Rosja przeprowadziła serię ataków na terytorium Ukrainy. Był to największy ostrzał powietrzny od sierpnia. Jak podał prezydent Wołodymyr Zełenski, wystrzelono 120 rakiet i 90 dronów. Celem był i tak już mocno osłabiony system energetyczny. Władze poinformowały, że zginęło co najmniej siedem osób i że doszło do uszkodzeń sieci. "Drony i pociski wymierzone w spokojne miasta, śpiących cywilów, krytyczną infrastrukturę. To jest prawdziwa odpowiedź zbrodniarza wojennego Putina dla wszystkich, którzy do niego ostatnio dzwonili i go odwiedzali" - skomentował szef MSZ Andrij Sybiha.
W nocy i godzinach porannych w niedzielę Rosja zaatakowała Ukrainę z użyciem rakiet balistycznych, rakiet manewrujących i dronów. Pociski zostały wystrzelone przez lotnictwo i z okrętów marynarki wojennej na Morzu Czarnym. Ukraińskie Siły Powietrzne przekazały, że Rosjanie użyli rakiet hipersonicznych Kindżał oraz rakiet manewrujących.
Jak podał Reuters, był to największy atak rakietowy z powietrza od 26 sierpnia. Wtedy to władze przekazały, że przeciwko Ukrainie użyto ponad 200 dronów i rakiet.
Ukraińskie władzy przekazały, że w niedzielnych atakach zginęło co najmniej siedem osób.
Ponad 200 rakiet i dronów. Celem infrastruktura energetyczna
Prezydent Wołodymy Zełenski poinformował, że tej nocy Moskwa wystrzeliła w zmasowanym ataku 120 rakiet i 90 dronów. "Nasze siły obrony powietrznej zniszczyły ponad 140 celów powietrznych" - napisał w mediach społecznościowych. Później ukraińskie Siły Powietrzne przekazały, że udało sie zestrzelić 144 z nich - 102 rakiety i 42 drony.
Zełenski przekazał, że w odpieraniu ataków uczestniczyli m.in. piloci przekazanych Ukrainie przez Zachód samolotów F-16. Według niego "rosyjscy terroryści użyli różnego rodzaju dronów, w tym Shahedów, (oraz) pocisków manewrujących, balistycznych i lotniczych: Cyrkon, Iskander, Kindżał".
"Celem wroga była nasza infrastruktura energetyczna na terenie całej Ukrainy. Niestety, obiekty zostały uszkodzone przez uderzenia i spadające odłamki" - oświadczył we wpisie na Telegramie. Jak zauważył Reuters, i tak nadwyrężona już sieć energetyczna jest kluczowa w kontekście zbliżającej się zimy.
Minister energetyki Herman Hałuszczenko napisał na Facebooku, że to "kolejny zmasowany atak na system energetyczny". "Wróg atakuje obiekty wytwarzania i przesyłu energii w całej Ukrainie. Operator systemu przesyłowego w trybie pilnym wprowadził awaryjne wyłączenia zasilania. Tam, gdzie to możliwe, ratownicy i energetycy już pracują nad wyeliminowaniem skutków" – napisał Hałuszczenko na Facebooku.
Władze obwodu wołyńskiego poinformowały, że infrastruktura energetyczna uległa uszkodzeniu, ale nie podały szczegółów.
Największy prywatny dostawca energii w kraju, spółka DTEK, przekazała, że doszło do "poważnego uszkodzenia" sprzętu w należących do niej elektrowniach cielnych. Dodała, że trwa jego naprawa.
Prewencyjnie odcięto też zasilanie
Urzędnicy przekazali, że w ramach działań zapobiegawczych odcięto zasilanie w kilku regionach kraju, w tym w Kijowie i okolicach oraz w obwodzie dniepropietrowskiego. Wyjaśnili, że ten środek ostrożności ma na celu zapobiegnięcie przepięciom w przypadku uszkodzeń infrastruktury energetycznej.
Światło zgasło też w niektórych dzielnicach Odessy. W mieście zatrzymały się tramwaje i trolejbusy.
Kijów pod ostrzałem dronów. Wybuchł pożar
Kijów został zaatakowany dronami. W mieście było słychać serię wybuchów. Stołeczne władze powiadomiły, że dźwięki eksplozji to wynik działania obrony powietrznej.
"W Kijowie działa obrona powietrzna. Pozostańcie w schronach do zakończenia alarmu" – zaapelował na Telegramie szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko.
Według mera Kijowa Witalija Kliczki w wyniku ataku doszło do pożaru budynku mieszkalnego w centralnej części miasta. Wywołały go odłamki strąconego pocisku. Ranne zostały dwie osoby. "Na miejsce wysłano służby ratunkowe" - przekazał mer miasta Kijowa Witalij Kliczko.
Eksplozje nastąpiły także w Odessie, Zaporożu, Dnieprze, Krzywym Rogu, Czerkasach czy miejscowości Równe.
Władze Mikołajowa na południu kraju poinformowały, że zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych. Zełenski uściślił później, że wśród rannych jest dwoje dzieci. " Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar. Obecnie istnieją obszary bez zasilania, a wszystkie niezbędne siły są zaangażowane w reagowanie i działania naprawcze" - napisał na Telegramie.
W obwodzie dniepropietrowskim w ostrzale kolei zginęło dwóch pracowników, a trzech zostało rannych.
"Garaże i samochód zapaliły się w rejonie Czerwonogrodu (obecna nazwa to Szeptyćkyj - red.) w wyniku upadku fragmentów rakiet wroga. Na miejscu pracują strażacy" – powiadomił Maksym Kozycki z lwowskiej obwodowej administracji wojskowej.
"Prawdziwa odpowiedź Putina dla wszystkich, którzy do niego ostatnio dzwonili"
"Rosja przeprowadziła jeden z największych ataków powietrznych: drony i pociski wymierzone w spokojne miasta, śpiących cywilów, krytyczną infrastrukturę. To jest prawdziwa odpowiedź zbrodniarza wojennego Putina dla wszystkich, którzy do niego ostatnio dzwonili i go odwiedzali. Potrzebujemy pokoju poprzez siłę, a nie ustępstwa" – napisał w niedzielę rano szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybija na platformie X.
W związku z atakami, do których doszło między innymi w zachodniej części Ukrainy, polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu polskich i sojuszniczych myśliwców. Wyjaśniono, że "podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami", a DORSZ "monitoruje bieżącą sytuację".
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/MNS.GOV.UA