Nie rozumiem dlaczego lekarze w Polsce bardziej boją się konsekwencji przerwania ciąży niż konsekwencji śmierci pacjentki - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Wężyk, dziennikarka "Gazety Wyborczej", autorka książki "Aborcja jest". Socjolożka, doktor habilitowana Elżbieta Korolczuk dodała, że "zaczyna się traktować kobiety jak inkubatory".
Katarzyna Wężyk, dziennikarka "Gazety Wyborczej", autorka książki "Aborcja jest" oraz socjolożka, doktor habilitowana Elżbieta Korolczuk, dyskutowaływ "Faktach po Faktach" w TVN24 o obecnej sytuacji kobiet w ciąży wobec restrykcyjnego prawa aborcyjnego. Kanwą rozmowy był reportaż Marty Warchoł w TVN24 GO "Miała mieć na imię...". Jego bohaterką jest kobieta, która w 30. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko nie ma czaszki.
Dr hab. Korolczuk: zaczyna się traktować kobiety jak inkubatory
Korolczuk, wymieniając kilka przypadków śmierci kobiet w ciąży od czasu zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce, mówiła, że one "pokazują właściwie nie tyle problem z samą ustawą (aborcyjną - red.), jak w ogóle problem z tym, jak się traktuje kobiety w ciąży w Polsce". - Bo problem z ustawami antyaborcyjnymi, z ograniczaniem prawa kobiet do decyzji, nie polega tylko na tym, że kobiety, które chcą zrobić aborcję, nie mogą jej zrobić i muszą ją zrobić nielegalnie. Problem polega na tym, że zaczyna się traktować kobiety jak inkubatory. Nie szanuje się ich życia, ich opinii, ich potrzeb. Nie szanuje się ich jako ludzi - oceniła.
- Bo wszystkie te sytuacje - przynajmniej z tego, co się mówi w mediach, co mówią ich rodziny - to były sytuacje, w których czekano właściwie nie wiadomo na co, nie komunikowano się z pacjentką i jej rodziną, nie traktowano pacjentek podmiotowo, ale raczej przedmiotowo - dodała. Stwierdziła, że "mamy dzisiaj w Polsce sytuację, w której kobiety boją się zajść w ciążę".
Wężyk: lekarze w Polsce bardziej boją się konsekwencji przerwania ciąży niż konsekwencji śmierci pacjentki
- Nie rozumiem dlaczego lekarze w Polsce bardziej boją się konsekwencji przerwania ciąży niż konsekwencji śmierci pacjentki. Przy okazji śmierci Izabeli z Pszczyny rozmawiałam z Krystyną Kacpurą, która jest szefową Federy (Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - red.), zajmuje się tą sprawą od 30 lat. Zapytałam ją, czy kiedykolwiek w Polsce lekarz odpowiedział za uratowanie życia pacjentki przez przerwanie ciąży. Nic. Nigdy. To zagrożenie jest maksymalnie wyolbrzymione, natomiast teraz wydaje mi się, że już rodziny pozywają (w przypadku śmierci ciężarnych - red.), że bada to prokuratura. Więc być może to jest jakaś droga, żeby lekarze bardziej bali się konsekwencji śmierci pacjentki - mówiła Katarzyna Wężyk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24