W normalnym świecie, w każdej demokracji, tego typu sprawa i tego typu śledztwo byłoby wszczęte z urzędu - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej, komentując decyzję o wszczęciu śledztwa w związku z podejrzeniem, że w mailach wymienianych między Michałem Dworczykiem a pułkownikiem Krzysztofem Gajem doszło do ujawnienia tajemnic państwowych. Zdaniem Anny Marii Żukowskiej z klubu Lewicy to dowód na to, że prokuratura "jest ręcznie zarządzana".
Warszawska prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa dotyczącego podejrzenia, że w korespondencji mailowej wymienianej przez ówczesnego szefa KPRM Michała Dworczyka z jego doradcą do spraw obronności, pułkownikiem Krzysztofem Gajem doszło do ujawnienia tajemnic państwowych, w tym chronionych najwyższą klauzulą "ściśle tajne" - dowiedzieli się dziennikarze tvn24.pl.
Żukowska: to jest dowód na to, że prokuratura jest ręcznie zarządzana
O tej sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Anna Maria Żukowska z klubu Lewicy.
- To nie jest tak, że tych wiadomości nie widzieliśmy wcześniej - mówiła Żukowska. - Tylko wcześniej rzeczywiście panowała narracja - narzucona przez Prawo i Sprawiedliwość, które usiłowało zakneblować opozycję - że nie wolno w ogóle o tym mówić, że nie wolno poruszać tego tematu, bo to jest wpisywanie się w rosyjską narrację - powiedziała.
CZYTAJ TAKŻE Tomczyk: To przełom. Pierwszy raz państwo polskie uznaje, że sprawa maili Dworczyka jest potwierdzona
- Nawet biorąc pod uwagę taką kwestię, to ile czasu zajmuje sprawdzenie, czy te maile rzeczywiście były prawdziwe, czy nie? Pytaliśmy już wtedy ministra Dworczyka, żeby powiedział, czy to są autentyczne maile. Bo wystarczyło tylko tyle, żeby wyjaśnić tę kwestię - mówiła dalej posłanka klubu Lewicy.
Zdaniem Żukowskiej, "jeżeli teraz prokuratura się tym zajmuje, to jest tylko i wyłącznie dowód, że jest ręcznie zarządzana". - Zbliżają się wybory, to jest wywieranie presji przez ministra Ziobrę, który zamiast ścigać przestępców, ściga wewnętrzną opozycję we własnym rządzie - stwierdziła.
Tomczyk: w normalnym świecie typu śledztwo byłoby wszczęte z urzędu
Sprawę komentował też Cezary Tomczyk.
- W normalnym świecie, w każdej demokracji, tego typu sprawa i tego typu śledztwo byłoby wszczęte z urzędu. Nie trzeba byłoby do tego zawiadomienia posła Tomczyka czy posła Szłapki, czy posłów Lewicy czy jakiejkolwiek innej grupy. Tylko grupa prokuratorów, kiedy widzi, że dzieje się przestępstwo na ich oczach, wszczyna śledztwo - mówił. - To jest kpina w biały dzień. Ci ludzie, którzy przez wiele miesięcy kłamali, że takich maili nie ma, że tam wszystko było jawne, że w ogóle nie ma żadnego problemu, dzisiaj powinni spalić się ze wstydu, ale przede wszystkim powinni podać się do dymisji - ocenił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24