Żyjemy w kraju absurdów i te absurdy trzeba znieść. Dlatego, że nie chciałabym żyć w kraju, w którym każdy ma w swoim pokoju zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy - w taki sposób posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus skomentowała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 postawienie aktu oskarżenia pisarzowi Jakubowi Żulczykowi, dotyczącego znieważenia prezydenta.
Pisarz i scenarzysta Jakub Żulczyk poinformował w poniedziałek wieczorem w mediach społecznościowych, że dowiedział się, iż Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko niemu. Zdaniem prokuratury miał znieważyć prezydenta Andrzeja Dudę w jednym z wpisów w mediach społecznościowych, nazywając go "debilem". "Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia. Wskazał, że wypowiedź stanowiła krytyczną ocenę działań prezydenta" - przekazała rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej.
"Ten przepis powinien zostać usunięty"
Do tej sprawy odniosła się we wtorkowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 posłanka klubu Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. Była pytana, czy jej zdaniem przepis o znieważeniu prezydenta RP powinien zostać zniesiony. Chodzi o paragraf 2 z artykułu 135 Kodeksu karnego.
Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Osobiście uważam, że ten przepis powinien zostać usunięty. Uważam, że powinien też zostać usunięty przepis o zniesławieniu przez dziennikarza o obrazie uczuć religijnych - powiedziała posłanka.
- Żyjemy w kraju absurdów i te absurdy trzeba znieść. Dlatego, że nie chciałabym żyć w kraju, w którym każdy ma w swoim pokoju zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy - kontynuowała.
Zaznaczyła jednak, że używanie w przestrzeni publicznej wobec kogokolwiek określenia "debil" to coś, co "oczywiście się jej nie podoba".
Źródło: TVN24