Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe osiągnęły w środę porozumienie dotyczące koalicyjnego projektu ustawy dotyczącej związków partnerskich. Jak dowiedziała się nieoficjalnie reporterka TVN24 Maja Wójcikowska, propozycje te mają zostać przeprowadzone w formie projektu rządowego.
Czarzasty: w przyszłym tygodniu powiemy, jak to wygląda
Wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty powiedział w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że "rozsądniej będzie", jeżeli projekt ustawy w tej sprawie "pójdzie drogą rządową". - To automatycznie również będzie informacja dla naszych partnerów w koalicji, bo to dla nas ważne, czyli dla Platformy (Obywatelskiej - red.) i dla Polski 2050 - dodał.
Czarzasty mówił też, że z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem pięć miesięcy temu umówili się na to, iż "obydwaj bierzemy odpowiedzialność za to, że doprowadzimy do tego, że to pójdzie do Sejmu i będziemy nad tym głosowali".
Przekazał, że wspólny projekt napisały sekretarz stanu w KPRM z Lewicy Katarzyna Kotula i posłanka PSL Urszula Pasławska. - Umówiliśmy się dwa dni temu, że w przyszłym tygodniu staniemy obydwaj (Czarzasty i Kosiniak-Kamysz - red.) plus dziewczyny (Kotula i Pasławska - red.) i po prostu powiemy, jak to wygląda - dodał wicemarszałek Sejmu.
Sawicki: musi to na Rusi
Poseł PSL Marek Sawicki odpowiedział tego samego dnia przecząco na pytanie, czy popiera wprowadzenie związków partnerskich w Polsce. Dopytywany, czy zna szczegóły kompromisowego projektu, odpowiedział tak samo. Dodał, że "autorki tego kompromisu też milczą i to milczenie jest wymowne".
- Nie rozmawiamy o ustawie o związkach partnerskich, nie rozmawiamy o ustawie o statusie osoby najbliższej, bo nie wiemy, o jakiej ustawie rozmawiamy - zaznaczył. Podkreślił też, że statut PSL daje swobodę w przypadku głosowań nad projektami "światopoglądowymi".
Na uwagę prowadzącego, że będzie musiał zagłosować za tą ustawą, jeżeli będzie procedowana w formie projektu rządowego, bo tak stanowią zapisy umowy koalicyjnej, Sawicki odpowiedział, że "musi to na Rusi".
Sawicki o "celu" Lewicy
- Poseł jest związany wolnym mandatem. Jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe - jasno w PSL nie ma na ten temat żadnego zapisu - dodał. W jego ocenie "nie o status osoby bliskiej tu chodzi, nie o rozwiązania, które będą w projekcie i Lewica tego nie ukrywa". - Oni mówią jasno: naszym celem jest równość małżeńska i adopcja dzieci przez związki partnerskie jednopłciowe czy dwupłciowe - kontynuował.
- To jest ich cel: chcemy włożyć nogę między futrynę. No więc niech wkładają. Czy ja muszę im w tym przeszkadzać? Czy ja muszę im w tym pomagać? Nie, po prostu nie muszę w tym brać udziału - dodał.
Według Sawickiego wszystko, "co jest zawarte w tym projekcie, jest dziś możliwe na gruncie Kodeksu cywilnego" i taka ustawa "jest zbędna".
Autorka/Autor: sz/adso
Źródło: TVN24, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock