"Najbardziej agresywna", "odczuwa swoją wyższość", "kieruje nią nienawiść". Wyrok w sprawie Mariki

Źródło:
tvn24.pl
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach Mariki
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24
wideo 2/12
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24

Jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób, kategoryzuje ludzi, odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości - ocenił sąd w Poznaniu, rozpoznając sprawę 24-letniej aktualnie Mariki. Dzięki decyzji Zbigniewa Ziobry skazana za usiłowanie rozboju kobieta wyszła na wolność i oczekuje na decyzję prezydenta w sprawie ułaskawienia. Wczoraj opublikowano treść wyroku z uzasadnieniem w jej sprawie.

24-letnia Marika w 2021 roku została skazana na trzy lata więzienia. Odsiedziała rok. W połowie lipca katolicka, skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris rozpoczęła kampanię społeczną mającą na celu przekonanie prezydenta Andrzeja Dudy do ułaskawienia 24-latki. "Wraz z trzema innymi osobami, w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, usiłowała wyszarpać kobiecie torbę w barwach ruchu LGBT. W następstwie została oskarżona" - pisało Ordo Iuris.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Mimo młodego wieku zachowywali się jak osoby zdemoralizowane". Ziobro wypuścił 24-latkę z więzienia

Decyzją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry skazana Marika wyszła na wolność. Prawo pozwala udzielić przerwy w karze podczas biegu postępowania w sprawie ułaskawienia. Ziobro w sobotę na konferencji prasowej nie chciał odpowiadać na pytania o szczegóły sprawy zadawane mu przez reportera TVN24 Sebastiana Napieraja.

Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą
Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą TVN24

Wyrok i argumentacja sądu wobec Mariki

Ordo Iuris w poniedziałek wieczorem opublikowała treść wyroku Sądu Rejonowego Poznań Stare-Miasto Wydziału III Karnego - wobec Mariki i innego mężczyzny - wraz z uzasadnieniem. Czytamy w nim, że Marika została oskarżona z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego za wydarzenia z 10 sierpnia 2020 roku w Poznaniu.

Art. 13. § 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

Art. 280. § 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Art. 57a. § 1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.

Wskazano przy tym, że Marika "publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, wspólnie i w porozumieniu z (trzema innymi osobami - red.), usiłowała dokonać rozboju (...), stosując przy tym przemoc w postacie szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej, co stanowi naruszenie narządów ciała na czas krótszy aniżeli 7 dni, lecz czynu nie dokonała z uwagi na postawę pokrzywdzonej".

PEŁNA TREŚĆ WYROKU Z UZASADNIENIEM

Z czwórki zaangażowanych "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny"

W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że oskarżeni udali się do Poznania na Marsz Równości, "mimo że zupełnie nie identyfikowali się z jego celami". Zaznaczono, że przyjazd z Gniezna nie miał charakteru przypadkowego i pokojowego, a celem było jawne okazanie swojej nienawiści wobec mniejszości seksualnych.

Zacytowano, że oskarżeni "używali słów powszechnie uważanych za obelżywe" i wykrzykiwali w stronę pokrzywdzonej zwroty takie, jak "lesby", "oddajcie tę szmatę". Dodatkowo wspomniano, że po tym, gdy pokrzywdzona stawiała opór przy próbie wyrwania jej torby, oskarżeni zaniechali działań i "wskutek reakcji jednego ze świadków uciekli z miejsca zdarzenia".

Sąd oświadczył, że "nie dał wiary wyjaśnieniom Mariki, w zakresie, w jakim wyjaśniała, że nie przejawiała agresji w stosunku do pokrzywdzonej oraz nie używała wulgarnych słów i nie szarpała torby". Zaznaczono, że Marika - z czwórki zaangażowanych osób - "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny", z jej strony padały "największe obelgi", stąd sąd nie uznał wyjaśnień za wiarygodne.

Poinformowano przy tym, że sąd nie dał także wiary w wyjaśnienia, według których Marika "wyraziła skruchę za popełniony czyn i przekonywała o zmianie dotychczasowych skrajnych poglądów". Oceniono, że "oskarżona w dalszym ciągu wyraża poglądy przesycone nienawiścią wobec mniejszości, w tym mniejszości seksualnych".

CZYTAJ TAKŻE: "Nagonka" i "ataki". Iustitia "żąda zapewnienia ochrony" sędzi, która wydała wyrok w sprawie Mariki

Opisując zeznania Mariki, wymieniono między innymi, że przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale nie zgadzała się z jego przyjętą kwalifikacją prawną. Zauważono także, że oskarżona "chciała zabrać torbę, bo symbolizowała społeczność LGBT+, którą to społeczność oskarżona źle postrzegała i chciała zwalczać".

Dodano, że pokrzywdzona nie przyjęła przeprosin, z uwagi na to, że "poglądy oskarżonych okazały się radykalne". Wyjaśniono, że powołała się na treści opatrzone zdjęciami oskarżonych, dostępnymi w internecie.

Jeden ze świadków, który wydarzenie obserwował z okna swojego mieszkania, zeznał, że widział, jak "troje mężczyzn i jedna kobieta w maskach szarpią dwie kobiety w celu odebrania jednej z niej torby". Świadek mówił też, że słyszał wulgaryzmy, jak na przykład "szmata", a także groźby "jeszcze popamiętasz".

Okoliczności "zasługują na szczególne potępienie"

W dalszej części sąd tłumaczył powody przyjętej kwalifikacji. Oceniono, że "nie zachodzą rozsądne jakiekolwiek wątpliwości co do sprawstwa i winy oskarżonych w zakresie przypisywanego im czynu".

"Na podstawie materiału dowodowego możliwe było ustalenie stanu faktycznego w sposób stanowczy, wykazany wiarygodnymi dowodami, a ocena dowodów nie dawała podstaw do alternatywnych ustaleń w zakresie przebiegu zdarzeń" - przekazano.

Tłumaczono dalej, że oskarżeni swoim zachowaniem "wypełnili wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa" z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego, a także, że "bezpośrednio zmierzali do dokonania przestępstwa rozboju".

Zauważono też, że "dopuszczono się zamachu na osobę", ale nie doszło do zabrania torby, stąd nie można mówić o zrealizowaniu wszystkich znamion przestępstwa rozboju. Mimo to - jak wyjaśniono - ustalenia jednoznacznie wskazują, że oskarżeni udali się do Poznania, następnie "upatrzyli sobie jedną osobę", po czym postanowili odebrać jej torbę.

Podsumowano, że zachowanie oskarżonych "realizuje zamiary usiłowania dokonania rozboju", bo "usiłowali dokonać przywłaszczenia cudzej torby, niezależnie od tego, co zamierzali z tą torbą zrobić i jaką wartość dla ich przedstawiała".

W uzasadnieniu zaznaczono, że "bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje to, że oskarżeni nie chcieli wzbogacić się poprzez zabranie torby", o czym wspominali w swoich wyjaśnieniach.

"Okoliczności, dla których postanowili dokonać czynu zasługują na szczególne potępienie i w tym zakresie uzasadniają kwalifikację czynu z art. 57a §1 Kodeksu karnego. Czyn nacechowany był bowiem agresją słowną i fizyczną" - napisano. Uściślono, że oskarżeni chcieli zabrać i zniszczyć torbę "z uwagi na swoje radykalne poglądy i nienawiść kierowaną w stosunku do określonej społeczności stanowiącej mniejszość seksualną".

"Rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną"

W uzasadnieniu zwrócono także uwagę na zachowanie oskarżonych przed sądem. Podano, że było ono "lekceważące", a oskarżeni "zdawali się być rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną".

Opisano, że Marika "przez cały proces była uśmiechnięta, sprawiając wrażenie osoby, która czerpie satysfakcję z tego, że znajduje się na ławie oskarżonych", a także wykazała "brak skruchy i lekceważenie obowiązujących norm prawnych i społecznych, które zdaniem sądu stanowią konsekwencję przyjętej postawy braku szacunku i pogardy wobec innych osób".

Sąd zwrócił uwagę na młody wiek oraz dotychczasową niekaralność oskarżonych, jednak ocenił też, że przejawiają oni "skłonności do agresywnego zachowania, by bronić głoszonych przez siebie poglądów". "Głoszone przez nich poglądy są przesycone językiem nienawiści i chęcią zlikwidowania mniejszości, w tym mniejszości seksualnych w Polsce" - stwierdzono.

"Oskarżeni zakładają, że obecność mniejszości w Polsce szkodzi rozwojowi narodu polskiego i wymaga ich interwencji. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że zapowiadają walkę z 'wrogami' wszelkimi możliwymi sposobami. Deklarują się jako młodzi nacjonaliści, chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych" - napisano w uzasadnieniu.

Wspomniano tu, że oskarżeni nie tylko "przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo-Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego".

Podkreślono, że "zachowania oskarżonych nie można postrzegać jako incydent", ponieważ stali się oni częścią wspomnianych środowisk i "głoszą poglądy nienawistne". "Taka postawa nie jest dopuszczalna w demokratycznym państwie prawa" - dodano.

Zaznaczono przy tym, że każdy obywatel ma prawo głosić poglądy, brak jest jednak przyzwolenia na nienawiść i ataki wobec innych grup społecznych.

"Kategoryzuje ludzi", "ewidentnie odczuwa swoją wyższość"

W dalszej części sąd tłumaczył kolejne aspekty, które wpłynęły na wymiar wyroku. Podano między innymi, że "uwzględnił lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego i popełnienie czynu polegającemu na umyślnym zamachu na nietykalność cielesną, na porządek publiczny, na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy".

Wskazano także, że niekaralność i młody wiek oskarżonych uznano za okolicznością łagodzącą. "Okoliczności tej nie można jednak przeceniać wobec tylu okoliczności obciążających oskarżoną" - podano.

Opisano dalej, że Marika "jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób", a także "kategoryzuje ludzi według orientacji seksualnej, rasy, narodowości i według tych kategorii ich ocenia". "Sama ewidentnie odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości i atakuje ich, by realizować przyjęte przez siebie założenia. Założenia te są społecznie niebezpieczne i ocierają się o ideologie totalitarne, w tym faszyzmu i nazizmu" - dodano.

Najniższa kara z możliwych

"W ocenie sądu, jedynie bezwzględna kara pozbawienia wolności stanowi adekwatną reakcję na popełniony przez oskarżoną czyn i jest w stanie zmusić ją do krytycznej oceny swojego zachowania. Taka kara spełniać będzie też cel prewencji ogólnej" - napisało, zauważając przy tym, że wymierzenie najniższej z kar w wymiarze trzech lat pozbawienia wolności "uniemożliwiło jej warunkowe zawieszenie".

"Każdy człowiek posiada określony poglądy w sprawach politycznych, lecz usprawiedliwienie łamania przepisów prawa tymi okolicznościami nie jest uzasadnione. Tym bardziej karygodne jest używanie w tym celu przemocy i gróźb. Takie zachowanie nie jest niczym uzasadnione. Jest to postawa etycznie naganna i wymagająca potępienia. Przyzwolenie na funkcjonowanie w społeczeństwie takich zachowań prowadziłoby w sposób oczywisty do chaosu, przemocy oraz nienawiści w życiu publicznym" - przypominano.

W uzasadnieniu zaznaczono, że wymierzona kara, przy przyjętej kwalifikacji prawnej, stanowi najniższą karę z możliwych i "odpowiada on społecznej szkodliwości czynu oskarżonej o raz wysokiemu stopniowi zawinienia" Mariki.

"Wina oskarżonej jest bezsprzeczna, a jej stopień wysoki, zachowanie należy poczytywać jako naganne i zuchwałe" - dodano.

W dokumencie poinformowano także, że w tym przypadku niemożliwe było zastosowanie kary mieszanej (krótkoterminowa kara pozbawienia wolności), bo czyn zakwalifikowano jako czyn o charakterze chuligańskim, w którym dolna granica wynosi minimum 3 lata pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:akw/adso

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Premier Francji Gabriel Attal przekazał po ogłoszeniu sondażowych wyników drugiej tury wyborów parlamentarnych, że w poniedziałek złoży rezygnację ze stanowiska na ręce prezydenta Emmanuela Macrona. - Ugrupowanie polityczne, które reprezentowałem w tej kampanii, nie ma większości - tłumaczył swoją decyzję premier, który obronił mandat posła do Zgromadzenia Narodowego.

Premier Francji zapowiada rezygnację

Premier Francji zapowiada rezygnację

Źródło:
TVN24, Reuters

O 20 w niedzielę zakończyło się głosowanie w drugiej turze wyborów parlamentarnych we Francji. Według sondaży exit poll najwięcej mandatów zdobyła lewicowa koalicja Nowego Frontu Ludowego we Francji, co stawia ją na dobrej drodze do nieoczekiwanego zwycięstwa nad skrajnie prawicową partią Zjednoczenie Narodowe (RN).

Francuzi zdecydowali. Wyniki exit poll zaskoczeniem

Francuzi zdecydowali. Wyniki exit poll zaskoczeniem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

"W Paryżu entuzjazm, w Moskwie rozczarowanie, w Kijowie ulga. To wystarczy, żeby być szczęśliwym w Warszawie" - napisał premier Donald Tusk po pierwszych sondażowych wynikach drugiej tury wyborów parlamentarnych we Francji.

Tusk komentuje wybory we Francji. "To wystarczy, żeby być szczęśliwym w Warszawie"

Tusk komentuje wybory we Francji. "To wystarczy, żeby być szczęśliwym w Warszawie"

Źródło:
tvn24.pl

"Prezydent, jako gwarant naszych instytucji, uszanuje wybór Francuzów" - podkreślono w oświadczeniu Pałacu Elizejskiego. Jak dodano, Emmanuel Macron nie przewiduje wystąpienia w powyborczy wieczór.

Głos z Pałacu Elizejskiego

Głos z Pałacu Elizejskiego

Źródło:
Reuters, PAP

Skrajna prawica jest dziś skrajnie daleko od większości - stwierdził jeden z liderów Nowego Frontu Ludowego Jean-Luc Melenchon po ogłoszeniu wyników exit poll drugiej tury wyborów parlamentarnych we Francji. Kandydat na premiera z ramienia Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella ocenił z kolei, że wynik wyborów to "rzucenie Francji w ramiona skrajnej lewicy".

Melenchon mówi o "klęsce Macrona", Bardella wieszczy "koniec starego świata"

Melenchon mówi o "klęsce Macrona", Bardella wieszczy "koniec starego świata"

Źródło:
Reuters

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami. Najgroźniejsze są spodziewane na Podkarpaciu - tam obowiązują ostrzeżenia najwyższego stopnia. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Ostrzeżenia najwyższego stopnia. Przed nami niebezpieczne godziny

Ostrzeżenia najwyższego stopnia. Przed nami niebezpieczne godziny

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Najpierw przybył do Ukrainy, a trzy później ku zaskoczeniu wszystkich spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem. Teraz premier Węgier Viktor Orban zapowiada "równie zaskakujące" wizyty. W wywiadzie dla szwajcarskiego tygodnika zdradził, że "następna niespodzianka będzie w poniedziałek rano". Jeden z węgierskich portali poinformował, że Orban najprawdopodobniej jest w drodze do Chin.

Orban wrócił z Rosji i zapowiada "równie zaskakujące wizyty"

Orban wrócił z Rosji i zapowiada "równie zaskakujące wizyty"

Źródło:
PAP

Z powodu zmian klimatu Żuławy Wiślane mogą zniknąć pod wodą, ponieważ są depresją - są położone poniżej poziomu morza. W tym stuleciu Żuławy będą regularnie zalewane przez duże sztormy na Bałtyku, którego poziom z całą pewnością wzrośnie. Jeszcze jest czas, by Żuławy ratować. - Polak mądry po szkodzie. Po pierwszym większym zalaniu Żuław się stworzy narodowy program ratowania Żuław i wtedy będzie się robić rzeczy, które powinniśmy byli robić 20-30 lat wcześniej - komentuje prof. Jacek Piskozub.

Żuławy Wiślane mogą zostać zalane przez morze. Co z tym robimy? "Polak mądry po szkodzie"

Żuławy Wiślane mogą zostać zalane przez morze. Co z tym robimy? "Polak mądry po szkodzie"

Źródło:
Fakty TVN

Niedziela w części kraju upływa pod znakiem gwałtownej aury. Superkomórka burzowa przeszła po południu przez Mielec (Podkarpackie). Wiatr łamał drzewa i uszkadzał linie energetycznie. Doszło też do zalań piwnic. Strażacy w całym województwie przeprowadzili ponad 200 interwencji.

Zalane piwnice, brak prądu. Superkomórka przeszła przez Mielec

Zalane piwnice, brak prądu. Superkomórka przeszła przez Mielec

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24, PAP

To jest rocznica powstania Paktu Północnoatlantyckiego, więc na czele polskiej delegacji powinien być prezes Rady Ministrów, który dysponuje realną władzą, a nie prezydent, który dysponuje władzą tytularną - stwierdził w "Faktach po Faktach" były premier Leszek Miller, mówiąc o przyszłotygodniowym szczycie NATO.

Miller: prezydent sabotuje działania Rady Ministrów i innych instytucji

Miller: prezydent sabotuje działania Rady Ministrów i innych instytucji

Źródło:
TVN24

Co najmniej 12 osób zostało w sobotę rannych na południu Czech w wyniku paniki, która wybuchła podczas festiwalu. Dach namiotu, w którym odbywało się wydarzenie, zaczął uginać się pod naporem ulewnego deszczu.

Panika podczas festiwalu w Czechach. Są ranni

Panika podczas festiwalu w Czechach. Są ranni

Źródło:
PAP

Władze podejmują zdecydowane działania w celu powstrzymania epidemii w Namwom w Korei Południowej. Ponad tysiąc osób zatruło się tam norowirusem po zjedzeniu kimchi - popularnego w Korei dania z fermentowanej kapusty. Norowirusy powodują objawy zatrucia pokarmowego - biegunkę, boleści, wymioty.

Ponad tysiąc osób zatruło się po zjedzeniu kimchi

Ponad tysiąc osób zatruło się po zjedzeniu kimchi

Źródło:
PAP

W sobotę wieczorem przez Polskę przetoczyły się gwałtowne burze. Wiało tak mocno, że w Międzychodzie (Wielkopolskie) pękł ponad stuletni dąb i przewrócił się na samochód. W Radgoszczy silny podmuch wiatru poderwał dwa dmuchane zamki, cztery osoby zostały ranne. Skutki gwałtownej pogody były odczuwalne także w innych regionach.

Powiało tak silnie, że "symbol miasta" runął w kilka minut

Powiało tak silnie, że "symbol miasta" runął w kilka minut

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Dyrektorka szkoły na warszawskim Ursynowie, która prowadziła w lekcję pod wpływem alkoholu, została zdegradowana. Postępowanie w sprawie nauczycielki prowadzą też policja oraz rzecznik dyscyplinarny.

Miała dwa promile, prowadziła lekcję. Dyrektorka szkoły straciła posadę

Miała dwa promile, prowadziła lekcję. Dyrektorka szkoły straciła posadę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Kalisza zostali wezwani do psa zamkniętego w nagrzanym aucie. Mimo wysiłków pracowników lokalnego schroniska, którzy próbowali schłodzić ciało zwierzęcia, nie udało się go uratować.

Nie żyje pies zamknięty w nagrzanym aucie. "Pracownicy schroniska parzyli się o jego ciało"

Nie żyje pies zamknięty w nagrzanym aucie. "Pracownicy schroniska parzyli się o jego ciało"

Źródło:
PAP

Potwierdzimy, że jesteśmy najpotężniejszym sojuszem w historii i że los Ukrainy jest w naszym żywotnym interesie - powiedział w niedzielę przed szczytem NATO w Waszyngtonie szef MSZ Radosław Sikorski podczas wspólnej konferencji ze swoim brytyjskim odpowiednikiem Davidem Lammym. - Nasze zaangażowanie na rzecz Ukrainy jest żelazne, niezachwiane - stwierdził szef dyplomacji Wielkiej Brytanii.

Właśnie stanął na czele brytyjskiej dyplomacji. Przyjechał do Chobielina

Właśnie stanął na czele brytyjskiej dyplomacji. Przyjechał do Chobielina

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP, tvn24.pl, "Guardian"

W mediach społecznościowych znowu masowo rozpowszechniany jest fałszywy cytat przypisywany Robertowi Makłowiczowi. To przykład trollingu internetowego.

Antypolska "wypowiedź" Makłowicza. Drugie życie fake newsa

Antypolska "wypowiedź" Makłowicza. Drugie życie fake newsa

Źródło:
Konkret24

Już za kilka dni termometry pokażą wartości sięgające aż 35 stopni Celsjusza. Jak długo pozostanie z nami skwar? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: spiekota będzie trudna do zniesienia

Pogoda na 16 dni: spiekota będzie trudna do zniesienia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ołena Piech przez prawie sześć lat była więziona przez prorosyjskich separatystów w Donbasie. Została uwolniona w ramach niedawnej wymiany jeńców. O jej losie opowiedziała Monika Andruszewska, która pracuje dla Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich im. Rafała Lemkina przy Instytucie Pileckiego. - Wiemy, że Ołena Piech była wielokrotnie torturowana - podkreśliła.

Lata spędzone w niewoli. "Wiemy, że ją podduszano, wbijano metalowe śruby w kolana"

Lata spędzone w niewoli. "Wiemy, że ją podduszano, wbijano metalowe śruby w kolana"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Jon Landau, laureat Oscara, producent filmów "Titanic", "Avatar" oraz "Avatar: istota wody", nie żyje. Miał 63 lat. O jego śmierci poinformowała rodzina.

Zmarł Jon Landau, producent trzech z czterech najbardziej kasowych filmów w historii kina

Zmarł Jon Landau, producent trzech z czterech najbardziej kasowych filmów w historii kina

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na stację benzynową w Oakland w Kalifornii napadł blisko stuosobowy tłum. Policja przyjechała na miejsce dopiero po dziewięciu godzinach od zgłoszenia. Właściciel stacji oszacował straty na ponad 100 tysięcy dolarów. Stacja CNN pokazała nagranie z monitoringu.

Napad tłumu na stację benzynową w Kalifornii

Napad tłumu na stację benzynową w Kalifornii

Źródło:
CNN

Młoda mewa utknęła na dachu jednego z budynków w Ustce. Pomogli strażacy, którzy do jej oswobodzenia użyli podnośnika.

Próbowała odlecieć, utknęła na dachu

Próbowała odlecieć, utknęła na dachu

Źródło:
Kontakt24

Na to szkolenie dostają się tylko najlepsi z najlepszych i tylko najlepsi z nich dotrwają do końca. Młodzi piloci, zanim siądą za sterami F-16, muszą oswoić odrzutowe bieliki, a to wymaga nie tylko wiedzy i umiejętności.

Na bielikach szkolą się najlepsi z najlepszych, przyszli piloci F-16. Co ich wyróżnia?

Na bielikach szkolą się najlepsi z najlepszych, przyszli piloci F-16. Co ich wyróżnia?

Źródło:
Fakty TVN

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl