Gdy wieczorem z kominów wydobywa się czarny dym, w straży miejskiej dzwoni telefon. Sąsiad donosi, że u sąsiada palą śmieci. Ale z obserwacji funkcjonariuszy wynika, że ludzie coraz rzadziej sięgają po zakazany opał, nawet muł. Strażnicy sprawdzają, czy mieszkańcy nie wrzucili zbyt wilgotnego drewna i czy uszczelnili okna. Tak się żyje zimą w jednym z pięciu najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, w Rybniku.