Nie doszło do ogłoszenia wyroku w głośnym procesie oskarżonego o zabójstwo autora "Amoku". Sąd uznał, że trzeba uzupełnić materiał dowodowy.
W książce "Amok" znalazł się opis morderstwa łudząco przypominającego sposób, w jaki został zabity Dariusz J., uznany za kochanka byłej żony oskarżonego. Zdaniem biegłych istnieją podobieństwa między głównym bohaterem powieści i Krystianem B. - zarówno szczegóły biograficzne, jak i cechy osobowości i sposób reagowania.
Wczoraj zakończył się przewód sądowy i na dziś zapowiedziano ogłoszenie wyroku w tym poszlakowym procesie. Wątpliwości pojawiły podczas narady sędziów. Sąd okręgowy uznał, że materiał dowodowy nie pozwala na wydanie orzeczenia i należy go uzupełnić, m.in. powołać biegłego z zakresu telefonii.
Krystian B. po decyzji sądu powiedział, że nie cieszy go taki obrót sprawy, bowiem spodziewał się, że dzisiaj opuści areszt jako wolny człowiek. Natomiast decyzja sądu dowodzi, jego zdaniem, że zgromadzony przez prokuraturę materiał okazał się niekompletny.
Zdaniem prokuratury jesienią 2000 roku pisarz zabił Dariusza J., którego podejrzewał o romans z byłą żoną. Ofiara miała być uprzednio głodzona przez trzy dni, a następnie skrępowana i wrzucona do Odry. Początkowo nie udało się ustalić sprawcy zbrodni, a śledztwo zostało umorzone. Policja wróciła do sprawy w 2005 r. W toku śledztwa, B. przyznał się do zabicia Dariusza J., ale tylko raz. Później się tego wypierał.
Prokurator zażądał dla oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 25 lat więzienia. Krystian B. prosi o uniewinnienie.
ALX, kaw
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24