Polska potrzebuje reformy finansów publicznych. Dziwiłbym się gdyby rząd PO jej nie przeprowadził - mówił w TVN24 Leszek Balcerowicz. Były prezes NBP przyznał, że wprawdzie takie reformy są zazwyczaj niepopularne wśród społeczeństwa, ale zapewnił, że na dłuższą metę procentują.
Zdaniem Balcerowicz Platforma straciłaby na odejściu przez rząd Donalda Tuska od planów reform finansów. - Po pierwsze byłoby to sprzeczne z naszym interesem społecznym czy narodowym. Ale po drugie z ich interesem własnym - tłumaczy i dodaje: - Jeśli obiecuje się Polakom wielki sukces gospodarczy, to trzeba podjąć takie działania, że to będzie miało szansę.
Jak tłumaczył były szef NBP kwestia ceny, jaką trzeba zapłacić za realizację niepopularnych reform, to problem "racjonalnej oceny ryzyka". - Jeśli ktoś się za bardzo boi na krótka metę, to wtedy płaci na dłuższą metę - wyjaśnia. Przyznaje, że za 3-4 lata sytuacja w gospodarce światowej może być trudna, a wtedy im więcej uda się zmienić w Polsce, tym łatwiej będzie nam zmierzyć się z tym kryzysem. - Tym lepiej będzie i dla Polski i dla tych, którzy będą szli do wyborów i będą rozliczani ze składanych obietnic - radził.
Pytany o to, czy jego zdaniem Donald Tusk na 3 lata przed wyborami prezydenckimi pozwoli sobie na ryzyko spadku popularności, tłumaczy: - Wyborcy będą patrzeć na to, co zostało zrobione. Kto się boi o utratę popularności na krótką metę, traci ją z kretesem na dłuższą.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24