Prokurator skierował w czwartek do sądu rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec Zbigniewa Ziobry. Śledczy zamierzają postawić Ziobrze łącznie 26 zarzutów dotyczących m.in. nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości. W tym celu Sejm uchylił w piątek 7 listopada immunitet byłemu ministrowi sprawiedliwości i posłowi PiS w odniesieniu do wszystkich zarzutów.
Ziobro przebywa obecnie w Budapeszcie, gdzie rozmawiał z nim reporter TVN24. Były minister sprawiedliwości twierdzi, że krajem rządzi obecnie "szajka Donalda Tuska", a sam szef rządu "jest przestępcą".
"Ziobro jest traktowany jako balast"
Sprawę Ziobry komentowała w TVN24 socjolożka, profesor Helena Chmielewska-Szlajfer z Akademii Leona Koźmińskiego.
Czy Zbigniew Ziobro, nazywając premiera przestępcą i mówiąc o jego "szajce", nie naraża się na kolejne zarzuty - tym razem o zniesławienie czy naruszenie dóbr osobistych? W opinii ekspertki Ziobro nie ma jednak nic do stracenia: - Mówi to, co mówi, dlatego, że będąc w swojej pozycji, nie może mówić nic innego - oceniła.
- Biorąc pod uwagę liczbę tych zarzutów (...) dorzucanie kolejnych, dość lekkich w porównaniu z tymi, które już ma, to nie jest jakaś specjalna różnica - dodała.
W ocenie prof. Chmielewskiej-Szlajfer zarzuty stawiane Ziobrze są bardzo poważne. - Nawet w samym PiS-ie w tym momencie Ziobro jest traktowany raczej jako balast niż wsparcie - zaznaczyła.
Kaczyński poświęci Ziobrę?
Gościni "Wstajesz i Weekend" była pytana, czy Jarosław Kaczyński odetnie Zbigniewa Ziobrę i innych byłych polityków Suwerennej Polski niczym wspomniany balast (w czasie lotu balonem).
- To nie byłaby głupia strategia polityczna. Wygląda na to, że kogoś trzeba poświęcić. Zbigniew Ziobro nigdy nie był w PiS-ie, choć chciał. Natomiast został liderem swojej własnej partii. W tym sensie odcięcie go, nazwanie go obcym ciałem, byłoby relatywnie łatwe - odparła.
Zdaniem Heleny Chmielewskiej-Szlajfer PiS jest znane z lojalności wobec swoich członków. - Natomiast ja bym się tutaj nie zakładała, czy Ziobro jednak nie zostanie poświęcony, dlatego że jest problematyczny - podkreśliła.
Jak dodała, "poświęcenie" Zbigniewa Ziobry nie byłoby takie proste politycznie i wymagałoby "pewnej ekwilibrystyki". Jednakże, w jej opinii Prawo i Sprawiedliwość jest też dosyć elastyczne pod względem polityki prowadzonej wobec swoich członków.
- Dużo ludzi, którzy mają bardzo dziwną przeszłość, w gruncie rzeczy sprzeczną z tym, co PiS głosi, może być przyjmowanych. Można więc sobie dość łatwo wyobrazić, że (PiS - red.) jest też w stanie się ludzi pozbyć wtedy, kiedy stanowią za duże zagrożenie dla spoistości i wiarygodności tej partii - skwitowała.
Autorka/Autor: ms/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP