"Okręt idzie do ataku na Westerplatte". Mija 85 lat od wybuchu II wojny światowej

Źródło:
PAP
Wybuch II wojny światowej (nagrania archiwalne)
Wybuch II wojny światowej (nagrania archiwalne)
TVN24
Wybuch II wojny światowej (nagrania archiwalne)TVN24

W niedzielę mija 85 lat od wybuchu II wojny światowej. Była to największa i najkrwawsza wojna w historii ludzkości, w której Polska poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród wszystkich państw walczących i okupowanych. Kampania polska we wrześniu 1939 roku to punkt zwrotny dziejów XX wieku. Opór Polski sprawił, że nazistowskie Niemcy straciły szansę na błyskawiczne zwycięstwo w ograniczonym, lokalnym konflikcie. Przez pięć tygodni Polska walczyła samotnie, najpierw z niemieckim, a potem także z sowieckim agresorem.

Podstawą niemieckich planów agresji był przygotowywany od kwietnia 1939 r. plan "Fall Weiss". Dowództwo Wehrmachtu zakładało przeprowadzenie błyskawicznej, kilkunastodniowej kampanii. Uderzenie miało nastąpić z trzech kierunków: zachodniego, północnego (z Prus Wschodnich) i południowego (z Protektoratu Czech i Moraw oraz kontrolowanej przez Niemców Słowacji i przy wsparciu jej sił). Większość polskich sił miało zostać związanych i zniszczonych na zachód od Wisły. Swoistym potwierdzeniem tych założeń był tajny protokół do paktu Ribbentrop-Mołotow, który zakładał rozdzielenie "stref interesów" w przybliżeniu wzdłuż linii Sanu, Wisły i Narwi.

Niemcy dysponowali 48 dywizjami liczącymi około 1,5 mln żołnierzy. Niemiecka przewaga techniczna była przygniatająca. Wehrmacht był w stanie wystawić 10 tysięcy dział i moździerzy i ponad 2700 czołgów. Budowana od zaledwie czterech lat Luftwaffe liczyła 1800 nowoczesnych samolotów. Poważnym potencjałem dysponowała również niemiecka flota wojenna, zdolna do zablokowania polskiego wybrzeża.

Przewaga niemiecka była tym większa, że zgodnie z doskonalonymi od końca lat dwudziestych metodami wojny pancernej, Wehrmacht stworzył skoncentrowane siły pancerne. Zadaniem 6 dywizji pancernych i 4 dywizji piechoty zmotoryzowanej było dokonywanie głębokich uderzeń paraliżujących siły wroga. Siły pancerne miały być wspierane atakami lotnictwa, szczególnie bombowców. Symbolem Luftwaffe stał się bombowiec nurkujący Junkers Ju 87 "Stuka", którego zadaniem były ataki na kolumny wojsk wroga oraz obiekty strategiczne.

Inwazja Niemiec na Polskę
Inwazja Niemiec na Polskę18.08 | Rocznica paktu Ribbentrop-Mołotow, będąca ostrzeżeniem przed systemami totalitarnymi, jest obchodzona tylko przez pięć krajów Unii Europejskiej. Sygnatariusze paktu, Berlin i Moskwa, ignorują tę datę, uważając ją za niezasługującą na upamiętnienie - pisze niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung".Reuters Archive

Przygotowanie polskiej armii do wojny

Polacy zmobilizowali około 900 tysięcy żołnierzy. Dysponowali około 4,3 tys. dział i moździerzy, około 800 czołgami i samochodami pancernymi oraz 400 samolotami bojowymi. Znacząca część uzbrojenia była dość przestarzała. Szczególnym problemem był stan lotnictwa myśliwskiego, pozostającego kilka lat w tyle za Luftwaffe. Polskie siły były również znacznie mniej mobilne niż wojska niemieckie. Problemem był ponadto brak przeciwpancernej i przeciwlotniczej.

W polskim arsenale było kilka rodzajów broni dorównujących lub przewyższających technicznie konstrukcje niemieckie. Czołgi 7TP były zdolne do walki ze stanowiącymi trzon niemieckich sił pancernych wozami PzKpfw I i II. Ustępowały jedynie znacznie większym Panzer III i IV, które dopiero pojawiały się w składzie niemieckich sił pancernych. Niezwykle nowoczesną i obiecującą konstrukcją były karabiny przeciwpancerne wz. 35.

Tuż przed wybuchem wojny opracowano również następców starzejących się karabinów Mausera. Ich następcą miały być karabiny samopowtarzalne konstrukcji inż. Józefa Maroszka oraz pistolety maszynowe "Mors". Niezwykle nowoczesną konstrukcją był również pistolet "Vis". Do legendy polskiego lotnictwa przeszły samoloty bombowe "Łoś", ale ich wpływ na losy wojny we wrześniu były bardzo niewielki. Niewielka ilość nowoczesnego uzbrojenia nie mogła przesądzić o losach kampanii.

Polskie siły osłabiało również ich rozciągnięcie wzdłuż niezwykle długiej linii granicznej. Nie licząc niewielkich fragmentów fortyfikacji stałych i kilku rejonów umocnionych, na Śląsku, na Mierzei Helskiej, w rejonie Narwi, oraz pod Mławą i Rzęgnowem, była ona jedynie zabezpieczona umocnieniami polowymi. Doświadczenia kampanii, między innymi pod Wizną i Węgierską Górką, a także po 17 września pod Sarnami udowodniły skuteczność tego rodzaju umocnień w opóźnianiu marszu wojsk niemieckich i sowieckich.

"Okręt idzie do ataku na Westerplatte"

1 września o godzinie 4:43 w dzienniku pokładowym niemieckiego pancernika szkolnego "Schleswig-Holstein" zapisano: "Okręt idzie do ataku na Westerplatte". Około dwóch lub czterech minut później okręt stojący w kanale portowym, kilkaset metrów od Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, rozpoczął ostrzał polskiej placówki bronionej przez około 200 żołnierzy. Niemal natychmiast do ataku ruszyli żołnierze niemieckiej piechoty. Przez siedem kolejnych dni Westerplatte odpierało kolejne szturmy, stając się symbolem bohaterstwa polskiej armii.

Niemiecki pancernik Schleswig-Holstein/Atak na WesterplatteMuzeum II wojny światowej w Gdańsku

Mniej więcej w momencie ataku na Westerplatte, pierwsze niemieckie bomby spadły na Wieluń. Zniszczeniu uległo ok. 75 proc. zabudowy miasta, a liczba ofiar w ludziach jest trudna do ustalenia i waha się od 1000 do ponad 2000. Bombardowania pozbawionych strategicznego znaczenia miast, ostrzeliwanie kolumn uciekinierów, masowe rozstrzeliwania ludności cywilnej stały się jedną z cech tej wojny.

Meldunki o otwarciu ognia przez nieprzyjaciela i przekraczaniu granicy zaczęły spływać do sztabu Naczelnego Wodza marsz. Edwarda Śmigłego-Rydza około 5:00. Polskie dowództwo szybko zrozumiało, że walki nie mają charakteru dywersji, lecz zmasowanej inwazji. Wkrótce powiadomiono prezydenta Ignacego Mościckiego i ministra spraw zagranicznych Józefa Becka. Polskie Radio wyemitowało przygotowaną wcześniej odezwę prezydenta. O godz. 8 depeszę o agresji niemieckiej nadała Polska Agencja Telegraficzna.

Zaciekła obrona

1 września nieprzyjacielowi w żadnym punkcie nie udało się przekroczyć polskich linii obrony. Wszędzie dochodziło do zaciekłych walk i wszędzie niemieckie ataki udawało się odeprzeć. Stosunkowo największe sukcesy wojska niemieckie osiągnęły na Pomorzu. W ciągu pierwszych trzech dni walk niemiecka 4. Armia rozbiła część sił Armii "Pomorze" w Borach Tucholskich i dotarła do Wisły. Reszta oddziałów polskich rozpoczęła odwrót na południowy-wschód.

Ogromne znacznie miały walki w okolicach Mławy. Rozgorzała tam trzydniowa bitwa, w której 20 DP Armii "Modlin" skutecznie odpierała ataki niemieckiego I korpusu Piechoty i Dywizji Pancernej "Kempf" podążającego na Warszawę. Było to zaskakujące, tym bardziej że choć obrona oparta była na linii Narwi i Wisły, większość terenu stanowiły płaskie równiny, bez naturalnych punktów obronnych. Następnego dnia Niemcy również nie osiągnęli znaczących postępów i dopiero po nocnym przegrupowaniu wojsk, 3 września, osiągnęli przewagę. W środkowej części frontu doszło do dwóch większych starć.

Pod Mokrą, oddziały Armii "Łódź" starły się z 4. Dywizją Pancerną, a 7. dywizja piechoty Armii "Kraków" z aż trzema dywizjami niemieckimi pod Częstochową. Walczono też w innych miejscach: pod Mikołowem, Jordanowem, Chabówką, to jednak klęska Armii "Kraków" okazała się decydująca dla pierwszej fazy polskiej obrony we wrześniu 1939 roku. Była to kluczowa armia dla polskiej obrony na południu kraju. Przypadł jej odcinek frontu o długości blisko 200 km, dysponowała też najpoważniejszymi siłami. Jej klęska oznaczała powstanie ogromnej luki w polskiej obronie. Przegrana w bitwie granicznej oznaczała konieczność zmiany większości założeń polskiego dowództwa.

W ciągu kilku kolejnych dni polska obrona coraz mocniej odczuwała paraliżujące działanie niemieckiego lotnictwa. Luftwaffe atakowała linie i węzły kolejowe, mosty, zgrupowania wojsk, miejsca postoju sztabów, dezorganizując tyły i terroryzując ludność cywilną bombardowaniami i ostrzałem. Choć polskie lotnictwo zostało w porę przebazowane na lotniska polowe i zdołało uniknąć zniszczenia w momencie wybuchu wojny, było jednak zbyt nieliczne, by skutecznie przeciwstawić się atakom z powietrza. W pierwszych dniach walk odnotowało jednak wiele zestrzeleń, głównie dzięki bohaterstwu pilotów.

Londyn i Paryż przyłączają się do wojny

3 września wskutek braku odpowiedzi Berlina na ultimatum z żądaniem wycofania wojsk niemieckich z Polski Londyn i Paryż znalazły się w stanie wojny z Niemcami. Tym samym kampania w Polsce przekształciła się w II wojnę światową. Trzy dni później wojska francuskie rozpoczęły ograniczoną ofensywę na przedpolu tzw. linii Zygfryda. W ciągu kilku kolejnych dni posunęły się o kilka kilometrów w głąb niemal niebronionego terytorium Niemiec. Po kilku dniach podjęto decyzję o rezygnacji z dalszych działań ofensywnych. Decyzja ta oznaczała złamanie zobowiązań sojuszniczych.

W ciągu kilku kolejnych dni Niemcy poczynili znaczące postępy. W okolicach Piotrkowa została całkowicie rozbita Armia "Prusy", co otworzyło drogę na Warszawę, którą istotnie, już 8 września zaatakowała – bez powodzenia i z wielkimi stratami – 4. Dywizja Pancerna. W tym też czasie udało się Niemcom przekroczyć Narew i zająć przyczółki w okolicach Broku. Jak zauważali Czesław Brzoza i Andrzej Leon Sowa: "W ten sposób zagrożone zostały tyły całej polskiej obrony w rejonie Warszawy oraz na Lubelszczyźnie". 6 września ogłoszono rozkaz dla wszystkich polskich jednostek cofnięcia się za linię Wisły. Błędem naczelnego wodza była przedwczesna ewakuacja swojego sztabu do Brześcia.

 
Niemcy wkraczający do Polski, 1 września 1939 roku Jerzy Piorkowski. Miasto Nieujarzmione, Warszawa 1957

"Walka o czas"

Polska obrona wykazywała ogromne umiejętności improwizacji. Ich świadectwem jest utworzenie Armii "Warszawa", która przez niemal trzy tygodnie broniła stolicy. Dla morale jej obrońców i mieszkańców duże znaczenie miała bohaterska postawa prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego.

Od początku wojny niemal nieatakowane pozostawały siły Armii "Poznań". Pozwoliło to jej żołnierzom nawet na podejmowanie niewielkich akcji zaczepnych na terytorium Rzeszy. Jej dowódca gen. Tadeusz Kutrzeba rozpoczął w pasie Łęczyca-Łowicz uderzenie na lewe skrzydło 8. Armii niemieckiej, która toczyła walki z resztą sił Armii "Łódź". W ten sposób nad Bzurą rozpoczęła się największa batalia polskiego Września i pierwszych dwóch lat II wojny światowej. Sukces natarcia sił polskich zmusił Niemców do rezygnacji z prób szybkiego zdobycia Warszawy. W ciągu kilku kolejnych dni polskie uderzenia straciły impet. W ostatniej fazie bitwy, zakończonej 22 września, oddziały dowodzone przez gen. Kutrzebę przebijały się przez Puszczę Kampinoską do broniącej się Warszawy i Twierdzy Modlin.

16 września, tj. w przeddzień spodziewanej ofensywy francusko-brytyjskiej, strona polska panowała nad wschodnią połową kraju, od Wilna po broniący się Lwów. Na zachód od tej linii broniła się Warszawa, Modlin, Oksywie oraz Hel. W polskim sztabie panował jednak optymizm. Polska wygrała "walkę o czas". Armia, mimo ogromnych strat, przetrwała do momentu zakładanej ofensywy na zachodzie. W polskich rękach pozostawało wiele miast, które mogły stanowić punkty długotrwałego oporu. Ostateczną linią obrony miało stać się tzw. przedmoście rumuńskie. Na Kresach trwało również formowanie nowych oddziałów. Wkrótce przez Rumunię miały przybyć pierwsze dostawy materiałów wojennych. Zbliżająca się jesień wydawała się ograniczać możliwości działania niemieckich wojsk pancernych i lotnictwa. Kampania mogła trwać jeszcze wiele tygodni lub wręcz miesięcy. Na zachodzie działania sojuszników mogły wesprzeć ewakuowane pod koniec sierpnia najnowocześniejsze polskie okręty.

Agresja ZSRR na Polskę 

17 września o godz. 2 ambasador RP w Moskwie Wacław Grzybowski został wezwany do Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych, gdzie szef tego resortu Wiaczesław Mołotow przedstawił mu kłamliwą notę, w której stwierdzał upadek państwa polskiego i wynikającą z tego konieczność wzięcia pod ochronę ludności ziem "Zachodniej Ukrainy i Białorusi". Godzinę później oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza zameldowały o przekraczaniu przez Sowietów wschodniej granicy Polski. Pierwszy opór stawiło około 12 tysięcy żołnierzy KOP. Przeciw sobie mieli półmilionową armię.

O 16 szef sztabu gen. Wacław Stachiewicz wydał dyrektywę ogólną nakazującą odwrót w kierunku Węgier i Rumunii. Oddziały polskie miały unikać walk z Armią Czerwoną. Obronę miały kontynuować izolowane punkty oporu. Mimo to, oddziały KOP oraz improwizowane zgrupowania polskie stawiały bohaterski opór, często zwycięski, mimo ogromnej przewagi sowieckiej. Do legendy przeszła obrona Grodna. Tam i w wielu innych miejscach Armia Czerwona popełniała zbrodnie na polskich jeńcach i ludności cywilnej. 17 i 18 września władze Rzeczypospolitej przekroczyły granice z Rumunią, gdzie zostały internowane.

Agresja ZSRR na Polskę PAP/CAF

W ciągu kolejnych dwóch tygodni polskie siły walczyły w zaciskających się kleszczach obu agresorów. Wciąż bohaterski opór stawiała Warszawa, Modlin, Hel i do 22 września - Lwów. Kompletnie zniszczona ostrzałem i bombardowaniami Warszawa trzymała się do 28 września, leżąca w niewielkiej od niej odległości Twierdza Modlin poddała się następnego dnia. Również 29 września ostatnie zwycięstwo w walkach z sowietami pod Parczewem odniosła Samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie" dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga.

Dopiero 2 października, w obliczu wyczerpywania się amunicji, skapitulowała załoga Helu, dowodzona przez jednego z twórców polskiej floty, kontradmirała Józefa Unruga.

Ostatnim polskim zgrupowaniem pozostała Samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie". Jej celem było przyjście na odsiecz Warszawy, a po jej kapitulacji podjęcie walki partyzanckiej w Górach Świętokrzyskich. Ostatnia bitwa kampanii polskiej rozegrała się w rejonie Kocka. W pierwszej fazie bitwy pod Kockiem SGO odniosła szereg zaskakujących dla Niemców sukcesów. Sukcesy nie mogły zostać jednak wykorzystane wobec braku amunicji i nadejścia przeważających sił niemieckich. Dlatego 6 października przed południem oddziały gen. Franciszka Kleeberga złożyły broń. Część żołnierzy w cywilnych ubraniach uniknęła niewoli. W tym samym czasie w warszawskich Alejach Ujazdowskich trwała defilada zwycięstwa z udziałem samego Adolfa Hitlera.

Po kapitulacji SGO ostatnim walczącym oddziałem WP pozostało liczące kilkudziesięciu ułanów zgrupowanie mjr. Henryka Dobrzańskiego, który w trakcie marszu z Puszczy Augustowskiej na Węgry, podjął decyzję pozostania na terytorium kraju aż do czasu spodziewanej na wiosnę ofensywy aliantów.

Straty po obu stronach

Szacuje się, że w ciągu pięciu tygodni walk poległo ok. 67 tysięcy polskich żołnierzy, rannych zostało 133 tysiące, a do niewoli dostało się ok. 420 tysięcy. Straty niemieckie były nieporównywalnie mniejsze, lecz ze względu na propagandę wojenną są trudne do oszacowania. Według znacznie zaniżonych statystyk zginęło ok. 16 tysięcy żołnierzy, a ogółem wyłączono z walki z powodu ran czy niewoli ok. 50 tysięcy. Większe straty ponieśli Niemcy w sprzęcie – zniszczenia były tak duże, że atak na Zachód był możliwy dopiero w kwietniu 1940 r. Z rąk sowieckich śmierć poniosło 6-7 tysięcy Polaków, zaś ok. 250 tysięcy dostało się do niewoli. Ale w tym kontekście zaskakująco duże są straty Armii Czerwonej, która straciła co najmniej 3 tysięcy żołnierzy.

Klęska Polski uważana jest również za wstęp do porażki poniesionej przez Francję i Wielką Brytanię w czerwcu 1940 r. Niepodjęcie przez Francję ofensywy przeciwko Niemcom było nieuzasadnione z punktu widzenia uwarunkowań militarnych. We wrześniu 1939 r. naprzeciw 23 dywizjom niemieckim na zachodzie, stało około 100 dywizji francuskich wspieranych przez brytyjską flotę i lotnictwo. W tym samym czasie niemal całość niemieckich sił pancernych i lotniczych było zaangażowanych w Polsce.

Jeszcze w trakcie walk o Warszawę, 27 września na rozkaz dowódcy obrony Warszawy generała Juliusza Rómmla powołano zaczątek struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Na podstawie pełnomocnictw Naczelnego Wodza powstała Służba Zwycięstwa Polski. Moment ten rozpoczął kolejny etap trwającej przez kolejne lata walki o odzyskanie niepodległości.

Autorka/Autor:momo//mm

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum II wojny światowej w Gdańsku

Pozostałe wiadomości

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Uwaga na trudne warunki pogodowe w południowej Polsce. Na obszarach podgórskich w nocy i w niedzielę będzie mocno wiać, a w rejonie Dolnego Śląska mają pojawić się też intensywne opady śniegu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia.

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

Jak informuje rzeczniczka prasowa policji w Brzesku asp. sztab. Ewelina Buda, w sobotę na oświetlonym przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Dziecko trafiło do szpitala, a razem z nim jego matka, która została zahaczona przez lusterko pojazdu.

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Źródło:
TVN24

Pierwszy dzień astronomicznej zimy nie jest w tym roku rekordowo ciepły, ale jak zaznaczyła synoptyczka IMGW Ewa Łapińska, widać tendencję do tego, że temperatura w tym okresie jest coraz wyższa. Po odwilży w tym tygodniu śnieg w górach zdążył już spaść, ale i tak jest go mało. W Zakopanem w sobotę leżały cztery centymetry białego puchu.

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl

Sprawca zamachu w Magdeburgu przebywa obecnie w areszcie śledczym. Zarzuca mu się pięciokrotne morderstwo i usiłowanie zabójstwa ponad 200 osób. Wśród ofiar jest dziewięcioletnie dziecko. Trwa śledztwo w sprawie.

Atak w Magdeburgu. Policja o przesłuchaniu i ofiarach

Atak w Magdeburgu. Policja o przesłuchaniu i ofiarach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Trzydzieści osiem osób zginęło w sobotę na południowym wschodzie Brazylii w wyniku zderzenia autobusu pełnego pasażerów z ciężarówką - poinformowała straż pożarna. W autobusie wiozącym 45 pasażerów pękła opona i kierowca stracił panowanie nad pojazdem.

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Źródło:
PAP, Reuters

W Zambii aresztowano dwóch mężczyzn oskarżonych o próbę rzucenia uroku na prezydenta. Przy podejrzanych znaleziono amulety oraz żywego kameleona. "Spisek obejmował użycie czarów w celu skrzywdzenia prezydenta" - poinformował rzecznik policji.

Udaremniono zamach na prezydenta. "Spisek obejmował użycie czarów"

Udaremniono zamach na prezydenta. "Spisek obejmował użycie czarów"

Źródło:
PAP, BBC

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Patrol obsługi autostrady A4 na wysokości gminy Rudzieniec (Śląskie) zauważył psa, przywiązanego do bariery. Policjanci z Gliwic poszukują osób, które mogły być świadkami porzucenia zwierzęcia lub są w stanie pomóc w ustaleniu jego właściciela.

Pies przywiązany do bariery na autostradzie. Szukają świadków

Pies przywiązany do bariery na autostradzie. Szukają świadków

Źródło:
tvn24.pl/KWP Katowice

Prawie 20 milionów euro w ciągu 10 lat przelały firmy farmaceutyczne na konta organizacji pacjentów w Polsce. Według ustaleń polskich naukowców sumy wciąż rosną - to potencjalnie groźne dla niezależności tych organizacji, bo czy te firmy płacą im bezinteresownie?

Producenci leków pompują coraz więcej pieniędzy w organizacje pacjentów. To może mieć złe skutki

Producenci leków pompują coraz więcej pieniędzy w organizacje pacjentów. To może mieć złe skutki

Źródło:
Fakty TVN

Pogoda na Boże Narodzenie. W święta aurę w Polsce ma kształtować silny i stabilny wyż. Czeka nas ochłodzenie. Ale czy ośrodek wysokiego ciśnienia przyniesie nam białe święta? Sprawdź w naszej najnowszej prognozie, czy gdzie jest szansa na śnieg.

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP

Zbliża się koniec roku. Pora na podsumowanie najważniejszych, najbardziej interesujących tematów, którymi zajmowali się nasi reporterzy w "Faktach po Południu" TVN24. Wśród nich jest zdrowie, a dokładnie nasze kręgosłupy i ich złamania. Zdarza się, że objawy takiego urazu nie są oczywiste i nie zawsze do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Kogo dotykają najczęściej i jak wygląda diagnostyka?

Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać

Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl