Na czele zespołu fachowców ds. bezpieczeństwa energetycznego stanął premier Donald Tusk. W jego skład weszli, oprócz premiera, także ministrowie: gospodarki, finansów, infrastruktury, MSWiA i spraw zagranicznych. Decyzję premiera chwali nawet opozycja. - Im wyżej jest ukonstytuowany zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego tym lepiej - zauważył Piotr Woźniak, były minister gospodarki.