W środę wieczorem w Bolesławcu (woj. dolnośląskie) postrzelony w głowę został policjant, którego wezwano do agresywnego mężczyzny demolującego mieszkanie. Funkcjonariusz został przetransportowany do szpitala, gdzie w nocy przeszedł operację. 20-letni napastnik odebrał sobie życie - podała policja.
"Dziś w godzinach wieczornych policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu zostali wezwani do agresywnego mężczyzny demolującego mieszkanie. Po przybyciu policjantów na miejsce, z zamkniętego pomieszczenia, w którym znajdował się mężczyzna, padł strzał" - poinformowała policja w komunikacie, zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Jak dodano, "policjant został ranny w głowę". Funkcjonariusz został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala, gdzie w nocy przeszedł operację. Rano policja poinformowała, że ranny jest w stanie stabilnym i przebywa w śpiączce farmakologicznej.
"W trakcie oczekiwania na przyjazd wsparcia napastnik popełnił samobójstwo. Na miejscu trwają czynności wyjaśniające pod nadzorem prokuratury" - przekazała policja.
Rzecznik policji: strzały padły przez zamknięte drzwi
- Policjanci podjęli interwencję w mieszkaniu, gdzie było zgłoszenie o awanturującym się synu. Zgłoszenie wpłynęło od matki. Jak się okazało, chwilę po wejściu do mieszkania mężczyzna ten był zamknięty w jednym z pomieszczeń, przez zamknięte drzwi padł strzał w kierunku policjantów - relacjonował w rozmowie z TVN24 Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jak przekazał, policjant z poważnymi obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala. Dodał, że stan policjanta jest ciężki.
Jak relacjonował Dutkowiak, "sytuacja ta była na tyle dynamiczna, że policjanci wezwali wsparcie". - Mężczyzna dalej był zabarykadowany w pomieszczeniu, w którym przebywał. Chwilę później padły kolejne strzały, mężczyzna ten popełnił samobójstwo - powiedział rzecznik. - Miał 20 lat - dodał.
- Zarówno kobiecie, która była w mieszkaniu, jak i żonie policjanta została zapewniona pomoc psychologiczna. Nasze czynności mają specyficzny charakter, więc za każdym razem dostosowujemy je do okoliczności. Na miejscu pracuje spora grupa policjantów, aby wszystkie czynności zostały przeprowadzone w sposób należyty, włącznie ze wsparciem osób, które brały udział w tym zdarzeniu – powiedział Dutkowiak.
Dyrektor szpitala o stanie rannego policjanta
Kamil Barczyk, dyrektor szpitala św. Łukasza w Bolesławcu, potwierdził, że ranny policjant trafił do jego placówki. Jak przekazał, mężczyzna został opatrzony na SOR-ze, po czym został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala uniwersyteckiego we Wrocławiu.
Barczyk poinformował, że policjant ma postrzał twarzoczaszki, jest przytomny i wydolny krążeniowo-oddechowo. Jak dodał, mężczyzna został przekazany do pilnej operacji. - Stan pacjenta, gdy opuszczał nasz szpital, był stabilny, i to jest dla nas najważniejsza informacja - dodał.
Łukasz Braszewski, kierownik SOR szpitala w Bolesławcu, mówił, że policjant ma "ranę okolicy oczodołu prawego i dwie rany postrzałowe ramienia". - Była to prawdopodobnie broń śrutowa, bo tych ran było wiele - dodał.
- W badaniach obrazowych wykluczyliśmy uszkodzenie mózgu. Głównie były uszkodzenia w obrębie twarzoczaszki - przekazał Braszewski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24