Żeby pozyskać więcej pieniędzy z unijnego budżetu, trzeba mieć konkretne propozycje. Samo "nie zgadzamy się" nie wystarczy – stwierdził w "Faktach po Faktach" były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Jerzy Buzek.
Komisja Europejska przedstawiła nowy projekt podziału środków na politykę spójności w budżecie UE na lata 2021-27. Polska ma otrzymać 64 miliardy euro, czyli o 19,5 miliardów mniej niż obecnie.
Zaproponowane przez Komisję nowe zasady przydziału środków zakładają, że wielkość funduszy będzie nadal powiązana z bogactwem regionów, ale są też kryteria dodatkowe, takie jak bezrobocie wśród młodych, niski poziom szkolnictwa, zmiany klimatyczne oraz przyjmowanie i integracja migrantów.
"Kluczowy moment"
Jerzy Buzek w "Faktach po Faktach" wyraził nadzieję, iż polskiemu rządowi uda się wynegocjować więcej pieniędzy. Podkreślił jednak, że budżet powstawał od około roku i komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger konsultował go ze wszystkimi rządami państw UE.
– Jest zmiana koncepcji i zasad działania Unii. To jest kluczowy moment. To jest naprawdę decyzyjny moment, jeśli chodzi o przyszłość Unii Europejskiej – podkreślił były premier.
Unia stawiała dotychczas w dużej mierze na solidarność, czyli inwestowanie w rozwój słabszych regionów. W obecnym projekcie - jak tłumaczył - zaprezentowano inne podejście, czyli pieniądze "interwencyjne". – Są różne problemy: bardzo wysokie bezrobocie młodych w niektórych krajach, uchodźcy (...), jest również problem upadających firm i walka ze skutkami klimatu, obrona granic, pomoc dla krajów, które leżą naokoło Unii Europejskiej: Bliski Wschód, Północna Afryka - wymieniał. - To wymaga pewnych działań. Tu oczekuje się na pewien program, który by rozwiązał te słabe miejsca Unii Europejskiej - wyjaśnił Buzek.
Stwierdził, że "nie słyszał, żeby pojawiły się propozycje ze strony polskich władz, które by rozwiązywały te problemy". – Mówi się raczej: nie zgadzamy się na obcięcie funduszy dla Polski. To nie wystarczy. Trzeba mieć konkretne propozycje – podkreślił.
Pomysł dla Polski
Buzek przekazał, że razem ze słowackim wiceszefem Komisji Europejskiej Maroszem Szefczoviczem, rok temu na kongresie ekonomicznym w Katowicach zaproponowali program dla regionów węglowych, które muszą się przeprofilować w ramach walki ze skutkami zmian klimatu.
Jeśli powstałby taki program, to "Polska może najwięcej zyskać, bo ma taki region, który jest najbardziej obciążony w skali Unii Europejskiej". – Ale takich regionów jest dużo, a więc jest to program popierany przez wiele krajów Unii Europejskiej. Mamy szansę wziąć najwięcej pieniędzy.
To też byłaby "interwencja" i o takie programy właśnie chodzi. – To odpowiada zmianom, które proponuje Komisja Europejska. Mam nadzieję, że będzie pełne poparcie dla tego programu – podkreślił. Dodał, że poparły go władze województwa śląskiego i ostatnio polski rząd.
I stwierdził: – Oczekuję, że w ten sposób będziemy negocjować z Unią Europejską.
Autor: pk//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24