- To zależy od kapitana, bo kapitan decyduje, a ja jestem członkiem załogi - powiedział w TVN24 minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, pytany o to, czy zamierza kandydować w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w 2014 r.
O tym, że Boni mógłby wystartować w przyszłorocznych eurowyborach napisała w piątek "Polska the Times". Według dziennika, o to, czy chciałby kandydować do PE, pytał szefa MAC premier Donald Tusk.
- Jestem członkiem załogi i czuję się zobowiązany do realizacji zadań. Nie chcę rozmawiać o tym, co jest za dwa lata czy półtora roku, bo mam dużo pracy i dużo zadań. To, co będzie, musi być uzgodnione wewnątrz rządu i z premierem - powiedział Boni w TVN24. - To będzie zależało od premiera - zaznaczył.
Jak dodał, ewentualnego startu w wyborach nie traktowałby jako "kary", bo byłoby to dla niego nowe doświadczenie, a w UE odbywa się wiele ważnych debat i zapadają kluczowe dla całej Europy decyzje. - Polityka europejska ma wiele swoich wyzwań - stwierdził.
Boni nie widzi zagrożenia dla PO
Boni pytany był także o nową inicjatywę polityczną Ryszarda Kalisza, który w "Jeden na jeden" zapowiedział, że powoła stowarzyszenie, które będzie jednym z filarów list Europy Plus do PE. - To, co się dzieje na lewicy pokazuje niemożność znalezienia silnego przywództwa. Poza tym, to, co się dzieje na lewicy pokazuje niemożność zdefiniowania lewicowego programu. Tym bardziej, że z jednej strony jest tradycyjna lewica socjalna, która upomina się o problem nierówności społecznych, jest też lewica, która skupia swoją uwagę na sprawach obyczajowych (...). Widać, że pojawiają się nowe definicje tego, co może być lewicowe - uważa Boni.
Jego zdaniem, Platforma Obywatelska nie jest zagrożona, bo pytanie nie brzmi, czy PO wygra wybory, ale z jaką przewagą. - Premier jest silny, zdeterminowany, a te wszystkie ruchy nie wyłaniają żadnego przywództwa - powiedział.
Autor: jk//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24