Wielki przebój Tarantino wraca w reżyserskiej wersji. "Krew i flaki w całej okazałości!"

Uma Thurman w przeboju "Kill Bill"
"Kill Bill: The Whole Bloody Affair" - zwiastun filmu 
Źródło: Lionsgate
Po 20 latach oczekiwań, 5 grudnia do kin trafi "Kill Bill: The Whole Bloody Affair" - pierwotna, reżyserska wersja przeboju Quentina Tarantino z 2003 roku. Dotąd znaliśmy tę dwuczęściową: "Kill Bill" i "Kill Bill 2", podzieloną na żądanie braci Weinstein z Miramaxa. "The Whole..." jest ponad 30 minut dłuższe niż obie połączone wersje, a fanom sen z powiek spędza pytanie: "Co jeszcze Tarantino dodał do filmu?".

"Kill Bill" powstał jako jeden, czterogodzinny film i w tej formie został zaprezentowany w maju 2003 roku publiczności na festiwalu w Cannes. Producenci z Miramaxu uznali jednak, że dla "zwykłego" widza jest za długi i poprosili Tarantino o podzielenie go na dwie części.

I tak "Kill Bill" trafił do kin w październiku 2003 roku, a pół roku później, już w 2004, na ekrany wszedł "Kill Bill 2". Obie części były wielkim sukcesem, zarabiając w sumie ponad 330 milionów dolarów. Tarantino od początku jednak zapewniał, że widzowie obejrzą też pierwotną, jednoczęściową opowieść. Kazał jednak czekać na nią fanom prawie 22 lata.

Co znalazło w dodatkowych 33 minutach filmu, okaże się 5 grudnia, gdy obraz trafi do amerykańskich kin. Udostępniony kilka dni temu jego zwiastun, na nowo rozpętał szaleństwo wokół kultowej produkcji.

Quentin Tarantino na festiwalu w Cannes
Quentin Tarantino na festiwalu w Cannes
Źródło: GUILLAUME HORCAJUELO/PAP

"Krew i flaki w całej okazałości!"

"Napisałem scenariusz i wyreżyserowałem tę historię jako jeden film – i bardzo się cieszę, że mogę dać fanom wreszcie szansę zobaczenia go w takiej formie" - napisał Tarantino w oświadczeniu. I dodał w swoim stylu: "Najlepszym sposobem na obejrzenie 'Kill Billa: The Whole Bloody Affair' jest kino. W znakomitej wersji, na taśmie 70 mm lub 35 mm. Krew i flaki na dużym ekranie w całej okazałości!".

Wiadomo, że dwie części "Kill Billa" liczyły razem 248 minut, tymczasem "The Whole Bloody Affair'" trwa aż 281 minut! Fani produkcji głowią się więc, co reżyser dodał pierwotnie do historii?

Wiadomo, że w "nowym" filmie pojawi się nieobecna wcześniej 7,5-minutowa sekwencja animowana, którą widać w zwiastunie. Wiemy także, że w porównaniu do dwóch oddzielnych części film będzie różnił się brakiem tzw. cliffhangera (czyli zabiegu fabularnego, polegającego na nagłym przerwaniu akcji w momencie, gdy główny bohater znajduje się w napiętej sytuacji, by skłonić widza do dalszego śledzenia historii). Jakie niespodzianki fabularne przygotował Tarantino, nie wie jednak nikt.

A mówiąc precyzyjniej - prawie nikt, bo film w reżyserskiej wersji doczekał się kilku zamkniętych projekcji w kinie New Beverly Cinema w Los Angeles, należącym do Tarantino. Obejrzała go jednak garstka widzów, po czym trafił do archiwum na ponad 20 lat.

I coś jeszcze. Zdaniem magazynu "Variety" tym, co przesądziło o wpuszczeniu filmu w tej wersji do kin, był fakt, że prawdopodobnie najważniejszą swoją rolę zagrał w nim zmarły w ubiegłym roku Michael Madsen. Choć Tarantino urządził mu "prywatne wspominanie", szeroka dystrybucja wersji reżyserskiej, może być uważana, za ostateczne pożegnanie ze zmarłym aktorem na dużym ekranie.

Michael Madsen w filmie "Kill Bill"
Michael Madsen w filmie "Kill Bill"
Źródło: Monolight

O czym opowiada "Kill Bill"?

Przypomnijmy więc w wielkim skrócie fabułę filmu.

Główną bohaterką jest Beatrix Kiddo, znana jako Panna Młoda (Uma Thurman). Postrzelona w głowę w dniu swojego ślubu, przez cztery lata leży w śpiączce, by po wybudzeniu przeprowadzić okrutną zemstę na swoim szefie, Billu (David Carradine) i byłych kumpelach z grupy zawodowych zabójców, którzy zgotowali jej taki los. W widowiskowych i krwawych pojedynkach systematycznie eliminuje każdego, kto miał związek z zamachem na jej życie i porwaniem jej córeczki. Tytułowy Bill będzie ostatni…

Uma Thurman w przeboju "Kill Bill"
Uma Thurman w przeboju "Kill Bill"
Źródło: Rights Managed/Mary Evans Picture Librar/Forum

O ile pierwsza część filmu, wykorzystując rozbuchaną estetyką kina akcji, kreśli dziką fantazję bohaterki na temat chęci odwetu, to już druga stanowi zderzenie wyobraźni z prawdziwymi, destrukcyjnymi skutkami rozpoczętej spirali przemocy. Tarantino rozkłada filozofię okrucieństwa na czynniki pierwsze i każe nam wyciągnąć wnioski.

W filmie "Kill Bill: The Whole Bloody Affair" oprócz wspomnianych już Thurman i Carradine'a zobaczymy także między innymi Lucy Liu, Julie Dreyfus, Chiaki Kuriyamę, Daryl Hannah, Michaela Madsena, Chia-Hui Liu oraz Michaela Parksa.

Warto dodać, że premiera reżyserskiej wersji filmu z 2003 roku przychodzi w momencie, gdy Tarantino wciąż rozważa, jaki będzie jego dziesiąty i zarazem ostatni film. Wcześniej zapowiadał, że będzie to hollywoodzki dramat z lat 70. "The Movie Critic", do którego napisał scenariusz, ale stracił zainteresowanie nim na etapie przedprodukcji.

Fani reżysera mają nadzieję, że szeroka dystrybucja "The Whole Bloody Affair" wywoła dyskusje o możliwości powstania trzeciej części "Kill Billa", choć Tarantino stanowczo odrzuca taką możliwość.

Na razie nie znamy jeszcze polskiej daty premiery.

Czytaj także: