"Najbardziej agresywna", "odczuwa swoją wyższość", "kieruje nią nienawiść". Wyrok w sprawie Mariki

Źródło:
tvn24.pl
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach Mariki
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24
wideo 2/12
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24

Jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób, kategoryzuje ludzi, odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości - ocenił sąd w Poznaniu, rozpoznając sprawę 24-letniej aktualnie Mariki. Dzięki decyzji Zbigniewa Ziobry skazana za usiłowanie rozboju kobieta wyszła na wolność i oczekuje na decyzję prezydenta w sprawie ułaskawienia. Wczoraj opublikowano treść wyroku z uzasadnieniem w jej sprawie.

24-letnia Marika w 2021 roku została skazana na trzy lata więzienia. Odsiedziała rok. W połowie lipca katolicka, skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris rozpoczęła kampanię społeczną mającą na celu przekonanie prezydenta Andrzeja Dudy do ułaskawienia 24-latki. "Wraz z trzema innymi osobami, w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, usiłowała wyszarpać kobiecie torbę w barwach ruchu LGBT. W następstwie została oskarżona" - pisało Ordo Iuris.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Mimo młodego wieku zachowywali się jak osoby zdemoralizowane". Ziobro wypuścił 24-latkę z więzienia

Decyzją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry skazana Marika wyszła na wolność. Prawo pozwala udzielić przerwy w karze podczas biegu postępowania w sprawie ułaskawienia. Ziobro w sobotę na konferencji prasowej nie chciał odpowiadać na pytania o szczegóły sprawy zadawane mu przez reportera TVN24 Sebastiana Napieraja.

Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą
Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą TVN24

Wyrok i argumentacja sądu wobec Mariki

Ordo Iuris w poniedziałek wieczorem opublikowała treść wyroku Sądu Rejonowego Poznań Stare-Miasto Wydziału III Karnego - wobec Mariki i innego mężczyzny - wraz z uzasadnieniem. Czytamy w nim, że Marika została oskarżona z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego za wydarzenia z 10 sierpnia 2020 roku w Poznaniu.

Art. 13. § 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

Art. 280. § 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Art. 57a. § 1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.

Wskazano przy tym, że Marika "publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, wspólnie i w porozumieniu z (trzema innymi osobami - red.), usiłowała dokonać rozboju (...), stosując przy tym przemoc w postacie szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej, co stanowi naruszenie narządów ciała na czas krótszy aniżeli 7 dni, lecz czynu nie dokonała z uwagi na postawę pokrzywdzonej".

PEŁNA TREŚĆ WYROKU Z UZASADNIENIEM

Z czwórki zaangażowanych "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny"

W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że oskarżeni udali się do Poznania na Marsz Równości, "mimo że zupełnie nie identyfikowali się z jego celami". Zaznaczono, że przyjazd z Gniezna nie miał charakteru przypadkowego i pokojowego, a celem było jawne okazanie swojej nienawiści wobec mniejszości seksualnych.

Zacytowano, że oskarżeni "używali słów powszechnie uważanych za obelżywe" i wykrzykiwali w stronę pokrzywdzonej zwroty takie, jak "lesby", "oddajcie tę szmatę". Dodatkowo wspomniano, że po tym, gdy pokrzywdzona stawiała opór przy próbie wyrwania jej torby, oskarżeni zaniechali działań i "wskutek reakcji jednego ze świadków uciekli z miejsca zdarzenia".

Sąd oświadczył, że "nie dał wiary wyjaśnieniom Mariki, w zakresie, w jakim wyjaśniała, że nie przejawiała agresji w stosunku do pokrzywdzonej oraz nie używała wulgarnych słów i nie szarpała torby". Zaznaczono, że Marika - z czwórki zaangażowanych osób - "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny", z jej strony padały "największe obelgi", stąd sąd nie uznał wyjaśnień za wiarygodne.

Poinformowano przy tym, że sąd nie dał także wiary w wyjaśnienia, według których Marika "wyraziła skruchę za popełniony czyn i przekonywała o zmianie dotychczasowych skrajnych poglądów". Oceniono, że "oskarżona w dalszym ciągu wyraża poglądy przesycone nienawiścią wobec mniejszości, w tym mniejszości seksualnych".

CZYTAJ TAKŻE: "Nagonka" i "ataki". Iustitia "żąda zapewnienia ochrony" sędzi, która wydała wyrok w sprawie Mariki

Opisując zeznania Mariki, wymieniono między innymi, że przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale nie zgadzała się z jego przyjętą kwalifikacją prawną. Zauważono także, że oskarżona "chciała zabrać torbę, bo symbolizowała społeczność LGBT+, którą to społeczność oskarżona źle postrzegała i chciała zwalczać".

Dodano, że pokrzywdzona nie przyjęła przeprosin, z uwagi na to, że "poglądy oskarżonych okazały się radykalne". Wyjaśniono, że powołała się na treści opatrzone zdjęciami oskarżonych, dostępnymi w internecie.

Jeden ze świadków, który wydarzenie obserwował z okna swojego mieszkania, zeznał, że widział, jak "troje mężczyzn i jedna kobieta w maskach szarpią dwie kobiety w celu odebrania jednej z niej torby". Świadek mówił też, że słyszał wulgaryzmy, jak na przykład "szmata", a także groźby "jeszcze popamiętasz".

Okoliczności "zasługują na szczególne potępienie"

W dalszej części sąd tłumaczył powody przyjętej kwalifikacji. Oceniono, że "nie zachodzą rozsądne jakiekolwiek wątpliwości co do sprawstwa i winy oskarżonych w zakresie przypisywanego im czynu".

"Na podstawie materiału dowodowego możliwe było ustalenie stanu faktycznego w sposób stanowczy, wykazany wiarygodnymi dowodami, a ocena dowodów nie dawała podstaw do alternatywnych ustaleń w zakresie przebiegu zdarzeń" - przekazano.

Tłumaczono dalej, że oskarżeni swoim zachowaniem "wypełnili wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa" z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego, a także, że "bezpośrednio zmierzali do dokonania przestępstwa rozboju".

Zauważono też, że "dopuszczono się zamachu na osobę", ale nie doszło do zabrania torby, stąd nie można mówić o zrealizowaniu wszystkich znamion przestępstwa rozboju. Mimo to - jak wyjaśniono - ustalenia jednoznacznie wskazują, że oskarżeni udali się do Poznania, następnie "upatrzyli sobie jedną osobę", po czym postanowili odebrać jej torbę.

Podsumowano, że zachowanie oskarżonych "realizuje zamiary usiłowania dokonania rozboju", bo "usiłowali dokonać przywłaszczenia cudzej torby, niezależnie od tego, co zamierzali z tą torbą zrobić i jaką wartość dla ich przedstawiała".

W uzasadnieniu zaznaczono, że "bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje to, że oskarżeni nie chcieli wzbogacić się poprzez zabranie torby", o czym wspominali w swoich wyjaśnieniach.

"Okoliczności, dla których postanowili dokonać czynu zasługują na szczególne potępienie i w tym zakresie uzasadniają kwalifikację czynu z art. 57a §1 Kodeksu karnego. Czyn nacechowany był bowiem agresją słowną i fizyczną" - napisano. Uściślono, że oskarżeni chcieli zabrać i zniszczyć torbę "z uwagi na swoje radykalne poglądy i nienawiść kierowaną w stosunku do określonej społeczności stanowiącej mniejszość seksualną".

"Rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną"

W uzasadnieniu zwrócono także uwagę na zachowanie oskarżonych przed sądem. Podano, że było ono "lekceważące", a oskarżeni "zdawali się być rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną".

Opisano, że Marika "przez cały proces była uśmiechnięta, sprawiając wrażenie osoby, która czerpie satysfakcję z tego, że znajduje się na ławie oskarżonych", a także wykazała "brak skruchy i lekceważenie obowiązujących norm prawnych i społecznych, które zdaniem sądu stanowią konsekwencję przyjętej postawy braku szacunku i pogardy wobec innych osób".

Sąd zwrócił uwagę na młody wiek oraz dotychczasową niekaralność oskarżonych, jednak ocenił też, że przejawiają oni "skłonności do agresywnego zachowania, by bronić głoszonych przez siebie poglądów". "Głoszone przez nich poglądy są przesycone językiem nienawiści i chęcią zlikwidowania mniejszości, w tym mniejszości seksualnych w Polsce" - stwierdzono.

"Oskarżeni zakładają, że obecność mniejszości w Polsce szkodzi rozwojowi narodu polskiego i wymaga ich interwencji. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że zapowiadają walkę z 'wrogami' wszelkimi możliwymi sposobami. Deklarują się jako młodzi nacjonaliści, chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych" - napisano w uzasadnieniu.

Wspomniano tu, że oskarżeni nie tylko "przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo-Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego".

Podkreślono, że "zachowania oskarżonych nie można postrzegać jako incydent", ponieważ stali się oni częścią wspomnianych środowisk i "głoszą poglądy nienawistne". "Taka postawa nie jest dopuszczalna w demokratycznym państwie prawa" - dodano.

Zaznaczono przy tym, że każdy obywatel ma prawo głosić poglądy, brak jest jednak przyzwolenia na nienawiść i ataki wobec innych grup społecznych.

"Kategoryzuje ludzi", "ewidentnie odczuwa swoją wyższość"

W dalszej części sąd tłumaczył kolejne aspekty, które wpłynęły na wymiar wyroku. Podano między innymi, że "uwzględnił lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego i popełnienie czynu polegającemu na umyślnym zamachu na nietykalność cielesną, na porządek publiczny, na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy".

Wskazano także, że niekaralność i młody wiek oskarżonych uznano za okolicznością łagodzącą. "Okoliczności tej nie można jednak przeceniać wobec tylu okoliczności obciążających oskarżoną" - podano.

Opisano dalej, że Marika "jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób", a także "kategoryzuje ludzi według orientacji seksualnej, rasy, narodowości i według tych kategorii ich ocenia". "Sama ewidentnie odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości i atakuje ich, by realizować przyjęte przez siebie założenia. Założenia te są społecznie niebezpieczne i ocierają się o ideologie totalitarne, w tym faszyzmu i nazizmu" - dodano.

Najniższa kara z możliwych

"W ocenie sądu, jedynie bezwzględna kara pozbawienia wolności stanowi adekwatną reakcję na popełniony przez oskarżoną czyn i jest w stanie zmusić ją do krytycznej oceny swojego zachowania. Taka kara spełniać będzie też cel prewencji ogólnej" - napisało, zauważając przy tym, że wymierzenie najniższej z kar w wymiarze trzech lat pozbawienia wolności "uniemożliwiło jej warunkowe zawieszenie".

"Każdy człowiek posiada określony poglądy w sprawach politycznych, lecz usprawiedliwienie łamania przepisów prawa tymi okolicznościami nie jest uzasadnione. Tym bardziej karygodne jest używanie w tym celu przemocy i gróźb. Takie zachowanie nie jest niczym uzasadnione. Jest to postawa etycznie naganna i wymagająca potępienia. Przyzwolenie na funkcjonowanie w społeczeństwie takich zachowań prowadziłoby w sposób oczywisty do chaosu, przemocy oraz nienawiści w życiu publicznym" - przypominano.

W uzasadnieniu zaznaczono, że wymierzona kara, przy przyjętej kwalifikacji prawnej, stanowi najniższą karę z możliwych i "odpowiada on społecznej szkodliwości czynu oskarżonej o raz wysokiemu stopniowi zawinienia" Mariki.

"Wina oskarżonej jest bezsprzeczna, a jej stopień wysoki, zachowanie należy poczytywać jako naganne i zuchwałe" - dodano.

W dokumencie poinformowano także, że w tym przypadku niemożliwe było zastosowanie kary mieszanej (krótkoterminowa kara pozbawienia wolności), bo czyn zakwalifikowano jako czyn o charakterze chuligańskim, w którym dolna granica wynosi minimum 3 lata pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:akw/adso

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkim parku. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Znaleźli już dla nich dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Warunki proponowanej nowej umowy o amerykańskim udziale w przychodach z minerałów i złóż naturalnych Ukrainy wydają się jeszcze surowsze dla Kijowa, niż pierwotna, odrzucona przez Ukraińców wersja - pisze "New York Times". Projekt zakłada przekazanie USA 500 miliardów dolarów dochodów z eksploatacji surowców. Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że ta umowa będzie "jasnym sygnałem dla Rosji".

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

Źródło:
New York Times, PAP

W miejscowości Wał (Lubelskie) 40-letni kierowca busa nie zastosował się do znaku STOP, wjechał na przejazd kolejowy i zderzył się z szynobusem. Jeden z trójki pasażerów podróżujących autem trafił do szpitala.

Nie zatrzymał się przed przejazdem i zderzył się z szynobusem. Jedna osoba ranna

Nie zatrzymał się przed przejazdem i zderzył się z szynobusem. Jedna osoba ranna

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) ostrzegają przed trudnymi warunkami w górach. Słoneczna pogoda może okazać się zwodnicza dla wielu turystów. Tylko w sobotę miało miejsce dziewięć interwencji. Jedna osoba zginęła.

Zginął turysta. Trudne warunki i seria wypadków w Tatrach

Zginął turysta. Trudne warunki i seria wypadków w Tatrach

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W niedzielę o 8 rano rozpoczęły się przedterminowe wybory w Niemczech. Obywatele tego kraju wybierają nowy skład Bundestagu. Sondaże wskazują na przewagę chadeków, a jej lider Friedrich Merz jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza.

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku drogowego z udziałem byłego zastępcy dyrektora Służby Więziennej Artura Dziadosza. Podstawą były opinie biegłych, którzy ocenili, że do śmiertelnego potrącenia pieszej na pasach nie doszło z winy kierowcy.

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Źródło:
PAP

W trzecią rocznicę wybuchu inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Wielka Brytania ogłosi największy od początku agresji pakiet sankcji przeciwko Moskwie - zapowiedział szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy. Dzień wcześniej premier Keir Starmer rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. 

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Źródło:
PAP, Reuters

Ulewne opady deszczu doprowadziły do powstania powodzi błyskawicznych w stolicy Botswany. W wyniku żywiołu zginęło siedem osób, tym troje dzieci -poinformował w sobotę prezydent Duma Boko.

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Źródło:
Reuters

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl