Pacjentki, które potrzebują aborcji po przemocy seksualnej, są kompletnie bezbronne – powiedziała w "Tak jest" w TVN24 adwokatka Kamila Ferenc z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Przykład 14-letniej dziewczynki, której podlaskie szpitale odmówiły legalnej aborcji, to pokazuje. Doktor Gizela Jagielska, specjalistka położnictwa i ginekologii oraz medycyny matczyno-płodowej zwróciła uwagę, że w Polsce lekarzy nie uczy się kończenia ciąży.
Lekarze z podlaskich szpitali odmówili aborcji 14-letniej dziewczynce z niepełnosprawnością intelektualną, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. Chodziło o ciążę będącą następstwem gwałtu. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie, dzięki interwencji Federacji na Rzecz kobiet i Planowania Rodziny, która poinformowała o sprawie.
- Sprawa była ewidentna, bo zgodnie z prawem tej dziewczynce przysługiwała ustawowa aborcja w publicznym szpitalu i w ramach ubezpieczenia zdrowotnego – powiedziała w programie "Tak jest" w TVN adwokatka Kamila Ferenc z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
- Problem jest tylko taki, że w dzisiejszych czasach, kiedy sprawa dotyczy aborcji, nieważne, co mówi prawo, czego potrzebuje pacjentka, w tym przypadku skrzywdzona przemocą seksualną dziewczynka z niepełnosprawnością intelektualną. Problemem jest praktyka. Tego prawa się dzisiaj nie wykonuje. Klauzule sumienia, restrykcje, stygmatyzacja aborcji sprawiają, że lekarze, z chlubnymi wyjątkami, nie dotykają się tematu aborcji kosztem tych pacjentek, kosztem zdrowia, bezpieczeństwa i godności – dodała.
W Polsce nie uczy się zabiegu zakańczania ciąży"
Dr Gizela Jagielska, specjalistka położnictwa i ginekologii oraz medycyny matczyno-płodowej z PZS Oleśnica wyjaśniła, że problem dotyczy głównie tak zwanej ściany wschodniej naszego kraju. – Tam nawet wtedy, kiedy istniał tak zwany konsensus aborcyjny, w ogóle nie było możliwości zakończenia ciąży – stwierdziła.
- Jeżeli chodzi o kształcenie, to niestety jest tak, że o tym, jak się zakańcza ciążę, jak to robić w sposób cywilizowany, zgodnie z wytycznymi, nie uczą nas tego – powiedziała dr Gizela Jagielska. – Nie ma takiej możliwości – podkreśliła.
- Jest to absurd. Aby wykonywać zabiegi zakańczania ciąży na europejskim poziomie, jak to robimy w szpitalu, całą tę wiedzę musiałam zgromadzić sama – powiedziała dr Gizela Jagielska. Wyjaśniła, że zdobyła ją w Hiszpanii, realizując drugą podspecjalizację.
Ferenc: kobiety w zderzeniu z systemem są bezradne
- Dzisiaj pacjentki, które potrzebują aborcji na przykład po przemocy seksualnej, są kompletnie bezbronne. Prawo w ogóle ich nie zabezpiecza. One w zderzeniu z tym systemem są bezradne – oceniła Ferenc.
Przedstawicielka Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny stwierdziła, że prawo musi się natychmiast zmienić. – Powinna być uchylona klauzula sumienia, prawo antyaborcyjne powinno być zliberalizowane, ale musi się też zmienić mentalność i edukacja lekarzy – dodała.
- Aborcja jest prostym świadczeniem medycznym i jest potrzebna pacjentkom. To nie jest abstrakcyjny problem – oceniła.
* Początkowo media podawały, że kobieta ma 14 lat. Informację taką podawała Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA, która poinformowała o sprawie. Prokuratura Krajowa przekazała potem, że jedna z białostockich prokuratur prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystania seksualnego 24-letniej kobiety, dementując doniesienia, że ofiara miała 14 lat.
* Fundacja natomiast przekazała, że informacja o wieku była błędna, ale "pozostałe informacje dotyczące tej sprawy są prawdziwe".
* W przypadku dostępu do legalnej aborcji wiek nie ma znaczenia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24