Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, opisując słowa, jakie podczas posiedzenia neo-KRS mówił do niej Maciej Nawacki, stwierdziła, że były one wypowiedziane "z nieprawdopodobną wręcz furią". Przekazała, że poza wezwaniem policji zamierza również złożyć zawiadomienia do prokuratury i do rzecznika dyscyplinarnego sędziów. - Takie rzeczy nie mogą pozostawać bez reakcji - podkreśliła.
Środowe posiedzenie neo-KRS przebiegało w bardzo burzliwej atmosferze. Na sali ze strony członka KRS Macieja Nawackiego miały paść groźby pod adresem posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz, niedawno wybranej przez Sejm do tego gremium. Posłanka zawnioskowała o przerwę i wezwanie policji, ale jej wniosek nie zyskał większości.
Gasiuk-Pihowicz o słowach wypowiedzianych "z nieprawdopodobną wręcz furią"
Więcej o posiedzeniu neo-KRS Gasiuk-Pihowicz opowiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24. Mówiła, że słowa wypowiedziane przez Nawackiego wzięła "absolutnie na poważnie".
- Były mówione z nieprawdopodobną wręcz furią. Kiedy słyszałam te słowa, to mam takie wrażenie, że może nie wszyscy sobie zdają do końca sprawy, z jak głęboką patologią w wymiarze sprawiedliwości mamy do czynienia, jak głęboko ta patologia jest zakorzeniona, jak bardzo ci ludzie czują się bezkarni i jak bardzo nie rozumieją tego, co się wydarzyło. Czyli tego wyniku i oceny demokratycznej, z jaką mają do czynienia - powiedziała.
Opisywała także szczegóły sytuacji, w której doszło do wymiany zdań z Nawackim.
Tłumaczyła, że doszło do tego na sali plenarnej podczas przerwy. - Proszę zwrócić uwagę, że chwilę wcześniej była już ogłoszona przerwa, (....) właśnie dlatego, że sekundę wcześniej była już pierwsza bardzo emocjonalna wypowiedź pana Nawackiego. A chwilę potem już poza kamerami, z wyłączonymi kamerami, nastąpił jej ciąg dalszy - relacjonowała. I dodała, że "można się zastanawiać, skąd ta furia i skąd ta wściekłość u pana Nawackiego".
Gasiuk-Pihowicz: nie byłoby nielegalnych 15 członków w KRS-ie, gdyby nie PiS-owska większość
- Myślę, że ona wynika z tego, że ci ludzie w tym neoorganie po raz pierwszy spotykają ludzi nie ze swojej partii, innej partii niż oni. Bo to trzeba powiedzieć bardzo jasno: tych 15 nielegalnych członków, czy też pani neosędzia Manowska (pierwsza prezes Sądu Najwyższego - red.), to są po prostu emisariusze PiS-u - powiedziała dalej posłanka Koalicji Obywatelskiej.
- Nie byłoby tych nielegalnych 15 członków w KRS-ie, gdyby nie PiS-owska większość w parlamencie. I warto podkreślić też to, że pan Nawacki jest w jakimś sensie jakby w pigułce tą deformą Ziobry. To jest człowiek, który nie przestrzegał orzeczeń bydgoskich sądów, które nakazywały mu chociażby przywrócenie do pracy sędziego Juszczyszyna. To jest człowiek, który z niebywałą wręcz butą darł uchwałę sędziów swojego sądu. To jest człowiek, który swój awans, awans jego żony zawdzięcza swoim kolegom i koleżankom z neo-KRS. I to jest także człowiek, którego nazwisko przewija się w grupie Kasta-Antykasta (chodzi o grupę związaną z tzw. aferą hejterską - red.) - mówiła dalej.
Gasiuk-Pihowicz: złożę zawiadomienie do prokuratury
Gasiuk-Pihowicz mówiła też o działaniach, które już podjęła lub zamierza podjąć w związku z sytuacją, do której doszło podczas środowego posiedzenia neo-KRS
- Mając świadomość powagi sytuacji, tego, co się wydarzyło podczas tego posiedzenia, podjęłam dwa działania. Pierwsze moje działanie to było wezwanie policji. Oczekiwałam spisania notatki i chociażby ustalenia tego, kto przebywał na sali - powiedziała.
- Drugie działanie, które podejmę jutro niezwłocznie, to będzie złożenie zawiadomienia do prokuratury, ale także zawiadomienia do rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Oczywiście mam świadomość, jak to w tym momencie wygląda, ale w mojej ocenie takie rzeczy nie mogą pozostawać bez reakcji - dodała.
Nawacki: zareagowałem na zarzuty w moją stronę
O swoje słowa Nawacki został zapytany po posiedzeniu przez reporterkę TVN24 Katarzynę Gozdawę-Litwińską. - Zareagowałem na zarzuty, że jestem uczestnikiem jakiejś grupy hejterskiej. Na zarzuty, że nie wykonuję wyroków sądów. Na zarzuty, że uzyskałem w nielegalny sposób jakieś awanse, coś w tym stylu. Tego rodzaju tweety były powtarzane przez panią Gasiuk-Pihowicz. Wszystko jest na Twitterze (aktualnie portal X - red.), można sobie sprawdzić - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24