Poderwane polskie i sojusznicze myśliwce. W związku z atakami Rosji na zachodzie Ukrainy. Koniec akcji

f16
W związku z atakami Rosji na zachodnią Ukrainę poderwane zostały polskie myśliwce
Źródło: TVN24

Polskie i sojusznicze myśliwce zostały poderwane w związku z atakiem, jaki Rosja przeprowadziła nad ranem między innymi na ziemie zachodniej Ukrainy. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że "naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości". Blisko trzy godziny później podano informację o zakończeniu działań patrolowych w powietrzu. "Uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - napisał DORSZ.

"W związku ze zmasowanym atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia z użyciem rakiet manewrujących, pocisków balistycznych i bezzałogowych statków powietrznych na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" - przekazało w komunikacie w niedzielę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych na Facebooku.

"Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie"

Podkreślono, że "zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości".

DORSZ wyjaśniło, że "podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami". "Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - czytamy.

Koniec działań w powietrzu. "Siły i środki powróciły do standardowej działalności"

Około godziny 9.30 pojawił się kolejny komunikat, w którym poinformowano, że "w związku z zakończeniem uderzeń Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie, operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej".

Podkreślono przy tym, że wojsko "na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej".

Ataki w Ukrainie

W niedzielę nad ranem w wielu miejscach Ukrainy, m.in. w Zaporożu na południowym wschodzie Ukrainy, w Odessie nad Morzem Czarnym czy w Kijowie słychać było wybuchy. Ogłoszono alarmy przeciwlotnicze dla całego kraju. Siły powietrzne Ukrainy wezwały mieszkańców do schronienia się i poinformowały, że przez przestrzeń powietrzną przelatuje szereg pocisków, w tym różne rodzaje pocisków manewrujących.

Ukraińscy urzędnicy przekazali zaś, że w ramach działań zapobiegawczych odcięto zasilanie w kilku regionach kraju, w tym w Kijowie.

Do ostrzału tego doszło po wcześniejszym, nocnym ataku dronów na stolicę Ukrainy. Zapalił się tam dach budynku mieszkalnego. - Na miejsce wysłano służby ratunkowe - poinformował mer miasta Witalij Kliczko.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: