Można powiedzieć, że przestaliśmy być państwem demokratycznym - uznał były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Zoll. - Dwaj panowie spotkali się wieczorem i ustalili, że wybory się nie odbędą. To jest naruszenie konstytucji - tak skomentował ustalenia między Jarosławem Kaczyńskim a Jarosławem Gowinem.
Profesor Andrzej Zoll w rozmowie z reporterem "Polski i Świata" Sebastianem Wasilewskim nawiązał do komunikatu wydanego w czwartek wieczorem przez Państwową Komisję Wyborczą, która oceniła, że zarządzone na 10 maja głosowanie w wyborach prezydenckich nie może się odbyć, lokale wyborcze pozostaną zamknięte i nie będzie obowiązywać cisza wyborcza. Były szef Trybunału Konstytucyjnego podkreślił, że PKW nie może takich rzeczy ogłaszać. - Może powiedzieć tylko tyle, że wyborów nie było – dodał. Jego zdaniem odpowiedzialność za obecny stan rzeczy ponosi "strona rządząca".
Zoll ocenił także, że wystąpienie przez marszałek Elżbietę Witek z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie, czy może przesunąć termin wyborów "jest pozbawione jakiejkolwiek podstawy prawnej". – Zresztą Trybunał Konstytucyjny nie ma kompetencji, żeby na takie pytanie udzielić odpowiedzi – dodał.
"Mamy do czynienia z jakąś formą dyktatury"
W środę wieczorem Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński we wspólnym oświadczeniu poinformowali, że 10 maja wyborów nie będzie. Politycy podpisali dokument, w którym zapisano: "Po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie".
Zdaniem byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego decyzja ogłoszona "w takiej formie jest naruszeniem konstytucji". – Nie było żadnej kompetencji, jeśli chodzi o dwóch panów, którzy spotkali się wieczorem i ustalili, że wybory się nie odbędą, a usprawiedliwienie nam do tego da Sąd Najwyższy. To jest naruszenie konstytucji – uznał Andrzej Zoll. – Można powiedzieć, że przestaliśmy być państwem demokratycznym. To jest decyzja osoby, która się postawiła ponad prawem, ponad konstytucją, ponad ustawami obowiązującymi i związanymi z konstytucją – ocenił były prezes Trybunału Konstytucyjnego. - Mamy do czynienia z jakąś formą dyktatury – dodał.
– Ocena Polski w obrębie Unii Europejskiej jest jednoznaczna. Polska przestała spełniać warunki, których wymaga członkostwo w Unii Europejskiej – podkreślił profesor. Wyraził obawę, że stanowisko Unii w związku z tym będzie "bardzo daleko idące". – Myślę, że są to ostatnie godziny, kiedy byśmy mogli wrócić na podstawy prawnej, żeby dzisiaj albo jutro ogłoszono stan klęski żywiołowej – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24