Są trenerzy, którzy lubią przeprowadzać zmiany w trakcie turnieju, a są tacy, którzy trzymają się sztywno swojego planu - powiedział Tomasz Rząsa, dodając, że nie spodziewa się, żeby Adam Nawałka dokonał dużych zmian w kadrze w meczu z Ukrainą. - Znając Adama Nawałkę to pewnie zmian w składzie będzie mało - zgodził się Kamil Kosowski. Byli piłkarze reprezentacji Polski zastanawiali się w programie "Fakty po Faktach", co powinien zrobić polski selekcjoner przed meczem z Ukrainą.
Byli reprezentanci Polski, Tomasz Rząsa i Kamil Kosowski, zastanawiali się w programie "Fakty po Faktach" w TVN24,w jakim składzie polska reprezentacja zagra we wtorek przeciwko Ukrainie.
- Znając Adama Nawałkę to pewnie zmian w składzie będzie mało, ale sam chciałbym zobaczyć młodych piłkarzy, chciałbym, żeby poczuli atmosferę Euro - stwierdził Kamil Kosowski, były reprezentant Polski, ekspert WP SportoweFakty.
- Są trenerzy, którzy lubią wprowadzać zmiany podczas turnieju, a są tacy, którzy trzymają się sztywno swojego planu, swojego wytyczonego składu, który zafunkcjonował już wcześniej - powiedział Tomasz Rząsa, były piłkarz polskiej reprezentacji. - Podobnie jak Kamil, też jako kibic, liczymy, że zobaczymy piłkarzy, którzy też mają olbrzymi potencjał. Chciałbym zobaczyć Zielińskiego lub Kapustkę w środku pomocy, z przodu mógłby wystąpić młody Stępiński. To jest spotkanie, w którym moglibyśmy wypróbować możliwości kolejnych zawodników - ocenił Rząsa.
Nawałka nie będzie "bawił się" składem?
Zdaniem Rząsy we wtorkowym meczu Polska-Ukraina nie należy spodziewać się udziału Wojciecha Szczęsnego, który w spotkaniu przeciw Irlandii Północnej doznał kontuzji. - Zdziwiłbym się bardzo, nawet jeśli Wojtek byłby gotowy i zgłosiłby swój akces do gry, żeby selekcjoner ponownie zmienił ustawienia w liniach defensywnych i w bramce - powiedział Rząsa.
- Nie spodziewałbym się, żeby trener "bawił się" w zestawieniu ataku, bo napastnicy - podobnie jak bramkarz - muszą mieć pewność, że będą grać, że te sytuacje przyjdą i te gole będą padać. Robert [Lewandowski-red.] od kilku meczów pracuje dla drużyny, od kilku meczów nie ma sytuacji bramkowych, ale to tak czasami z napastnikami jest, że jak zaczną strzelać, to później piłka wpada praktycznie za każdym razem - ocenił Kosowski, który wyraził nadzieję, że kapitan polskiej drużyny strzeli więcej niż jedną bramkę w spotkaniu z Ukrainą. - Myślę, że nie tylko jedną. Warunek jest taki, że Robert wyjdzie w pierwszej jedenastce. Zobaczymy, czy trener będzie robił roszady w składzie. Trochę znam Adama Nawałkę i wydaje mi się, że nie będzie zbyt dużych rotacji. Jednak i chłopakom, tym młodym piłkarzom, i kibicom należy się to, żeby zrobić taki przegląd kadry - dodał.
Zastanawiając się nad dalszymi losami polskiej kadry na Mistrzostwach Europy we Francji, po ewentualnym awansie do fazy pucharowej, goście programu zgodnie stwierdzili, że Polska może trafić na ciężkich rywali.
- W niedzielę już będziemy wiedzieć, czy to będzie Szwajcaria. Nie daj Boże, że Szwajcaria wygra z Francją i przyjdzie się nam zmierzyć z gospodarzami turnieju - ocenił Rząsa, który podkreślił, że "Szwajcaria i Rumunia są w naszym zasięgu, ale to będą arcytrudne spotkania".
Autor: tmw/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24