W piątek były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro we wpisie na platformie X stwierdził, że "zawsze działał zgodnie z prawem", natomiast "dziś u steru władzy w Polsce są przestępcy".
"Wniosek o mój areszt to czysta zemsta Tuska za śledztwa ujawniające gigantyczne złodziejstwo w jego otoczeniu - od Nowaka, przez Giertycha i Grodzkiego, po Gawłowskiego. To także odwet za postępowania dotyczące podejrzeń korupcji jego samego" - napisał.
Dzień wcześniej Prokuratura Krajowa poinformowała, że do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa skierowano wniosek o aresztowanie byłego szefa MS na trzy miesiące. Chodzi o zarzuty dotyczące nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości.
Tusk: były minister sprawiedliwości ucieka
O wpis Ziobry był pytany na konferencji prasowej w Retkowie w województwie dolnośląskiem premier Donald Tusk. Przypomniał o czasie, gdy pełnił funkcję szefa Rady Europejskiej i chociaż "był wzywany przed komisje śledcze, przed prokuraturę" - to nie korzystał ze swojego immunitetu.
- Policja nie musiała mnie dowozić, nie ukrywałem się w redakcji TV Republika, kiedy mnie wzywała komisja albo prokurator - ironizował szef rządu.
Zdaniem Tuska "ta sytuacja nie wymaga jakichś szczególnych interpretacji". - Są zarzuty, one są oczywiste, bo wiemy, jakiej materii dotyczą. Jest wezwanie, były minister sprawiedliwości ucieka, chowa się u (premiera Węgier Viktora - red.) Orbana w Budapeszcie, narażając też i tak będące w nie najlepszym stanie nasze relacje z Węgrami - mówił.
- Już lepiej jakby na Białoruś pojechał. Zresztą tak skończy prawdopodobnie, tam obok sędziego Szmydta, bo tam będzie bezpieczny, ponieważ Łukaszenko raczej nie przegra "wyborów" - stwierdził.
Tomasz Szmydt to były polski sędzia, który w maju 2024 roku uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl. Był on jednym z bohaterów tak zwanej afery hejterskiej. Tę sprawę w sierpniu 2019 roku jako pierwsi opisali dziennikarze Onetu. Podali wtedy, że na komunikatorze WhatsApp działała skupiona wokół byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie sędziów sprzeciwiających się zmianom wprowadzanym przez PiS w sądownictwie.
Tusk: Ziobro okazał się zwykłym tchórzem
Według premiera "Ziobro nie tylko lekceważy polskie państwo, polskie prawo, ale okazał się też zwykłym tchórzem". - To, że kwili nieustannie w mediach i uskarża się na swój los, to już zupełnie inna sprawa, ale ja nie miałem jakichś szczególnych oczekiwań co do pana Ziobry, jeśli chodzi o honor czy godność - stwierdził.
- Ci, którzy uciekają przed polskim wymiarem sprawiedliwości, to są ludzie, którzy wiedzą, co zrobili i jaka kara za to może ich spotkać. To jest ten główny powód, dla którego szukają pod skrzydełkami pana Orbana czy Łukaszenki ochrony - ocenił Tusk.
Zbigniew Ziobro bez immunitetu
Sejm w miniony piątek uchylił Zbigniewowi Ziobrze immunitet w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Wyrażono również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie.
Tego samego dnia prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu 26 zarzutów i zatrzymaniu go przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ziobro przebywa na Węgrzech - jego obrońca zapewnił jednak, że były minister sprawiedliwości nie ukrywa się i wniósł o przesłuchanie w drodze pomocy międzynarodowej.
Wśród zarzutów Prokuratury Krajowej wobec Ziobry jest między innymi kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz zdecydowanie o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 milionów złotych dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zakup oprogramowania Pegasus.
Autorka/Autor: kgr/lulu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Maciej Kulczyński