46 profesorów wertuje doktorat Marka Goliszewskiego

Marek Goliszewski przekonuje, że jego doktorat to wartościowa praca naukowaTVN24

46 pracowników naukowych Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego zapoznaje się od kilku dni na polecenie rektora UW z doktoratem prezesa Business Centre Clubu, Marka Goliszewskiego. Środowisko uczelniane podzielił spór o jakość pracy i ewentualny konflikt interesów, zastrzeżenia ma minister nauki i szkolnictwa wyższego.

We wtorek ks. Adam Boniecki - na prośbę prezesa BCC Marka Goliszewskiego - wysłał do niego list, w którym przyznał, że nie wyobraża sobie, aby recenzenci jego doktoratu, biorąc pod uwagę ich dorobek naukowy, "zaakceptowali pracę niespełniającą rygorów pracy naukowej".

"Zgadzam się także z tym, że wymogów stawianych w sądach nie można przenosić na uczelnię. Ludzie w tym środowisku często się znają, często jakoś ze sobą współpracują z czego nie wynika, że w ocenie pracy muszą być nieetyczni. Zresztą, poważny naukowiec kumoterską recenzją czy oceną pracy na pewno nie zechce się kompromitować. Zwłaszcza, że trudno było się nie liczyć z zainteresowaniem doktoratem ze względu na osobę doktoranta, czyli Pana" - napisał ks. Boniecki do prezesa BCC. Pismo przekazało nam jego biuro.

Czepialstwo czy esej?

W obronę Goliszewskiego wzięła część wykładowców Wydziału Zarządzania UW, gdzie prezes otwierał przewód doktorski - najmocniej prof. Andrzej Zawiślak, jego promotor a prywatnie przyjaciel. Po drugiej stronie stanęli studenci, spore grono pracowników naukowych innych wydziałów warszawskiej uczelni i publicystów.

Dr Robert Rządca, dziś wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego a wcześniej pracownik naukowy Wydziału Zarządzania UW, pyta wprost, jak to możliwe, że recenzenci nie odesłali pracy do poprawek, skoro mogli. - Ja takiego doktoratu po prostu bym nie przyjął, ale mógłbym wskazać w jakim aspekcie praca powinna zostać poprawiona - mówi portalowi tvn24.pl Rządca, który rozważania naukowe prezesa BCC nazywa "raczej luźnym esejem".

Doktorat, o który od kilkunastu dni spiera się środowisko naukowe, został przez Goliszewskiego obroniony 30 czerwca. Liczy 189 stron - na 50 z nich znajdują rekomendacje, załączniki liczą 79 (w tej części jest 25-stronicowa ustawa o powszechnym samorządzie gospodarczym i 13-stronicowy wstępny projekt ustawy o Forum Dialogu i Wojewódzkich Radach Dialogu Społecznego).

PRACA DOKTORSKA MARKA GOLISZEWSKIEGO

Pierwsze zarzuty o niedostateczną wartość merytoryczną pracy, która dotyka tak szerokiego problemu jak dialog społeczny i jego wpływ na efekty gospodarcze - a o tym właśnie pisał prezes BCC - pojawiły się krótko po obronie.

W jej trakcie - jak relacjonował internetowy "Codziennik Feministyczny" - padało wiele pytań, na które kandydat na doktora odpowiadał zdawkowo. Na przykład: "Co myśli pan o koncepcji predatory state (koncepcji państwa drapieżczego - red.)? Odpowiedź: "Wie pan co ja myślę, że należy budować pozytywną świadomość i edukować młodych ludzi!".

Na pytanie, dlaczego w pracy nie przedstawiono wyników badań, Goliszewski odpowiedział: "Znam prawie wszystkie pozycje na temat dialogu społecznego w Polsce, jednak jako praktyk uznałem, że nie ma sensu zajmować się literaturą".

"Doktor Marek ocenia"

W kolejnych tygodniach pojawiły się nowe wątki w sprawie doktoratu. Studenci zaczęli zbierać fragmenty pracy bliskie treścią do tego, co na dany temat można wyczytać w Wikipedii i tropili przykłady błędów w nazwiskach cytowanych autorów oraz braki przypisów, w miejscach, w których powinny się one pojawić.

Tymi informacjami wymieniali się na Facebooku, zorganizowali happening, podczas którego czytali publicznie doktorat na dziedzińcu Wydziału Zarządzania, skąd zostali zresztą przegonieni przez służby porządkowe uniwersytetu. Na portalu społecznościowym powstała też strona "Doktor Marek Goliszewski ocenia", gdzie znalazły się jego wypowiedzi.

Studenci na FB wytykaili Goliszewskiemu korzystanie z ogólnodostępnych źródeł/ Facebook.com

Naprawdę poważnie zrobiło się jednak wtedy, gdy wyszło na jaw, że to prof. Zawiślak - nie tylko przyjaciel Goliszewskiego, ale i wiceprezes Business Centre Club - namówił go na pisanie doktoratu, co zresztą ten przyznał sam w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" oraz, że mogło dojść do konfliktu interesów pomiędzy BCC a wydziałem. Goliszewski zasiada bowiem w działającej przy nim Radzie Biznesu, która m.in funduje stypendia najzdolniejszym studentom i szuka partnerów do finansowania badań naukowych.

Ministerstwo boi się konfliktu

Rektor UW prof. Marcin Pałys przyznał wtedy, że "kandydat na promotora i kandydat na doktoranta zbyt lekko podeszli do tego zagadnienia", chociaż jednocześnie dziekan wydziału prof. Jan Turyna zapewniał, że nigdy nie korzystano ze środków finansowych BCC, "ani żadnej innej organizacji biznesowej spoza Uniwersytetu, której członkowie zasiadają w Radzie Biznesu".

Sprawą zainteresowało się w końcu ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego. Minister prof. Lena Kolarska-Bobińska zwróciła się do rektora UW o dokładne przeanalizowanie tego przypadku i poprosiła o przygotowanie raportu, jak doszło do obrony doktoratu. Odwołując się zaś do współpracy Marka Goliszewskiego z prof. Andrzejem Zawiślakiem, Lena Kolarska-Bobińska wskazywała, że deklaracja tego drugiego o przyjaźni ze swoim doktorantem "może budzić wątpliwości co do zachowania przez promotora odpowiedniego krytycyzmu w stosunku do promowanej rozprawy".

I na tym rola ministerstwa w sporze właściwie się kończy, bo uczelnie w Konstytucji mają zapisaną autonomię. - W tym przypadku musi być ona też rozumiana jako odpowiedzialność. Jeśli są wątpliwości w sprawie doktoratu pana Marka Goliszewskiego, to odpowiedzialnością uczelni jest je wyjaśnić - mówi Łukasz Szelecki, rzecznik MNiSW.

I dodaje, że resort zaproponuje powołanie instytucji rzecznika akademickiego, który jako mediator miałby gasić podobne konflikty. Ale wiele wskazuje na to, że na tym może się nie skończyć. - To dobra sytuacja do wprowadzenia dalej idących zmian - usłyszeliśmy w ministerstwie.

Profesorowie zaczytani. I coraz bardziej nieufni

Marek Goliszewski, mimo że pracę obronił, nie może jeszcze dopisywać przed swoim imieniem skrótu "dr". O nadaniu stopnia ostatecznie zdecyduje rada wydziału, która zbiera się 29 października. W praktyce rzadko mówi ona "nie". Na tyle rzadko, że na Uniwersytecie Warszawskim nie prowadzą takich statystyk. Rzecznik uczelni Anna Korzekwa przyznaje tylko, że "to zapewne ułamek procentu".

Rektor UW nakazał natomiast wydrukowanie pracy prezesa BCC w 46 egzemplarzach i rozesłanie ich do wszystkich, którzy pod koniec miesiąca będą podejmowali decyzję ws. nadania stopnia Goliszewskiemu. - Chce mieć pewność, że każdy dokładnie zapozna się z pracą i na podstawie tej analizy podejmie odpowiedzialną decyzję - tłumaczy Korzekwa.

Poprosiliśmy o komentarz jednego z profesorów Wydziału Zarządzania, który zdążył się już z nią zapoznać (zastrzegł, że jego głos może być tylko głosem anonimowym). - Nie trwało to zbyt długo, bo i nie ma specjalnie czego analizować. Jestem bliski stwierdzenia, że to nie jest praca na temat a przynajmniej, że odnosi się do niego stanowczo zbyt powierzchownie - mówi wykładowca.

I dodaje: - Miałem wielu doktorantów, niektórzy pisali gorsze prace. Ale wtedy albo nie zostawali doktorami, albo pisali je od pierwszej czystej kartki. Mam jednak poczucie, że w tym myśleniu jestem na razie w mniejszości na wydziale. Ale to się może zmienić, bo nie wszyscy koledzy jeszcze mieli tę pracę w rękach.

Definicja: doktorat ma "zawierać się głębią życiowych rozwiązań"

Marek Goliszewski nie znalazł czasu, by z nami porozmawiać. Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z nim bezpośrednio oraz przez jego biuro. Umówienie rozmowy okazało się jednak niemożliwe, ponieważ - jak nas poinformowano - "prezes przebywa poza Warszawą" (w tym tygodniu jest w Gdańsku). Telefonicznie także nie udało nam się porozmawiać.

Ostatecznie w biurze powiedziano nam, że prezes Goliszewski nie będzie komentował sprawy swojego doktoratu. Odesłano nas do listów i oświadczeń, jakie w jego obronie pisali m.in. koledzy z BCC - na przykład dr Janusz Steinhoff. Wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka oraz członek Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC stwierdził, że "nie widzi tu konfliktu interesów, a raczej ich zbieżność".

Sam Marek Goliszewski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził natomiast wcześniej, że "będzie bronił wysokiej jakości pracy i nie wycofa się z przewodu doktorskiego". - Promotor i dwaj recenzenci (...) ocenili ją bardzo dobrze. Trudno im odmówić braku etyki, oni w tej sprawie zachowali się etycznie, cała sprawa jest etyczna. Można mnie obrzucać błotem, ale nadal będę szedł tą drogą - mówił.

Obronę rozwijał też na twitterze. W jednym z wpisów wyraził pogląd, że "doktorat powinien zawierać się głębią rozwiązań ważnych dla życia" a "oceniany przez ilość przypisów czy bibliografię jest bezużyteczny". Goliszewski jest też pewien, że "przedsiębiorcy są doktorami gospodarki" i "naukowcy to uznają, bo oni są naukowcami biznesu".

- Celem pracy doktorskiej nie jest poprawianie rzeczywistości. Celem tym jest rozwiązanie pewnego problemu teoretycznego lub praktycznego przy pomocy metody naukowej. A tej tutaj nie dostrzegam - odpowiada dr Robert Rządca.

Autor: Łukasz Orłowski / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Chorują pacjenci, lekarze i cały personel. Warszawski Szpital Południowy jest niemal sparaliżowany przez grypę. Tak źle nie było od dawna. Fala zakażeń rozlewa się zresztą po całym kraju. Chorych przybywa, a do końca sezonu jeszcze daleko.  

"Takiego gwałtownego ataku się nie spodziewaliśmy". Praca szpitala na granicy paraliżu

"Takiego gwałtownego ataku się nie spodziewaliśmy". Praca szpitala na granicy paraliżu

Źródło:
Fakty TVN

- Prezydent Andrzej Duda wszystkie ustawy niszczące polski wymiar sprawiedliwości, cały system ustrojowy, podpisywał. Odpowiedzialność za ten chaos ponosi prezydent - mówił w "Kropce nad i" członek PKW Ryszard Kalisz. Komentował przyjęcie przez Sejm ustawy incydentalnej, na mocy której - jeśli wejdzie w życie - o ważności wyborów nie będzie orzekała nieuznawana izba Sądu Najwyższego. 

"Odpowiedzialność za ten chaos ponosi prezydent"

"Odpowiedzialność za ten chaos ponosi prezydent"

Źródło:
TVN24

Najbogatszy człowiek świata i jeden z najważniejszych stronników Donalda Trumpa znowu miesza się w wewnętrzną politykę Niemiec. Elon Musk poparł skrajnie prawicową Alternatywę dla Niemiec i przekonywał widownię na wiecu, że Niemcy powinni odejść od ciągłego poczucia winy za dawne grzechy.

Republikański senator po słowach Muska: boję się, że tracimy 80 lat historii

Republikański senator po słowach Muska: boję się, że tracimy 80 lat historii

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Służby interweniowały na jednej ze stołecznych ulic wobec pijanego mężczyzny z urazem głowy. Trafił on do karetki, w której czekał na przyjęcie na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy Lindleya. W międzyczasie zasnął. Kiedy się obudził, stał się agresywny, zaatakował ratownika medycznego.

Czekał w karetce na przyjęcie do szpitala. Zaatakował ratownika medycznego

Czekał w karetce na przyjęcie do szpitala. Zaatakował ratownika medycznego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum poinformowała, że jej kraj przyjął w ciągu ostatniego tygodnia ponad 4 tysiące osób deportowanych ze Stanów Zjednoczonych. W ramach programu "Meksyk bierze cię w objęcia" w przygranicznych miastach postawiono obozy namiotowe dla dziesiątków tysięcy osób, gdzie mają one otrzymać schronienie, żywność i opiekę medyczną.

Przyjęli cztery tysiące deportowanych z USA, w tym obywateli innych państw

Przyjęli cztery tysiące deportowanych z USA, w tym obywateli innych państw

Źródło:
PAP

- Ataki hybrydowe przeprowadzane między innymi na Bałtyku nie powinny pozostawać bez odpowiedzi - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Podkreślił, że nie może być tak, że statki rosyjskiej floty cieni "niszczą prywatną własność europejskich krajów i że to pozostaje bez konsekwencji".

Sikorski: nie może być tak, że stare krypy niszczą prywatną własność

Sikorski: nie może być tak, że stare krypy niszczą prywatną własność

Źródło:
PAP

We wtorek po godzinie 5 polskiego czasu blisko Ziemi przeleci asteroida wielkości szkolnego autobusu. 2025 BS4 porusza się z prędkością 16 kilometrów na sekundę i minie naszą planetę w odległości około 822 tysięcy kilometrów. Wydarzenie poprzedzi przelot innego ciała niebieskiego, 2025 BF5.

Jest wielkości autobusu i mknie szybciej niż pocisk. Przeleci koło nas jeszcze tej nocy

Jest wielkości autobusu i mknie szybciej niż pocisk. Przeleci koło nas jeszcze tej nocy

Źródło:
Newsweek, NASA CNEOS, naukawpolsce

"Wybory" się odbyły, frekwencja dopisała, a główny bohater triumfuje. Na Białorusi wszystko zgodne ze scenariuszem. To będzie siódma kadencja Aleksandra Łukaszenki. Poparcie dla niego nie jest stuprocentowe, ale niewiele brakuje. "To wszytko to stuprocentowa fikcja" - mówi białoruska opozycja, a komentatorzy zwracają uwagę na incydent przed lokalem wyborczym.

Incydent z psem Łukaszenki. Komentatorzy: najlepiej oddał stosunek do wyborów

Incydent z psem Łukaszenki. Komentatorzy: najlepiej oddał stosunek do wyborów

Źródło:
Fakty TVN

Henrik Landerholm, doradca premiera Szwecji do spraw bezpieczeństwa narodowego, w poniedziałek zrezygnował ze stanowiska. Wcześniej media ujawniły, że mógł narazić bezpieczeństwo kraju, zostawiając tajne dokumenty po spotkaniu. W sprawie wszczęto śledztwo.

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Źródło:
PAP

- Nasze myśli powinniśmy skierować ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je Zagłada - powiedział Marian Turski, ocalały z nazistowskiego obozu Auschwitz, podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy jego wyzwolenia. Tova Friedman mówiła, że "wszyscy mamy obowiązek nie tylko pamiętać, ale także ostrzegać i uczyć, że nienawiść rodzi więcej nienawiści". Głos zabrali także Janina Iwańska i Leon Weintraub.

"Została nas tylko garstka"

"Została nas tylko garstka"

Źródło:
TVN24, PAP

- Ocalali z Auschwitz nie przyjechali po to, żeby tylko wspominać. Oni tu przyjechali dla nas i to, że dzisiaj mówią językiem ludzi mocno zaniepokojonych, to bardzo wiele świadczy - powiedział w "Faktach po Faktach" w dniu 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński. Zapytany, jak opowiadać o Holokauście, żeby to w nas zostawało trwale, mówił, że fundamentalna jest edukacja, natomiast "druga rzecz to jest nauczenie nas samych, co to jest pamięć". Podkreślił, że "nauka historii to nie jest to samo, co nauka pamięci".

"Za mało wzmacnialiśmy odporność młodych pokoleń na demagogię i populizm"

"Za mało wzmacnialiśmy odporność młodych pokoleń na demagogię i populizm"

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski miał zapewnić marszałka Sejmu Szymona Hołownię, że "z jego strony jest zielone światło dla procesu ekshumacji" ofiar rzezi na Wołyniu. Pełnomocnik rządu do spraw odbudowy Ukrainy Paweł Kowal mówił w "Faktach po Faktach", że "pierwsze wnioski są analizowane", a "niektóre są już w trakcie realizacji". Nie zdradził jednak daty rozpoczęcia prac ekshumacyjnych.

Co z ekshumacjami na Wołyniu? "Jestem przekonany, że to unikalny moment"

Co z ekshumacjami na Wołyniu? "Jestem przekonany, że to unikalny moment"

Źródło:
PAP, TVN24

Policjanci poszukują napastnika, który w poniedziałek około godziny 15 zaatakował 60-letniego mężczyznę ostrym narzędziem w Olkuszu (woj. małopolskie). - Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo. Robimy co w naszej mocy, żeby jak najszybciej ustalić tożsamość sprawcy i go zatrzymać - przekazuje komisarz Marcin Kwiecień z olkuskiej komendy miejskiej.

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji (AI) oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek na giełdzie. Pojawienie się DeepSeek podało w wątpliwość dotychczasowy model rozwoju AI, który opierał się na gigantycznych inwestycjach - wskazał "Washington Post".

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

Źródło:
Reuters, PAP

W poniedziałek opublikowany został list gończy za Dawidem Danielem Złotkowskim, który w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. Wcześniej decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu wydał sąd.

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Artur Olech został odwołany ze stanowiska prezesa PZU. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza - poinformowała spółka w komunikacie. Rada powołała jednocześnie Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.

Prezes PZU odwołany

Prezes PZU odwołany

Źródło:
PAP

Ekolodzy i sąsiedzi Chin obawiają się konsekwencji budowy zapory wodnej, którą Pekin wznosi w Tybecie. Choć ma to być największy tego typu obiekt na świecie, nie podano szczegółów projektu. - Dyskrecja Chin podsyca nieufność - ocenia ekspertka cytowana przez "The New York Times".

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl

W Walencji termometry w poniedziałek pokazały prawie 27 stopni Celsjusza. To najwyższa w ponad stuletniej historii pomiarów temperatura w styczniu. Miejscami było jeszcze goręcej. Niezwykłe ciepło jest związane z burzą Herminia, która zaledwie kilkaset kilometrów dalej przyniosła intensywne opady śniegu.

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Źródło:
Daria de Leon, Leonoticias, ENEX, Las Provincias

Na trasie S2 zderzyły się dwa auta: osobowe i ciężarowe. Lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko. Były duże utrudnienia w ruchu.

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwyciężyłby zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze wyborów prezydenckich w maju - wynika z nowego sondażu Opinia24. Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Karol Nawrocki, a na trzecim Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
Opinia24

Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku zainstalował na dachu świątyni panele fotowoltaiczne. Przekonuje, że instalacji nie widać z dołu, więc nie burzy "wizerunku architektonicznego kościoła". Poza tym panele są zamontowane w bezpieczny sposób. Chociaż ksiądz zapłacił już mandat nałożony przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ma nadzieję, że instalację uda się ocalić. - Instalacji fotowoltaicznych na średniowiecznych, gotyckich, zabytkowych kościołach w Gdańsku po prostu być nie może - komentuje z kolei rzecznik konserwatora.

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Źródło:
TVN24

Krokodyl pojawił się na plaży w australijskim stanie Queensland. Nietypowy gość wywołał spore zamieszanie wśród plażowiczów - zwierzęta te dość rzadko zapuszczają się tak daleko na południe stanu. Gad szybko znikł ludziom z oczu, a lokalne służby starają się go znaleźć i zabezpieczyć.

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Źródło:
ABC News

Janusz Palikot opuścił w poniedziałek areszt śledczy we Wrocławiu. Były poseł i biznesmen wpłacił 2 miliony złotych kaucji, na co miał czas do końca stycznia. Palikot trafił do aresztu w październiku ubiegłego roku, jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych. - Jestem człowiekiem niewinnym, co udowodnię - mówił po opuszczeniu aresztu.

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Źródło:
PAP

Nowa Zelandia złagodziła przepisy wizowe dla osób pracujących zdalnie - pisze BBC. Tamtejsze władze mają nadzieję, że pobudzi to rozwój turystyki. 

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Źródło:
BBC

W obu silnikach samolotu Jeju Air, który rozbił się w grudniu o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan w Korei Południowej, znaleziono szczątki ptaków. Z opublikowanego wstępnego raportu ze śledztwa nie wynika jednak, co mogło być bezpośrednią przyczyną katastrofy, w której zginęło 179 osób.

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24