Szef resortu sprawiedliwości zażądał od szefa warszawskiej prokuratury apelacyjnej pisemnych wyjaśnień, dlaczego informację o stawieniu się Krauzego na przesłuchanie 21 grudnia upubliczniono dopiero 27 grudnia.
- Dostałem wyjaśnienie, że przesłuchanie zakończono w piątek 21 grudnia po godz. 17, a skoro pierwszym dniem pracy po tym dniu była w poniedziałek Wigilia, dopiero wtedy informacja trafiła do prokuratora okręgowego - powiedział minister Polskiej Agencji Prasowej.
Dodał, że według wyjaśnień prokuratury, pierwszym "pełnym dniem pracy" był zaś czwartek 27 grudnia i właśnie wtedy komunikat prasowy o przesłuchaniu skierowano do PAP.
Chcieli dać mediom "równy dostęp do informacji"Minister Ćwiąkalski uważa jednak, że to 24 grudnia był formalnie pierwszym dniem pracy po przesłuchaniu. - Osobiście uważam, że informację o przesłuchaniu prokuratura powinna podać choćby w Wigilię - uważa Ćwiąkalski. Dlaczego więc prokuratorzy podjęli inną decyzję?
- Prokurator tłumaczył wszystko swoistym zbiegiem okoliczności w związku z okresem świątecznym - powiedział minister. - Wyjaśniał, że kierowano się jedynie tym, by zapewnić wszystkim mediom równy dostęp do takiej informacji, co by nie było możliwe w dni, kiedy np. gazety się nie ukazują - dodał.
Minister otrzymał od prokuratury zapewnienie, że taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć.
Krauze z zarzutamiRyszard Krauze był od końca sierpnia podejrzany o złożenie fałszywych zeznań (gdy jako świadek zeznawał 14 lipca w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa) oraz o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku - za co grozi do 5 lat więzienia.
Miał status podejrzanego, ale formalnie nie przedstawiono mu zarzutu, bo przebywał za granicą. Krauze nie stawił się pod koniec września w prokuraturze na przesłuchanie i dlatego wydała ona nakaz jego zatrzymania przez ABW, uchylony 15 listopada.
Krauze w zeszły piątek stawił się w prokuraturze, gdzie został przesłuchany i przedstawiono mu zarzut składania fałszywych zeznań. Biznesmen nie przyznał się do zarzutu i odmówił wyjaśnień. Obrona chce umorzenia sprawy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24