"Najbardziej agresywna", "odczuwa swoją wyższość", "kieruje nią nienawiść". Wyrok w sprawie Mariki

Źródło:
tvn24.pl
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach Mariki
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24
wideo 2/12
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24

Jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób, kategoryzuje ludzi, odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości - ocenił sąd w Poznaniu, rozpoznając sprawę 24-letniej aktualnie Mariki. Dzięki decyzji Zbigniewa Ziobry skazana za usiłowanie rozboju kobieta wyszła na wolność i oczekuje na decyzję prezydenta w sprawie ułaskawienia. Wczoraj opublikowano treść wyroku z uzasadnieniem w jej sprawie.

24-letnia Marika w 2021 roku została skazana na trzy lata więzienia. Odsiedziała rok. W połowie lipca katolicka, skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris rozpoczęła kampanię społeczną mającą na celu przekonanie prezydenta Andrzeja Dudy do ułaskawienia 24-latki. "Wraz z trzema innymi osobami, w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, usiłowała wyszarpać kobiecie torbę w barwach ruchu LGBT. W następstwie została oskarżona" - pisało Ordo Iuris.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Mimo młodego wieku zachowywali się jak osoby zdemoralizowane". Ziobro wypuścił 24-latkę z więzienia

Decyzją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry skazana Marika wyszła na wolność. Prawo pozwala udzielić przerwy w karze podczas biegu postępowania w sprawie ułaskawienia. Ziobro w sobotę na konferencji prasowej nie chciał odpowiadać na pytania o szczegóły sprawy zadawane mu przez reportera TVN24 Sebastiana Napieraja.

Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą
Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą TVN24

Wyrok i argumentacja sądu wobec Mariki

Ordo Iuris w poniedziałek wieczorem opublikowała treść wyroku Sądu Rejonowego Poznań Stare-Miasto Wydziału III Karnego - wobec Mariki i innego mężczyzny - wraz z uzasadnieniem. Czytamy w nim, że Marika została oskarżona z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego za wydarzenia z 10 sierpnia 2020 roku w Poznaniu.

Art. 13. § 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

Art. 280. § 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Art. 57a. § 1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.

Wskazano przy tym, że Marika "publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, wspólnie i w porozumieniu z (trzema innymi osobami - red.), usiłowała dokonać rozboju (...), stosując przy tym przemoc w postacie szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej, co stanowi naruszenie narządów ciała na czas krótszy aniżeli 7 dni, lecz czynu nie dokonała z uwagi na postawę pokrzywdzonej".

PEŁNA TREŚĆ WYROKU Z UZASADNIENIEM

Z czwórki zaangażowanych "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny"

W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że oskarżeni udali się do Poznania na Marsz Równości, "mimo że zupełnie nie identyfikowali się z jego celami". Zaznaczono, że przyjazd z Gniezna nie miał charakteru przypadkowego i pokojowego, a celem było jawne okazanie swojej nienawiści wobec mniejszości seksualnych.

Zacytowano, że oskarżeni "używali słów powszechnie uważanych za obelżywe" i wykrzykiwali w stronę pokrzywdzonej zwroty takie, jak "lesby", "oddajcie tę szmatę". Dodatkowo wspomniano, że po tym, gdy pokrzywdzona stawiała opór przy próbie wyrwania jej torby, oskarżeni zaniechali działań i "wskutek reakcji jednego ze świadków uciekli z miejsca zdarzenia".

Sąd oświadczył, że "nie dał wiary wyjaśnieniom Mariki, w zakresie, w jakim wyjaśniała, że nie przejawiała agresji w stosunku do pokrzywdzonej oraz nie używała wulgarnych słów i nie szarpała torby". Zaznaczono, że Marika - z czwórki zaangażowanych osób - "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny", z jej strony padały "największe obelgi", stąd sąd nie uznał wyjaśnień za wiarygodne.

Poinformowano przy tym, że sąd nie dał także wiary w wyjaśnienia, według których Marika "wyraziła skruchę za popełniony czyn i przekonywała o zmianie dotychczasowych skrajnych poglądów". Oceniono, że "oskarżona w dalszym ciągu wyraża poglądy przesycone nienawiścią wobec mniejszości, w tym mniejszości seksualnych".

CZYTAJ TAKŻE: "Nagonka" i "ataki". Iustitia "żąda zapewnienia ochrony" sędzi, która wydała wyrok w sprawie Mariki

Opisując zeznania Mariki, wymieniono między innymi, że przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale nie zgadzała się z jego przyjętą kwalifikacją prawną. Zauważono także, że oskarżona "chciała zabrać torbę, bo symbolizowała społeczność LGBT+, którą to społeczność oskarżona źle postrzegała i chciała zwalczać".

Dodano, że pokrzywdzona nie przyjęła przeprosin, z uwagi na to, że "poglądy oskarżonych okazały się radykalne". Wyjaśniono, że powołała się na treści opatrzone zdjęciami oskarżonych, dostępnymi w internecie.

Jeden ze świadków, który wydarzenie obserwował z okna swojego mieszkania, zeznał, że widział, jak "troje mężczyzn i jedna kobieta w maskach szarpią dwie kobiety w celu odebrania jednej z niej torby". Świadek mówił też, że słyszał wulgaryzmy, jak na przykład "szmata", a także groźby "jeszcze popamiętasz".

Okoliczności "zasługują na szczególne potępienie"

W dalszej części sąd tłumaczył powody przyjętej kwalifikacji. Oceniono, że "nie zachodzą rozsądne jakiekolwiek wątpliwości co do sprawstwa i winy oskarżonych w zakresie przypisywanego im czynu".

"Na podstawie materiału dowodowego możliwe było ustalenie stanu faktycznego w sposób stanowczy, wykazany wiarygodnymi dowodami, a ocena dowodów nie dawała podstaw do alternatywnych ustaleń w zakresie przebiegu zdarzeń" - przekazano.

Tłumaczono dalej, że oskarżeni swoim zachowaniem "wypełnili wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa" z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego, a także, że "bezpośrednio zmierzali do dokonania przestępstwa rozboju".

Zauważono też, że "dopuszczono się zamachu na osobę", ale nie doszło do zabrania torby, stąd nie można mówić o zrealizowaniu wszystkich znamion przestępstwa rozboju. Mimo to - jak wyjaśniono - ustalenia jednoznacznie wskazują, że oskarżeni udali się do Poznania, następnie "upatrzyli sobie jedną osobę", po czym postanowili odebrać jej torbę.

Podsumowano, że zachowanie oskarżonych "realizuje zamiary usiłowania dokonania rozboju", bo "usiłowali dokonać przywłaszczenia cudzej torby, niezależnie od tego, co zamierzali z tą torbą zrobić i jaką wartość dla ich przedstawiała".

W uzasadnieniu zaznaczono, że "bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje to, że oskarżeni nie chcieli wzbogacić się poprzez zabranie torby", o czym wspominali w swoich wyjaśnieniach.

"Okoliczności, dla których postanowili dokonać czynu zasługują na szczególne potępienie i w tym zakresie uzasadniają kwalifikację czynu z art. 57a §1 Kodeksu karnego. Czyn nacechowany był bowiem agresją słowną i fizyczną" - napisano. Uściślono, że oskarżeni chcieli zabrać i zniszczyć torbę "z uwagi na swoje radykalne poglądy i nienawiść kierowaną w stosunku do określonej społeczności stanowiącej mniejszość seksualną".

"Rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną"

W uzasadnieniu zwrócono także uwagę na zachowanie oskarżonych przed sądem. Podano, że było ono "lekceważące", a oskarżeni "zdawali się być rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną".

Opisano, że Marika "przez cały proces była uśmiechnięta, sprawiając wrażenie osoby, która czerpie satysfakcję z tego, że znajduje się na ławie oskarżonych", a także wykazała "brak skruchy i lekceważenie obowiązujących norm prawnych i społecznych, które zdaniem sądu stanowią konsekwencję przyjętej postawy braku szacunku i pogardy wobec innych osób".

Sąd zwrócił uwagę na młody wiek oraz dotychczasową niekaralność oskarżonych, jednak ocenił też, że przejawiają oni "skłonności do agresywnego zachowania, by bronić głoszonych przez siebie poglądów". "Głoszone przez nich poglądy są przesycone językiem nienawiści i chęcią zlikwidowania mniejszości, w tym mniejszości seksualnych w Polsce" - stwierdzono.

"Oskarżeni zakładają, że obecność mniejszości w Polsce szkodzi rozwojowi narodu polskiego i wymaga ich interwencji. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że zapowiadają walkę z 'wrogami' wszelkimi możliwymi sposobami. Deklarują się jako młodzi nacjonaliści, chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych" - napisano w uzasadnieniu.

Wspomniano tu, że oskarżeni nie tylko "przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo-Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego".

Podkreślono, że "zachowania oskarżonych nie można postrzegać jako incydent", ponieważ stali się oni częścią wspomnianych środowisk i "głoszą poglądy nienawistne". "Taka postawa nie jest dopuszczalna w demokratycznym państwie prawa" - dodano.

Zaznaczono przy tym, że każdy obywatel ma prawo głosić poglądy, brak jest jednak przyzwolenia na nienawiść i ataki wobec innych grup społecznych.

"Kategoryzuje ludzi", "ewidentnie odczuwa swoją wyższość"

W dalszej części sąd tłumaczył kolejne aspekty, które wpłynęły na wymiar wyroku. Podano między innymi, że "uwzględnił lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego i popełnienie czynu polegającemu na umyślnym zamachu na nietykalność cielesną, na porządek publiczny, na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy".

Wskazano także, że niekaralność i młody wiek oskarżonych uznano za okolicznością łagodzącą. "Okoliczności tej nie można jednak przeceniać wobec tylu okoliczności obciążających oskarżoną" - podano.

Opisano dalej, że Marika "jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób", a także "kategoryzuje ludzi według orientacji seksualnej, rasy, narodowości i według tych kategorii ich ocenia". "Sama ewidentnie odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości i atakuje ich, by realizować przyjęte przez siebie założenia. Założenia te są społecznie niebezpieczne i ocierają się o ideologie totalitarne, w tym faszyzmu i nazizmu" - dodano.

Najniższa kara z możliwych

"W ocenie sądu, jedynie bezwzględna kara pozbawienia wolności stanowi adekwatną reakcję na popełniony przez oskarżoną czyn i jest w stanie zmusić ją do krytycznej oceny swojego zachowania. Taka kara spełniać będzie też cel prewencji ogólnej" - napisało, zauważając przy tym, że wymierzenie najniższej z kar w wymiarze trzech lat pozbawienia wolności "uniemożliwiło jej warunkowe zawieszenie".

"Każdy człowiek posiada określony poglądy w sprawach politycznych, lecz usprawiedliwienie łamania przepisów prawa tymi okolicznościami nie jest uzasadnione. Tym bardziej karygodne jest używanie w tym celu przemocy i gróźb. Takie zachowanie nie jest niczym uzasadnione. Jest to postawa etycznie naganna i wymagająca potępienia. Przyzwolenie na funkcjonowanie w społeczeństwie takich zachowań prowadziłoby w sposób oczywisty do chaosu, przemocy oraz nienawiści w życiu publicznym" - przypominano.

W uzasadnieniu zaznaczono, że wymierzona kara, przy przyjętej kwalifikacji prawnej, stanowi najniższą karę z możliwych i "odpowiada on społecznej szkodliwości czynu oskarżonej o raz wysokiemu stopniowi zawinienia" Mariki.

"Wina oskarżonej jest bezsprzeczna, a jej stopień wysoki, zachowanie należy poczytywać jako naganne i zuchwałe" - dodano.

W dokumencie poinformowano także, że w tym przypadku niemożliwe było zastosowanie kary mieszanej (krótkoterminowa kara pozbawienia wolności), bo czyn zakwalifikowano jako czyn o charakterze chuligańskim, w którym dolna granica wynosi minimum 3 lata pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:akw/adso

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Sąd w Kijowie podjął decyzję w sprawie aresztowania trzech ukraińskich dowódców zatrzymanych przez służby i oskarżonych o "podejmowanie niewłaściwych decyzji", które miały doprowadzić do zajęcia części obwodu charkowskiego przez rosyjską armię w maju 2024 roku. Żołnierze i eksperci apelują o sprawiedliwy proces. Według znanego analityka Jurija Butusowa, wydarzenia wokół tej sprawy, to "popis" i chęć "upokorzenia" wojskowych.

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

Źródło:
RBK-Ukraina, NV, Glavred, PAP, tvn24.pl

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

W szkole podstawowej w Żyrardowie doszło do rozpylenia nieznanej substancji. Ewakuowano łącznie 368 osób. Jedno dziecko trafiło do szpitala. Na miejscu pracują służby.

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

W środę rano w kopalni Szczygłowice doszło do zapalenia metanu. W rejonie zagrożenia było 44 górników. Nie ma ofiar śmiertelnych, są osoby z rozległymi poparzeniami, z urazami nóg i rąk.

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Media publikują dramatyczne relacje osób, które przetrwały tragiczny pożar w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya w Turcji. Świadkowie twierdzą, że w budynku nie włączył się żaden alarm przeciwogniowy - podaje agencja Reutera, pisząc o nasilającej się krytyce pod adresem miejscowych władz. W wyniku pożaru zginęło 76 osób.

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

Źródło:
Reuters, Hürriyet, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl

Żałuję, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym, ale muszę chronić szkołę i nauczycieli - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że "nie chodzi o decyzje kampanijne, tylko o napięcie, jakie wybudowano wokół tego przedmiotu".

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Źródło:
TVN24
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki przekazał w środę, ze zrzekł się immunitetu. Prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Szczuckiego w grudniu zeszłego roku. Z zebranego materiału dowodowego ma wynikać, że Szczucki, były prezes Rządowego Centrum Legislacji, swoim zarządzeniem dokonał zmian w strukturze organizacyjnej tej instytucji i powołał wydział, w którym miał zatrudniać osoby poza konkursem.

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W centrum Szczecina wysadzony zostanie schron. Mieszkańcy muszą liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Jak przestrzega miasto, może być hałas oraz lekkie drgania.

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Źródło:
tvn24.pl, gs24.pl

Prezydent USA Donald Trump pozbawił ochrony Secret Service swojego byłego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Stany Zjednoczone w 2022 roku oskarżyły członka elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji o spisek mający na celu zamordowanie Boltona. - Nie będziemy zapewniać ludziom bezpieczeństwa do końca ich życia - powiedział prezydent USA, komentując swoją decyzję.

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Źródło:
Reuters

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium