Wczorajsze decyzje aresztowe w sprawie nieprawidłowości związanych z Funduszem Sprawiedliwości to efekt wielotygodniowej pracy prokuratury i służb, a nie tych przeszukań - powiedział w TVN24 minister Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych. W "Jeden na jeden" przekazał też, że ustawa o likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest "gotowa".
We wtorek i w środę, na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości, przeprowadzone zostały przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju. Ich celem ma być zabezpieczanie dowodów, w tym między innymi dokumentacji dotyczącej funduszu. Służby pojawiły się m.in. w domu Zbigniewa Ziobry. Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak poinformował, że we wtorek i środę postawiono zarzuty pięciu osobom, a dwie kolejne usłyszały je już wcześniej. W czwartek sąd zastosował areszt wobec trzech osób, w tym księdza Michała O., prezesa Fundacji Profeto.
Prokuratura przekazała też, że materiał zebrany we wtorek i środę będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom.
Siemoniak: decyzje aresztowe to efekt wielotygodniowej pracy, a nie tych przeszukań
Do tej kwestii odniósł się w piątkowym wydaniu "Jeden na jeden" minister Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych. - To nie jest tak, że prokuratura i służby weszły, bo nic nie miały i czegoś szukały na konkretne osoby. Wykonały przez tygodnie ogromną pracę. 90 tomów akt. Te wczorajsze decyzje aresztowe to jest efekt wielotygodniowej pracy, a nie tych przeszukań - mówił.
Jednocześnie podkreślił, że "przeszukania były konieczne". - To prokuratura zdecydowała, gdzie powinna się pojawić. Przecież to nie politycy mówili: "szukajcie tu albo tam", tylko prokuratura na podstawie materiału dowodowego - zaznaczył.
- Ja sądzę, że politycy Suwerennej Polski, bo PiS myślę, że dawno już na nich machnął ręką, poza jakimiś tam rytualnymi wypowiedziami potępiającymi premiera Donalda Tuska, będą coraz cieńszym głosem śpiewać w tej sprawie. Po prostu dowody są bardzo poważne w tej sprawie - dodał.
Siemoniak: Skala jest ogromna. To był ostatni dzwonek na działanie
- Prokuratura zdecydowała o skali i terminie tej akcji, więc wiedziała, co robi. Zwróćmy uwagę, skala jest ogromna, dotyczy to wielu osób, z tymi osobami są związane inne osoby. Te osoby sprawowały najwyższe funkcje w tej instytucji, która jest związana z tą domniemaną patologią, więc uważam, że to był ostatni dzwonek na działanie - ocenił.
- Pomyślmy tylko, co by było, gdyby PiS te wybory wygrał w październiku. Czy cokolwiek z tej sprawy by wyszło na światło dzienne? Ten atak na prokuraturę to obrażanie uczciwych, rzetelnych prokuratorów, którzy działają według zasad swojej sztuki. Żaden polityk im nie mówi: "zróbcie to, tamto, zróbcie to rano, wieczorem". Nikt nie przysyła im telewizji, nikt nie wykorzystuje tego medialnie - podkreślał.
Dlaczego zasłoniono kamery u Ziobry? Wyjaśnia koordynator służb specjalnych
Odnosząc się do pojawiających się pod adresem funkcjonariuszy zarzutów, że zasłonili kamery monitoringu w domu Zbigniewa Ziobry, Siemoniak podkreślił, że "funkcjonariusze ABW to nie są osoby, których wizerunki powinny być powszechnie znane".
- I jest to rutyna, jeżeli są kamery prowadzące do firmy ochroniarskiej, monitoringu, czy do nagrania, to przecież nie mogą być ujawnione wizerunki tych funkcjonariuszy i prokuratorów. To jest elementarz, więc stawianie takich zarzutów, gdzie przy podejrzeniu przestępstwa na ogromną skalę mówi się o jakichś szczegółach, jest, uważam, mało poważne i świadczy o panice w obozie Ziobry - podkreślił gość TVN24.
- Będę bronić prokuratorów i funkcjonariuszy ABW, bo wielka operacja została przeprowadzona perfekcyjnie - dodał.
Akcja przeciwko siatce rosyjskich szpiegów. "To jest kilka spraw, które łączą się w jedną całość"
Siemoniak odniósł się też do przeprowadzonych w środę przez ABW przeszukań na terenie Warszawy i Tychów w śledztwie dotyczącym ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji.
- To jest kilka spraw, które łączą się w jedną całość prorosyjskiego wpływu, prorosyjskich agentów działających w Polsce i w innych państwach. I łączy to słusznie opinia publiczna ze sprawą oskarżonego niedawno, w lutym, Janusza N. To jest sprawa jeszcze z 2021 roku, osoba zatrzymana za różne działania, takie pod przykrywką organizacji międzynarodowej, której nazwa łudząco przypominała poważne instytucje. Działał z politykami, próbował ich zachęcać do różnych działań, po prostu wykorzystując brak doświadczenia - powiedział koordynator służb specjalnych.
Dopytywany, czy pojawiają się w tej sprawie "politycy z pierwszych stron gazet", gość TVN24 odparł, że "wczorajszy komunikat Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wyczerpuje wszystko, co można w tej sprawie powiedzieć, bo czynności się toczą i nie zakończą się szybko". - Natomiast pozytywny przekaz tego wszystkiego jest taki, że służby wielu krajów bardzo się wzięły za takie prorosyjskie różne układy i ta współpraca jest tutaj bardzo intensywna - dodał.
Zapytany, czy będą kolejne akcje ABW i zatrzymania w tej sprawie, Siemoniak powiedział, że "z pewnością tak będzie".
Siemoniak: ustawa o likwidacji CBA jest gotowa
Siemoniak przekazał też, że ustawa o likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest "gotowa". - Dzisiaj uruchamiamy całą procedurę, bo jest ostatni roboczy dzień marca, więc z życzeniami świątecznymi, zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych przekazuje tę wiadomość, że zakończyliśmy pracę i ten projekt jest gotowy - poinformował.
Dopytywany, kiedy będzie omawiany w Sejmie, gość TVN24 przekazał, że "czeka nas taka rzetelna droga z tym projektem, to znaczy uzgodnienia międzyresortowe i tak dalej". - Spodziewam się, że przed wakacjami ten projekt będzie uchwalony - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24