- Obrona przeciwrakietowa to jeden z priorytetów rozwoju sił zbrojnych - powiedział w programie w TVN24 Stanisław Koziej. Jak dodał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ma być ona zbudowana z pieniędzy pochodzących z budżetu MON w ciągu 10 lat. Jak przekonywał, budowa systemu jest konieczna, bo rakiety stanowią obecnie największe zagrożenie dla polskiej obronności.
O pomyśle budowy polskiej tarczy antyrakietowej, zdolnej do obrony terytorium naszego kraju przed atakami z powietrza prezydent Bronisław Komorowski mówił w najnowszym wywiadzie dla "Wprost".
Taka propozycja trafiła do rządu, który jest jej przychylny. - To jest nasza polisa ubezpieczeniowa - mówił wręcz o potrzebie takiej tarczy szef MSZ, Radosław Sikorski w TVN24.
"Musimy wnieść swój wkład"
Szef BBN mówił w programie "Tak Jest", że obrona przeciwrakietowa jest jednym z trzech priorytetów rozwoju sił zbrojnych, przyjętych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Postanowienie w tej sprawie wydane zostało pod koniec ubiegłego roku. Pozostałe priorytety to mobilne wojska lądowe na śmigłowcach, nowoczesne systemy informacyjne, a dodatkowo - ratunkowy program dla marynarki wojennej. - To będzie część systemu NATO-wskiego - mówił Koziej. - Ma on się składać z różnych wkładów, narodowych podsystemów. Musimy więc wnieść swój wkład - zauważył. Zaznaczył, że nie oznacza to rezygnacji z budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
"System mamy słabiutki" - Jeśli chcemy mieć wojsko, to ono musi być skuteczne. Zagrożenie rakietowe to około 80 proc. wszystkich zagrożeń. Wojsko, które nie umie się przed tym obronić, jest bezwartościowe - ocenił Koziej.
Dodał, że część państw europejskich ma swoje systemy: należą do nich m.in. Niemcy, Francja czy Holandia. - Gdyby wystrzelono w naszym kierunku rakietę, nikt by jej nie zestrzelił. System obrony przeciwlotniczej też mamy słabiutki. Czy tego chcemy, czy nie, musimy budować zdolność do walki w powietrzu - podkreślił szef BBN.
Skąd pójdą pieniądze na budowę tarczy? Według Kozieja, środki mają w całości pochodzić z budżetu MON. Jak powiedział, system ma kosztować kilka miliardów złotych i realizowany ma być w latach 2013-2022. - Pieniądze są i muszą być. Musimy wygospodarować je z budżetu wojskowego, tak by nie szkodzić finansom państwa - powiedział. Jak podkreślił, inicjatywa jest obecnie w fazie konsultacji. - To pomysł prezydenta, ale ma już kontrasygnatę premiera, będzie wspólnie realizowany przez rząd - mówi.
Autor: jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24