Prokuratorzy sprawdzają urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiedzialnych za przetarg na usługi elektroniczne. Wewnętrzny audyt resortu wykazał, że mogli doprowadzić do ponad 26 mln zł szkody - ustalił portal tvn24.pl
- Prokuratura prowadzi śledztwo z zawiadomienia Ministerstwa Sprawiedliwości. Dotyczy ono umowy zawartej z konsorcjum MIS SA na usługi elektroniczne. Wartość szkody według zawiadamiającego może wynosić 26 mln 800 tys. zł - powiedział portalowi tvn24.pl Dariusz Ślepokura, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Zawiadomienie wpłynęło do prokuratury 3 czerwca. Śledztwo wszczęto 4 lipca. - Ministerialny audyt stwierdził nieprawidłowości. Prokuratura oceni, czy mogło dojść do popełnienia przestępstwa - mówi nam Marek Biernacki, minister sprawiedliwości.
"Nie dopełnili obowiązków"?
Prokurator Ślepokura dodaje, że w postępowaniu badane jest, czy "funkcjonariusze publiczni nie dopełnili swoich obowiązków" od 3 sierpnia 2011 do 29 czerwca 2012 roku. W tym czasie resortem kierował jeszcze Krzysztof Kwiatkowski (do listopada 2011 r.), a potem Jarosław Gowin (do maja 2013 r.). Z zawiadomienia wynika, że chodzi o urzędników resortu, którzy poprzez "nienależyty odbiór poszczególnych etapów umowy dotyczącej usług elektronicznych" mogli doprowadzić do rekordowej szkody.
Resort wybrał wrocławską spółkę
W 2011 roku resort sprawiedliwości ogłosił przetarg na "budowę systemu usług elektronicznych Ministerstwa Sprawiedliwości, w tym uruchomienie usług dla przedsiębiorców i osób fizycznych poprzez dostęp elektroniczny do wydziałów Krajowego Rejestru Sądowego, Krajowego Rejestru Karnego, Biura Monitora Sądowego i Gospodarczego". O wygranie przetargu starały się największe firmy informatyczne, m.in. HP, Comarch, Asseco Poland.
Jednak resort wybrał konsorcjum MIS SA - jednej z wrocławskich firm informatycznych i jej zależnej spółki. Konsorcjum złożyło ofertę w wysokości ponad 26 mln zł.
Współpracował z firmą i z ministerstwem?
Od warunków przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej bezskutecznie odwoływało się Asseco Poland. Sprawę w 2011 roku opisała "Rzeczpospolita". Według informacji gazety, jednym ze specjalistów współpracującym z wrocławskim konsorcjum był informatyk, który współpracował z Ministerstwem Sprawiedliwości w pracach nad tym przetargiem. "Opracowywał analizy, na podstawie których resort sformułował wymagania dotyczące dziewięciu specjalistów potrzebnych do wykonania zlecenia" - pisała "Rzeczpospolita".
Wrocławską spółkę poprosiliśmy o komentarz do wszczęcia śledztwa. " MIS SA nie komentuje wszczęcia postępowania przez prokuraturę, stając na stanowisku, że działanie (tj. prowadzenie postępowań karnych) leży w kompetencji niezależnej prokuratury" - odpisała Marta Zamaryka, asystentka prezesa zarządu. Dodała, że firma wykonała dla ministerstwa usługi zgodnie z zawartą umową.
CBA kontroluje
Przetargami w resorcie sprawiedliwości interesuje się także Centralne Biuro Antykorupcyjne. - 20 marca rozpoczęliśmy kontrolę. Dotyczy ona decyzji udzielania zamówień publicznych oraz rozporządzania mieniem, w związku z wydawaniem środków na zakup usług i sprzętu teleinformatycznego. Badamy okres 2007-2013. Kontrolę zarządził Paweł Wojtunik, szef CBA - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik Biura.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl/ ola/zp / Źródło: tvn24.pl