coś strasznego".
- Miałem nadzieję, że będziemy mogli zobaczyć, jak on wstaje że to nie jest tak poważne - przyznał. Dodał jednak, że "wszyscy wiedzieliśmy, że dzieje się wielki dramat na naszych oczach".
CZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SYTUACJI >>>
"Wpłynie przede wszystkim na psychikę, szczególnie jego kolegów z drużyny"
Michał Listkiewicz, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, przyznał w "Faktach po Faktach", że kiedy obserwował te wydarzenia, czuł "przerażenie, szok". - Myślę, że na całe to EURO, które dopiero się zaczęło, to nieszczęśliwe zdarzenie jakoś wpłynie, będzie miało jakieś piętno - ocenił.
Jego zdaniem sobotnie wydarzenia nie poskutkują tym, że mecze będą odwoływane. - Natomiast wpłynie przede wszystkim na psychikę, szczególnie jego kolegów z drużyny, którzy myślami będą na pewno z nim, a nie przy tym, czy przegrają, czy wygrają kolejny mecz - mówił Listkiewicz.
Autorka/Autor: akr//now
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24