Jak wynika z najnowszego raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 1,2 miliarda ludzi na świecie, czyli co piąty dorosły, wciąż używa tytoniu.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>
- To jest dosyć niebezpieczny trend i jeżeli taki będzie się utrzymywał, to niestety liczba chorób układu oddechowego, w tym nowotworów płuc, niestety będzie cały czas wysoka - uważa toksykolog Eryk Matuszkiewicz.
- W ostatnich latach statystyka co do śmiertelności z powodu palenia papierosów jest nieubłagana. Osiem milionów ludzi rocznie umiera z powodu palenia papierosów na świecie - wskazuje pulmonolog dr Marta Frejowska-Reniecka.
Palenie papierosów nie tylko wpływa na układ oddechowy, ale również zwiększa ryzyko zawału serca i udaru mózgu, przyczynia się do rozwoju miażdżycy, negatywnie wpływa na płodność, przyspiesza starzenie się skóry, a nawet może prowadzić do problemów emocjonalnych. To tylko część kosztów, które wiążą się z uzależnieniem.
- Jest to nałóg, który niszczy nasze życie, który zubaża nas, powoduje także szkody w naszym otoczeniu, naszych bliskich, zanieczyszcza środowisko, wpływa na nasze relacje - wylicza specjalista zdrowia publicznego Łukasz Balwicki.
Ponad 100 milionów ludzi na świecie używa e-papierosów
Najwięcej palą Europejczycy. Jak wynika z danych WHO, prawie co czwarty mieszkaniec Starego Kontynentu powyżej 15. roku życia korzysta z wyrobów tytoniowych. Na drugim miejscu w tym zestawieniu plasuje się Azja Południowo-Wschodnia, ale to z kolei region, w którym zanotowano największy spadek wskaźnika uzależnienia od nikotyny: z 70 do 37 procent wśród mężczyzn.
Światowa Organizacja Zdrowia po raz pierwszy uwzględniła również w swoim raporcie dane dotyczące palenia e-papierosów i one są równie niepokojące. Z e-papierosów korzysta ponad 100 milionów ludzi na świecie.
Co gorsza, cieszą się one coraz większą popularnością wśród dzieci i młodzieży. Dr Marta Frejowska-Reniecka twierdzi, że dzieje się tak "ze względu na wygląd, na ładny zapach, na modę".
Jak informuje WHO, elektroniczne papierosy pali co najmniej 15 milionów nastolatków w przedziale wiekowym 13-15 lat. Prawdopodobieństwo wapowania u dzieci, jest średnio dziewięć razy wyższe niż u dorosłych. E-papierosy kuszą atrakcyjnymi opakowaniami i ładnymi zapachami, ale wcale nie są mniej szkodliwe od tradycyjnych wyrobów tytoniowych.
- To, że coś pięknie pachnie i jest kolorowe, nie znaczy, że nie jest niebezpieczne. Wręcz przeciwnie, chodzi o uśpienie naszej czujności - zwraca uwagę Eryk Maruszkiewicz.
Dr Marta Frejowska-Reniecka uważa, że e-papierosy "nie są alternatywą do rzucenia ani lepszą wersją". - Mają dużo skutków ubocznych. Mamy nowe jednostki chorobowe, które są rozpoznane w związku ze śmiertelnością młodych osób palących liquidy, czyli te podgrzewane. Są to choroby, które najczęściej kończą się przeszczepem płuc albo zgonem - ostrzega.
Resort zdrowia szuka sposobu na walkę z papierosami
Światowa Organizacja Zdrowia, walcząc z uzależnieniem od palenia, zaleca między innymi wprowadzenie regulacji dotyczących e-papierosów i nowych produktów nikotynowych, wprowadzenie zakazu reklamowania wyrobów tytoniowych, podniesienie podatków, czy ułatwienie dostępu do usług wspierających rzucanie palenia.
- Żeby opanować tę chorobę, my musimy kontrolować rynek tych wyrobów silnymi narzędziami, które stosują inne kraje - uważa Łukasz Balwicki. - I WHO to w swoim najnowszym raporcie pokazuje. Te kraje, które wdrażają silne narzędzia nadzoru nad tym rynkiem, obserwują duży spadek konsumpcji tych wyrobów - dodaje.
Polska w lipcu wprowadziła zakaz sprzedaży e-papierosów i woreczków nikotynowych osobom poniżej 18. roku życia. Nad kolejnymi rozwiązaniami pracuje Ministerstwo Zdrowia. - Pozostawimy ten projekt konsultacjom społecznym - informuje ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda.
Konsultacjom ma zostać poddany projekt, który między innymi wprowadza zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów.
Autorka/Autor: Ada Wiśniewska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock