Zdaniem posła PiS Marka Suskiego "kwestia pytania o terminy nie jest ingerencją w orzecznictwo". Tak skomentował ujawnione maile dotyczące spotkania szefa KPRM Michała Dworczyka z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską. - Trybunał Konstytucyjny powinien być emanacją sprawiedliwości, a stał się symbolem niesprawiedliwości, zagmatwania, uwikłania w sprawy polityczne - ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Z ujawnionej korespondencji wynika, że szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk miał konsultować z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską działania TK. Dworczyk miał napisać do premiera: "Odwiedziłem dziś (wkrótce po Twojej rozmowie) p. Julię P. Omówiłem z panią prezes trzy tematy", czyli trzy różne sprawy rozpatrywane w TK.
Suski: pytanie o terminy nie jest ingerencją w orzecznictwo
Reporterka TVN24 pytała w środę w Sejmie o tę sprawę Marka Suskiego, posła PiS. Odparł on, że Trybunał Konstytucyjny "oczywiście" jest niezależny. - Terminy rozpraw nie świadczą o jakiejkolwiek ingerencji w orzecznictwo - przekonywał.
Dziennikarka zapytała go więc o dziennikarską prowokację z 2012 roku, kiedy dziennikarz - podając się za urzędnika z kancelarii premiera - ustalił z prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszardem Milewskim termin posiedzenia sądu i gotowość wydelegowania gdańskich sędziów na spotkanie z premierem, by zapoznać go ze sprawami dotyczącymi szefa Amber Gold. Później sąd skazał Milewskiego za przewinienie dyscyplinarne.
- On nie rozmawiał o terminie, on rozmawiał o wyznaczeniu odpowiedniego składu, który orzeknie tak, jak sobie premier oczekuje - przekonywał Suski, choć w sprawie Milewskiego chodziło właśnie o termin posiedzenia.
- To zupełnie coś innego. Tam było przekroczenie uprawnień, a kwestia pytania o terminy nie jest ingerencją w orzecznictwo - ocenił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Gowin: widać z treści maili, że dochodziło do jakiejś formy presji ze strony ministra Dworczyka
Jarosław Gowin, lider Porozumienia, w 2012 roku był ministrem sprawiedliwości. - Było dla mnie oczywiste, że sędzia Milewski musi odejść. Przychyliła się do tego KRS [Krajowa Rada Sądownictwa - przyp. red.]. Ten standard powinien obowiązywać w każdym państwie, gdzie respektowane są chociaż minimalne standardy demokratycznego państwa prawa - podkreślił.
- Moim zdaniem dochodzi tutaj do konstytucyjnego zaburzenia relacji między władzą wykonawczą a sądowniczą. Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie powinien podejmować żadnych tego typu ustaleń z przedstawicielami władzy wykonawczej. Tym bardziej, że widać było wyraźnie z treści tych maili, że dochodziło do jakiejś formy presji ze strony ministra Dworczyka - mówił Gowin.
Kosiniak-Kamysz: TK stał się symbolem niesprawiedliwości
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, mówił, że ujawnione maile to "ostateczny dowód, że nie chodziło o żadną reformę wymiaru sprawiedliwości". - Chodziło o aparat polityczny w wymiarze sprawiedliwości, totalne upolitycznienie, pisanie wyroków pod dyktando, wyznaczanie terminów pod dyktando, by pasowało partii władzy - komentował.
Powiedział, że "to jest wierzchołek góry lodowej". - Ale bardzo ważny, bo Trybunał Konstytucyjny powinien być emanacją sprawiedliwości, a stał się symbolem niesprawiedliwości, zagmatwania, uwikłania w sprawy polityczne - ocenił.
Źródło: TVN24