Wszystkie działania PiS wokół sądownictwa były tworzone po to, żeby ostatecznie mieć wpływ na wynik wyborów. Karność na państwa czeka. Władza przemija i mogę zagwarantować i obiecać publicznie: każdy, kto złamał konstytucję i prawo poniesie konsekwencje po zmianie władz - mówił w "Faktach po Faktach" TVN24 poseł PO Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia.
- Może powstać problem, czy osoby, które będą orzekały o ważności wyborów, zostały właściwie obsadzone. No i czy rozstrzygnięcia tych sędziów będą mogły być traktowane jako orzeczenia sądowe - podkreślił Wojciech Hermeliński w rozmowie z RMF FM.
Według niego taki problem może pojawić się po wyborach parlamentarnych czy europejskich, w których o ważności wyborów zdecyduje nowa Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Taka ewentualność nie powstanie jednak w nadchodzących, jesiennych wyborach samorządowych - o ich ważności mają zdecydować sądy okręgowe i apelacyjne.
Arłukowicz: karność czeka każdego, kto złamał konstytucję
Do tych słów w "Faktach po Faktach" TVN24 odniósł się poseł Platformy Obywatelskiej, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
- Całe działania wokół sądownictwa, które Prawo i Sprawiedliwość podjęło trzy lata temu i kontynuuje, służy jednemu celowi. Na początku zniszczono Trybunał Konstytucyjny. Potem wprowadzono ludzi Ziobry do KRS-u, gdzie zdobyli przewagę po to, żeby mogli politycznie mianować sędziów Sądu Najwyższego - stwierdził.
Zdaniem byłego ministra zdrowia, "rozwalono KRS" po to, żeby można było mieć polityczny wpływ na sędziów, którzy będą się zajmowali sprawami obywateli w sądach okręgowych i rejonowych.
- Po to rozwalono Trybunał Konstytucyjny, żeby nie można było podważyć konstytucyjności ustawy, która zniszczyła Sąd Najwyższy. Wszystkie te działania były tworzone po to, żeby mieć wpływ ostatecznie na wynik wyborów- stwierdził.
Jego zdaniem, PiS dokonało zmian w sądownictwie, żeby "stwierdzać ważność wyborów" i " zapewnić sobie bezkarność".
- Karność (na - red.) państwa czeka - powiedział, zwracając się do Sebastiana Kalety, byłego rzecznika prasowego ministerstwa sprawiedliwości oraz członka komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie. - Władza przemija i mogę państwu zagwarantować i obiecać publicznie - robię to codziennie na spotkaniach w wielu miastach - każdy, kto złamał konstytucję i złamał prawo poniesie konsekwencje po zmianie władzy - powiedział Arłukowicz.
Kaleta o słowach Hermelińskiego: nie podzielam jego poglądu
Kaleta, komentując słowa Hermelińskiego, powiedział, że nie podziela jego poglądu. - Jeśli mówimy o Krajowej Radzie Sądownictwa, to konstytucja jasno stanowi, że wchodzą w jej skład sędziowie, a nie mówi o sposobie wyboru sędziów: zostawia te regulacje ustawie - przekonywał.
- Zgodnie z zasadą, że każda władza pochodzi od obywateli, zostaje przekazana w sposób pośredni lub bezpośredni, to nie może być tak, w mojej opinii, że władzę sądowniczą pełnią sędziowie, którzy sami siebie wybierają - dodał.
"Groteskowe, kiedy prezes Kaczyński w ogóle powołuje się na konstytucje"
Podczas sobotniej konwencji wojewódzkiej PiS Jarosław Kaczyński wyraził wątpliwości, czy projekty zaprezentowane na sobotniej konwencji PO i Nowoczesnej są zgodne z konstytucją. - Ja nie będę tego rozstrzygał. To jest sprawa Trybunału Konstytucyjnego, ale jako prawnik miałbym wątpliwości - powiedział poseł PiS.
- Z pewnością propozycja jednego gospodarza w województwie stoi w sprzeczności z konstytucją w zakresie tego, iż konstytucja stanowi reprezentantem rządu w województwie jest wojewoda. Krótko mówiąc, ustawa o samorządzie wojewódzkim nie może przyznać kompetencji rządowych marszałkowi województwa - powiedział Kaleta. - To jest kuriozalne, że Platforma Obywatelska w swoim programie wyborczym proponuje coś, co jest wprost sprzeczne z konstytucją - stwierdził. - Groteskowe, wręcz kabaretowe jest to, że politycy, którzy w sposób jawny, oczywisty, łamią konstytucję, w świetle dnia, nie szanując żadnego z tych przepisów, którzy usuwają sędziów Sądu Najwyższego, skracają kadencję Krajowej Rady Sądownictwa, odnoszą się do programu opozycji, oceniając konstytucyjność zapowiadanych umów. To jest groteska - stwierdził Arłukowicz. - To jest groteskowe, kiedy prezes Kaczyński w ogóle powołuje się na konstytucje. Ten człowiek stracił wszelkie uprawnienia, żeby się na nią powoływać, bo nakazał swoim ludziom łamanie tej konstytucji. Zrobił to na tyle sprytnie, że nie będzie brać odpowiedzialności personalnej za to, co się w Polsce stało w ciągu ostatnich trzech lat - dodał były minister zdrowia.
Autor: tmw//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24