37-letni obywatel Jemenu został w niedzielę pochowany na muzułmańskim cmentarzu w Bohonikach (Podlaskie). Na tej samej nekropolii, już wcześniej, odbyły się dwa inne pogrzeby - 19-letniego Syryjczyka i mężczyzny, którego ciało znaleziono niedaleko granicy - jego tożsamości jednak nie udało się ustalić.
Na mizarze (muzułmańskim cmentarzu) w podlaskich Bohonikach pochowany został w niedzielę 37-letni Mustafa Mohammed z Jemenu. Ciało mężczyzny miało zostać znalezione 19 września w okolicach Gródka (Podlaskie), zmarł z wychłodzenia.
Pogrzeb odbył się po tak długim czasie, ponieważ prokuratura prowadziła swoje działania - odbyła się sekcja zwłok mężczyzny, a ambasada jemeńska szukała kontaktu z rodziną zmarłego 37-latka.
- To jest cmentarz muzułmański i na tym cmentarzu spoczywają wszyscy muzułmanie z całego świata, niezależnie, czy to osoby z Jemenu, z Sudanu, czy nasi Tatarzy - nieważne kto, ważne, że muzułmanin - to wtedy my się podejmujemy takich obowiązków. W szczególności ja, jako przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Bohonikach do spraw religijnych i wtedy dokonuję tej części rytualnej - mówi imam Aleksander Ali Bazarewicz.
To trzeci pogrzeb w Bohonikach
To kolejny taki pogrzeb na cmentarzu w Bohonikach.
W poniedziałek 15 listopada pochowano tam 19-letniego Syryjczyka, którego ciało wyłowiono 20 października z granicznej rzeki Bug. Drugi pogrzeb odbył się w czwartek 18 listopada - z powodu nieustalenia tożsamości, jako NN pochowany został mężczyzna, którego ciało znaleziono 22 października na terenie gminy Kuźnica.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24