Chcemy, aby konsulowie zajmowali się tylko i wyłącznie kwestiami technicznymi, mówiąc wprost, przyjmowanie wniosku i wbijanie wizy - mówił w grudniu 2020 roku na posiedzeniu sejmowej komisji ówczesny wiceszef spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Uzasadniał w ten sposób wprowadzanie do tak zwanej specustawy covidowej kwestii przejęcia obsługi wniosków wizowych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jak mówił, "to wszystko sprawi, że nie będzie potrzeby kontaktu bezpośredniego i tworzenia tłumu w konsulatach, szczególnie właśnie na Białorusi".
15 grudnia 2020 roku podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. Jeden z rozpatrywanych przez posłów artykułów tej tzw. specustawy covidowej był poświęcony... kwestii wiz.
Wizy w specustawie covidowej
Na posiedzeniu w tej sprawie głos zabierał ówczesny wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, który reagował na wątpliwości posłów dotyczące związku tematu wiz z problemem koronawirusa.
- To jest projekt całościowo, kompleksowo regulujący kwestie wizowe i odnoszący się właśnie do sytuacji covidowej. Te zmiany są umieszczone w różnych punktach tutaj, ale one stanowią pewną całość - mówił na posiedzeniu komisji Wawrzyk. - Z przyczyn legislacyjnych one są rozmieszczone w poszczególnych artykułach. Natomiast stanowią pewną całość zmierzającą do tego, żeby odciążyć konsulaty od spotkań z osobami składającymi wizy i ponownego spotykania się za każdym razem, kiedy te wizy trzeba składać, weryfikować dokumenty i tak dalej - kontynuował.
- Chcemy to na początek wprowadzić na Białorusi (...), ale to wynika z jednego prostego względu. W tej chwili mamy największy ruch wizowy właśnie na Białorusi w związku z tym wydarzeniem, które się tam dzieje, i dlatego jest Białoruś wymieniona jako kraj pierwszy. Natomiast oczywiście w drugim kroku to będzie odnosiło się do wszystkich innych krajów, drugim krokiem zapewne będzie Ukraina - dodawał.
Wawrzyk mówił, że "pewnie biuro legislacyjne będzie miało tego rodzaju pytania, że to nie jest do końca związane z kwestiami covidowymi przy rozpatrywaniu poszczególnych punktów". - Więc nie wiem, czy jest to możliwe technicznie, żeby po prostu te wszystkie zmiany potraktować kompleksowo i omówić w jednym punkcie, a nie wracać za każdym razem do tego samego zagadnienia - dodał.
- Czasami pozornie wyglądająca zmiana, niemająca pozornie wspólnego nic z COVID-em, okazuje się, że ma - skomentował wystąpienie prowadzący obrady sejmowej komisji Henryk Kowalczyk.
Wawrzyk: chcemy, żeby konsulowie zajmowali się tylko i wyłącznie kwestiami technicznymi
Wątpliwości w tej sprawie zgłaszało później podczas posiedzenia sejmowej komisji Biuro Legislacyjne. - Mamy generalną uwagę, którą wcześniej też podnosiliśmy, że wydaje się, że ta zmiana jednak nie ma związku z przedmiotem ustawy - mówiła przedstawicielka biura. Zwracano też uwagę na niejasność zapisów, związaną z faktem, że nowe przepisy były rozbite na kilka punktów.
Do tej kwestii ponownie odniósł się Wawrzyk. - I to jest właśnie ten problem, który poruszałem, proponując, żeby te wszystkie zapisy dotyczące spraw wizowych omówić w jednym punkcie, bo wtedy powstanie pełny obraz przepisów, które chcemy wprowadzić. My to, w cudzysłowie oczywiście, na wyrost bardzo nazywamy centralnym organem wizowym, czyli żeby gros obsługi wniosków wizowych w każdym względzie i w każdym aspekcie (...) był w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a konsulowie, żeby zajmowali się tylko i wyłącznie kwestiami technicznymi, mówiąc wprost, przyjmowanie wniosku i wbijanie wizy. Koniec kropka - mówił.
- Jaki jest tego związek? No właśnie taki, jak mówiłem wcześniej, że to wszystko sprawi, że nie będzie potrzeby kontaktu bezpośredniego i tworzenia tłumu w konsulatach, szczególnie właśnie na Białorusi w chwili obecnej - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24