- On po prostu podrywał dziewczynki - mówią rodzice o nauczycielu WF-u z gimnazjum w Dobrem (woj. mazowieckie). To tylko jeden z zarzutów, jakie wobec niego sformułowali. Inny, zweryfikowany już przez sąd półtorarocznym wyrokiem w zawieszeniu, dotyczył posiadania przez niego dziecięcej pornografii. Rodzice twierdzą też, że od paru lat o skłonnościach wuefisty "wiedzieli wszyscy". Jak to możliwe, że dziś dyrekcja szkoły nie wie o prawomocnym wyroku i ciągle pozwala mężczyźnie uczyć?