Na zimę został w Polsce. Bociana znaleziono bez głowy, śledczy badają sprawę

Okoliczności śmierci ptaka badają śledczy
Postępowanie wszczęła prokuratura
Źródło: TVN24 Łódź

Bociana pozbawionego głowy znaleziono pod Łęczycą (woj. łódzkie). Śledczy sprawdzają, czy za śmiercią ptaka stoi człowiek. - Powołaliśmy w tym celu biegłego z zakresu weterynarii - przekazuje prokuratura.

Bocian był dobrze znany mieszkańcom wsi Łęka pod Łęczycą. Ptak był za słaby, żeby odlecieć na zimę do ciepłych krajów, ale szczęśliwie zaopiekowali się nim miejscowi, którzy dokarmiali zwierzę. Ptak dostał nawet imię - Kajtek.

O bocianie, który stał się okoliczną maskotką opowiadali kilkukrotnie dziennikarze Radia Łódź, którzy teraz przekazali, że zwierzę zostało znalezione martwe. Zwłoki były pozbawione głowy. Artur Paul ze Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom" przekazuje, że zwierzę najpewniej zostało zabite przez człowieka. Zawiadomienie w tej sprawie trafiło do prokuratury.

Czytaj też: Internauci testują aplikację Animal Helper. Będzie działać jak numer 112 dla zwierząt

Jest postępowanie

Okoliczności śmierci ptaka badają śledczy
Okoliczności śmierci ptaka badają śledczy
Źródło: Piotr Krysztofiak/Radio Łódź

Andrzej Pankiewicz z łęczyckiej prokuratury mówi tvn24.pl, że w sprawie śmierci bociana wszczęte zostało postępowanie.

- Powołany został biegły z zakresu weterynarii, który stwierdzi, czy zwierzę nie żyje na skutek działania człowieka i czy mogło to być działanie ze szczególnym okrucieństwem - przekazuje prokurator.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Przypomina, że za bezprawne pozbawienie życia zwierzęcia grozi do trzech lat więzienia.

- Ustawa o ochronie zwierząt wskazuje, że jeżeli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem, maksymalna kara wynosi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Pankiewicz.

Czytaj też: Wyrzucił psa z ósmego piętra, zwierzę nie przeżyło. Sąd złagodził wyrok

Bocian był dobrze znany mieszkańcom wsi Łęka
Bocian był dobrze znany mieszkańcom wsi Łęka
Źródło: Piotr Krysztofiak/Radio Łódź
Czytaj także: