Spada przyzwolenie Polaków na stosowanie kar fizycznych wobec dzieci, choć klaps jest ciągle popularną metodą wychowawczą - wynika z najnowszych badań fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę". Większość badanych przynajmniej raz była świadkiem bicia dziecka przez rodzica.
Fundacja przeprowadziła badania w sierpniu tego roku. Wyniki raportu "Kary fizyczne wobec dzieci" pokazują, że Polacy są coraz bardziej przekonani do wychowania dzieci bez przemocy.
Jedynie dwa procent badanych uważa, że kara fizyczna może być stosowana zawsze, kiedy rodzic uzna to za potrzebne. W 2013 r. tego zdania było dziewięć procent Polaków. Jednocześnie prawie połowa badanych (49 proc.) uważa, że nigdy nie wolno uderzyć dziecka, w 2013 uważało tak 47 procent.
Mimo niskiego stopnia przyzwolenia na bicie dzieci, klaps jest ciągle popularną metodą wychowawczą. Według badań fundacji DDS, stosuje go jedna czwarta rodziców (26 proc.). Jako powód najczęściej wskazują zdenerwowanie, temperament dziecka, zmęczenie lub poczucie bezradności.
Jeszcze więcej rodziców (55 proc.) sięga po karcenie słowne (krytykowanie, krzyk, grożenie), a niemal trzy czwarte (72 proc.) dyscyplinuje dziecko zakazami, takimi jak np. zakaz zabawy, czy zakaz spotykania się z innymi dziećmi.
Niemal 40 procent Polaków nie wie o zakazie bicia dzieci
Zdecydowana większość dorosłych Polaków (82 proc.) przynajmniej raz była świadkiem stosowania kary fizycznej wobec dziecka. Prawie połowa z nich (46 proc.) miała chęć zareagować, ale hamował ich brak wiedzy, jak to zrobić lub uznawali, że była to prywatna sprawa rodziny. Zdaniem fundacji, społeczna edukacja w tym zakresie jest bardzo potrzebna.
Badanie wykazało również umiarkowaną znajomość przepisów prawnych regulujących stosowanie kar fizycznych wobec dzieci. Jedynie 61 procent dorosłych Polaków wie, że w naszym kraju obowiązuje zakaz bicia dzieci. Jednocześnie, co trzeci badany (w 2017 – 35 proc., w 2013 – 33 proc.) uważa, że kwestia stosowania kar fizycznych wobec dzieci nie powinna być regulowana przez prawo.
Surowsze kary za przemoc wobec dzieci
W styczniu tego roku Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zaproponował zmiany w prawie dotyczącym przemocy wobec dzieci. Wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą przygotowali nowelizację przepisów, która weszła w życie w lipcu.
Zaostrzono karę za brutalne bicie dzieci. Przed nowelizacją można było trafić za to do więzienia na 10 lat, teraz jest to o 5 lat więcej. Wprowadzono też trzy lata więzienia dla każdego, kto wie o krzywdzie dziecka, ale nie reaguje.
Według szacunkowych danych, ofiarą przemocy fizycznej we własnym domu jest w Polsce co dziesiąte dziecko. Rzecznik zaapelował na początku roku do premier Beaty Szydło, by stworzyć narodową strategię do walki z przemocą wobec dzieci. Kancelaria Premiera odpowiedziała wówczas, że specjalnego programu - przynajmniej na razie - nie będzie.
Zgłoszenie w trybie pilnym nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego zapowiedział z kolei w wakacje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Chce, aby sądy rodzinne obowiązkowo zawiadamiały prokuraturę o sprawach, w których jest zagrożone dobro dziecka oraz o prowadzonych z urzędu postępowaniach dotyczących ograniczenia władzy rodzicielskiej.
- Prokuratura musi mieć możliwość szybkiej i zdecydowanej reakcji w sytuacjach, gdy dzieci spotyka krzywda - powiedział Ziobro.
Autor: mnd\mtom / Źródło: PAP