Było to wszystko bardzo chaotyczne, wiele sensownych pomysłów było wyrzucanych do śmietnika - opowiadała w programie "Tak jest" Martyna Kuszyk, była działaczka partii KORWiN. Dodała, że władze partyjne wolały zamiast tego prowadzić "fałszywą kampanię wyborczą w sprawie imigrantów". - Pamiętamy o spocie (byłego polityka partii KORWiN Przemysława - red.) Wiplera, w którym były antyimigranckie i antyuchodźcze treści, straszące tym, że takie obrazy są na zachodzie Europy i takie będą w Polsce. Potem, po pokazaniu tego spotu, zorientowałam się, że są to ujęcia z RPA - powiedziała. - Był to jeden z ostatecznych momentów, kiedy stwierdziłam, że mam dosyć. (...) Manipulacje danymi i manipulacje badaniami są tam codziennością - dodała.
Martyna Kuszyk, była działaczka partii KORWiN (późniejszej Nowej Nadziei, ugrupowania, które jest częścią Konfederacji - red.), opowiedziała w "Tak jest" o relacjach, jakie panowały wewnątrz tego ugrupowania. - Działacze są bardzo mocno odcięci od liderów, którzy w praktyce bardzo mało działają na rzecz patii - powiedziała.
Opowiedziała także o merytorycznej sferze działania partii. - Nie ma jakiejkolwiek edukacji ekonomicznej czy ideologicznej, każdy musi się domyślać, o co chodzi - powiedziała. - Nikt nie wie, o czym mówi, nikt nie czytał książek ekonomicznych, wszystkie tezy są tworzone na podstawie zdrowego rozsądku, które są tak naprawdę argumentami emocjonalnymi, które sprytnie chcą sprzedać jako myślenie logiczne, bez emocji - dodała.
Kuszyk relacjonowała, że za czasów jej członkostwa w ugrupowaniu "politycy nie raz wspominali o tym, że chcieliby się pozbyć karty praw człowieka, karty praw kobiet oraz karty praw pracowniczych, Kodeksu pracy".
- Było to wszystko bardzo chaotyczne, wiele sensownych pomysłów było wyrzucanych do śmietnika - stwierdziła, dodając, że władze partyjne wolały zamiast tego prowadzić "fałszywą kampanię wyborczą w sprawie imigrantów". - Pamiętamy o spocie (byłego polityka partii KORWiN Przemysława - red.) Wiplera, w którym były antyimigranckie i antyuchodźcze treści, straszące tym, że takie obrazy są na zachodzie Europy i takie będą w Polsce i potem, po pokazaniu tego spotu, zorientowałam się, że są to ujęcia z RPA - powiedziała.
- Był to jeden z ostatecznych momentów, kiedy stwierdziłam, że mam dosyć. (...) Manipulacje danymi i manipulacje badaniami są tam codziennością - stwierdziła..
Wiatrowski-Bujacz: łatwe odpowiedzi na trudne pytania są tutaj wybitnie przydatne
- Łatwe odpowiedzi na trudne pytania są tutaj wybitnie przydatne - komentował Miłosz Wiatrowski-Bujacz, politolog, historyk, doktorant na Wydziale Historii Uniwersytetu Yale. - Edukacja gospodarcza w III RP szła torami, które teraz pozwalają się wybijać Konfederacji na taki wynik (w sondażach - red.) - dodał, nawiązując do liberalnych postulatów gospodarczych tej partii.
- Grzegorz Braun i Janusz Korwin-Mikke są na pewno znani opinii publicznej bardzo szeroko jako osoby w polskiej polityce wypowiadające najbardziej oburzające, niewyobrażalne poglądy, które stają się memami czy anegdotami. Kiedy (politycy - red.) są mniej groźni politycznie, a kiedy takim partiom rośnie w sondażach, to wywołujemy te wszystkie najbardziej skandaliczne wypowiedzi i mówimy: "jak można na kogoś takiego głosować?" - podkreślił Wiatrowski-Bujacz. - Sławomir Mentzen przejął część tych najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi - dodał. - Zachowuje je dla mediów społecznościowych, a w wywiadach, mediach głównego nurtu mówi, że nie pamięta albo że to nikogo nie interesuje - dopowiedział.
Źródło: TVN24