Augustowianie rozpoczęli protest na krajowej "ósemce". Potrwa on ok. 10 godzin - dowiedziała się TVN24. Mieszkańcy nie wpuszczą do centrum ani jednego tira. - Liczymy na ich rozsądek - mówi policja.
Tak jak podczas poprzednich protestów, mieszkańcy Augustowa blokują rondo Marconiego przy urzędzie miasta. Znajduje się ono na trasie krajowej "ósemki", przez którą codziennie przejeżdża ponad 4 tysiące tirów. Przed urzędem miasta zbierają zaś głosy poparcia dla budowy obwodnicy miasta.
Mieszkańcy chcą, by ruszyły prace nad obwodnicą. - My, jako społeczność lokalna najlepiej chronimy środowisko - mówił przed magistratem Bogdan Dyjuk, szef Społecznego Komitetu Wspierania Budowy Augustowskiej Obwodnicy. - To my staraliśmy się przez lata, by środowisko w Dolinie Rospudy pozostało w takim stanie w jakim jest, a nie reszta Polski - dodał.
Pierwszy raz zdarza się, że kraj członkowski Unii Europejskiej prowadzi tego rodzaju prace wbrew zaleceniom unijnym. To sprawa bez precedensu. Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem Rzeczniczka KE Barbara Helfferich
Bogdan Dyjuk podkreślił, że obrońcy obwodnicy pojadą do Brukseli, żeby tam protestować przeciw wnioskowi Komisji.
Wstrzymania prac w Dolinie Rospudy od 1 sierpnia, oprócz KE domagają się także parlamentarzyści Parlamentu Europejskiego, którzy wizytowali Dolinę oraz polscy i europejscy ekolodzy.
Mieszkańcy zaaprobowali pomysł manifestacji przed Komisją Europejską w Brukseli i taki wyjazd będzie w najbliższych dniach organizowany. Bogdan Dyjuk, mieszkaniec Augustowa
Poniedziałkowemu protestowi przygląda się policja: - Liczymy na rozsądek augustowian. Mamy nadzieję, że tak jak poprzednio, jeśli ruch będzie zbyt blokowany, mieszkańcy będą wpuszczać tiry wahadłowo - mówi portalowi tvn24.pl nadkom. Jacek Dobrzyński z komendy wojewódzkiej policji w Białymstoku.
- Tiry zostaną zatrzymane na rogatkach miasta - zapowiadał wcześniej w polskim radiu Bogdan Dyjuk. Przepuszczane będą jednak autobusy i samochody osobowe. W samym mieście nie powinno więc być korków - dodaje.
Jak mówi nadkom. Dobrzyński, w miarę potrzeb będą kierować samochody osobowe, autobusy i mniejsze ciężarówki na objazd przez Augustów. - Turyści i mieszkańcy nie muszą się martwić. Nie będzie utrudnień - mówi. Zachęca natomiast kierowców tirów, by czas protestu wykorzystali na odpoczynek na parkingach.
Augustowianie tymczasem cały czas patrolują też Dolinę Rospudy, poszukując ekologów. Te społeczne patrole mają uniemożliwić "zielonym" rozbicie obozowiska i wchodzenie na drzewa.
Z informacji płynących od Greenpeace wynika, że namioty mają stanąć już dziś. Jak twierdzi radio RMF FM, ekolodzy rozbiją obóz w miejscowości Gatno II - na ziemi zakupionej przez organizacje ekologiczne i osoby prywatne, położonej na terenie, który według planu drogowców ma stać się częścią obwodnicy Augustowa. Według wcześniejszych zapowiedzi, w dolinie rzeki spodziewać się można nawet tysiąca namiotów.
17-kilometrowa obwodnica Augustowa ma 500-metrową estakadą przecinać cenną przyrodniczo dolinę rzeki Rospudy. Według drogowców to jedyny i najlepszy sposób, by zrealizować inwestycję przez ciągnącą się przez Suwalszczyznę 100-kilometrową dolinę. Ekolodzy uważają, że obwodnicę można poprowadzić innym wariantem.
mtom/kdj
Źródło: PAP, IAR, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24