Polska kiedyś była pokazywana jako wzór przemian demokratycznych. Dziś jesteśmy pokazywani jako europejski chuligan - powiedział Cezary Tomczyk. Skomentował w ten sposób decyzję Komisji Europejskiej, która daje Polsce czas do poniedziałku na rozwiązanie sytuacji wokół TK. Dodał, że klucze do rozwiązania konfliktu leżą w kieszeni prezesa PiS.
Komisja Europejska dała polskim władzom czas do 23 maja na wykonanie "istotnego" postępu w kierunku rozwiązania zastrzeżeń zgłoszonych przez Brukselę w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli tak się nie stanie, wiceprzewodniczący komisji Frans Timmermans wyda ostateczną opinię i zaczną się działania zmierzające do drugiej fazy procedury praworządności.
Decyzję KE komentowali politycy. Jak ocenił Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej, to "smutny dzień dla Polski". - Polska kiedyś była pokazywana (...) jako wzór przemian demokratycznych. Dzisiaj jesteśmy pokazywani również palcem, ale nie jako wzór, tylko taki europejski chuligan, który nie przestrzega podstawowych zasad i wykazuje się ogromną ignorancją - powiedział.
Podkreślił, że cała procedura Komisji Europejskiej jest bardzo poważna i odpowiedzialność spoczywa na polskim rządzie. - Jeszcze żaden rząd w ciągu sześciu miesięcy nie popsuł tak sytuacji narodowej jak rząd PiS - dodał.
Jak powiedział, po tym jak Jarosław Kaczyński dokonał znacznego przyspieszenia i przekazał, że musi się odbyć spotkanie z opozycją ws. TK oraz po tych wiadomościach, które płyną z KE, nie ma żadnych wątpliwości, że był to kolejny fortel. - Plusem jest to, że opozycja nie dała się w tę pułapkę wciągnąć, a Jarosław Kaczyński nie będzie miał wygodnego alibi, żeby powiedzieć , że w Polsce toczy się rozmowa, która ma doprowadzić do konsensusu - powiedział. Dodał, że klucze do rozwiązania konfliktu leżą w kieszeni prezesa PiS.
"Iskierka nadziei"
Eugeniusz Kłopotek z PSL ocenił, że "być może wtorkowe spotkanie ws. TK u marszałka Sejmu jakąś iskierkę nadziei na to, by znaleźć kompromisowe rozwiązanie daje".
Zwrócił jednak uwagę, że po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wiemy na pewno, że nie ma mowy o opublikowaniu wyroku TK z 9 marca i zaprzysiężeniu prawidłowo wybranych sędziów. Zaznaczył jednak, że "jeśli Komisja Europejska zauważy, że coś drgnęło, że jest niewielki postęp - a po wczorajszym spotkaniu może być niewielki postęp - to jeszcze odpuści, będzie się dalej przypatrywać".
Nie można oskarżać Polski o brak demokracji
Poseł niezrzeszony Kornel Morawiecki powiedział, że oburza go "cała historia z naszymi sąsiadami europejskimi oraz sojusznikiem amerykańskim".
- Nie można oskarżać Polski o brak demokracji. Bo to absolutnie niewłaściwa retoryka i nie o to chodzi. Chodzi o kształt tej demokracji. My wypracowujemy trochę inny kształt niż oni uważają, ale bardziej niezależny od rynku, kapitału, interesów - dodał.
Zwrócił uwagę, że według konstytucja z 97 r. Trybunał ma orzekać zgodnie z ustawą, co nie zostało wypełnione.
Spotkania ws. TK
W środę o 15 miało się odbyć spotkanie dotyczące kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, którego organizatorem są trzy kluby opozycyjne: PO, Nowoczesna i PSL. Po decyzji KE spotkanie - jak poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz - zostało przełożone na przyszły wtorek.
Z kolei we wtorek w Sejmie odbyło się spotkanie ws. sytuacji wokół TK, w którym brali udział prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i przedstawiciel partii KORWiN. Nie przyszli reprezentanci PO, Kukiz'15, Nowoczesnej, SLD i Partii Razem. Kaczyński zapowiedział po spotkaniu, że w krótkim czasie powinny się rozpocząć prace nad ustawą o TK w oparciu o projekty przedstawione przez PiS i PSL. Jak podkreślił, będzie to rozwiązanie przejściowe, projekt ostatecznej ustawy przygotują eksperci.
Autor: js/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 2.0) | Cancillería Ecuador