"Najbardziej agresywna", "odczuwa swoją wyższość", "kieruje nią nienawiść". Wyrok w sprawie Mariki

Źródło:
tvn24.pl
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach Mariki
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24
wideo 2/12
Żytnicki: sąd napisał o nieakceptowalnych, skrajnych poglądach MarikiTVN24

Jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób, kategoryzuje ludzi, odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości - ocenił sąd w Poznaniu, rozpoznając sprawę 24-letniej aktualnie Mariki. Dzięki decyzji Zbigniewa Ziobry skazana za usiłowanie rozboju kobieta wyszła na wolność i oczekuje na decyzję prezydenta w sprawie ułaskawienia. Wczoraj opublikowano treść wyroku z uzasadnieniem w jej sprawie.

24-letnia Marika w 2021 roku została skazana na trzy lata więzienia. Odsiedziała rok. W połowie lipca katolicka, skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris rozpoczęła kampanię społeczną mającą na celu przekonanie prezydenta Andrzeja Dudy do ułaskawienia 24-latki. "Wraz z trzema innymi osobami, w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, usiłowała wyszarpać kobiecie torbę w barwach ruchu LGBT. W następstwie została oskarżona" - pisało Ordo Iuris.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Mimo młodego wieku zachowywali się jak osoby zdemoralizowane". Ziobro wypuścił 24-latkę z więzienia

Decyzją ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry skazana Marika wyszła na wolność. Prawo pozwala udzielić przerwy w karze podczas biegu postępowania w sprawie ułaskawienia. Ziobro w sobotę na konferencji prasowej nie chciał odpowiadać na pytania o szczegóły sprawy zadawane mu przez reportera TVN24 Sebastiana Napieraja.

Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą
Cała wymiana zdań między reporterem TVN24 a Zbigniewem Ziobrą TVN24

Wyrok i argumentacja sądu wobec Mariki

Ordo Iuris w poniedziałek wieczorem opublikowała treść wyroku Sądu Rejonowego Poznań Stare-Miasto Wydziału III Karnego - wobec Mariki i innego mężczyzny - wraz z uzasadnieniem. Czytamy w nim, że Marika została oskarżona z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego za wydarzenia z 10 sierpnia 2020 roku w Poznaniu.

Art. 13. § 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

Art. 280. § 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Art. 57a. § 1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.

Wskazano przy tym, że Marika "publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, wspólnie i w porozumieniu z (trzema innymi osobami - red.), usiłowała dokonać rozboju (...), stosując przy tym przemoc w postacie szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej, co stanowi naruszenie narządów ciała na czas krótszy aniżeli 7 dni, lecz czynu nie dokonała z uwagi na postawę pokrzywdzonej".

PEŁNA TREŚĆ WYROKU Z UZASADNIENIEM

Z czwórki zaangażowanych "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny"

W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że oskarżeni udali się do Poznania na Marsz Równości, "mimo że zupełnie nie identyfikowali się z jego celami". Zaznaczono, że przyjazd z Gniezna nie miał charakteru przypadkowego i pokojowego, a celem było jawne okazanie swojej nienawiści wobec mniejszości seksualnych.

Zacytowano, że oskarżeni "używali słów powszechnie uważanych za obelżywe" i wykrzykiwali w stronę pokrzywdzonej zwroty takie, jak "lesby", "oddajcie tę szmatę". Dodatkowo wspomniano, że po tym, gdy pokrzywdzona stawiała opór przy próbie wyrwania jej torby, oskarżeni zaniechali działań i "wskutek reakcji jednego ze świadków uciekli z miejsca zdarzenia".

Sąd oświadczył, że "nie dał wiary wyjaśnieniom Mariki, w zakresie, w jakim wyjaśniała, że nie przejawiała agresji w stosunku do pokrzywdzonej oraz nie używała wulgarnych słów i nie szarpała torby". Zaznaczono, że Marika - z czwórki zaangażowanych osób - "zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny", z jej strony padały "największe obelgi", stąd sąd nie uznał wyjaśnień za wiarygodne.

Poinformowano przy tym, że sąd nie dał także wiary w wyjaśnienia, według których Marika "wyraziła skruchę za popełniony czyn i przekonywała o zmianie dotychczasowych skrajnych poglądów". Oceniono, że "oskarżona w dalszym ciągu wyraża poglądy przesycone nienawiścią wobec mniejszości, w tym mniejszości seksualnych".

CZYTAJ TAKŻE: "Nagonka" i "ataki". Iustitia "żąda zapewnienia ochrony" sędzi, która wydała wyrok w sprawie Mariki

Opisując zeznania Mariki, wymieniono między innymi, że przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale nie zgadzała się z jego przyjętą kwalifikacją prawną. Zauważono także, że oskarżona "chciała zabrać torbę, bo symbolizowała społeczność LGBT+, którą to społeczność oskarżona źle postrzegała i chciała zwalczać".

Dodano, że pokrzywdzona nie przyjęła przeprosin, z uwagi na to, że "poglądy oskarżonych okazały się radykalne". Wyjaśniono, że powołała się na treści opatrzone zdjęciami oskarżonych, dostępnymi w internecie.

Jeden ze świadków, który wydarzenie obserwował z okna swojego mieszkania, zeznał, że widział, jak "troje mężczyzn i jedna kobieta w maskach szarpią dwie kobiety w celu odebrania jednej z niej torby". Świadek mówił też, że słyszał wulgaryzmy, jak na przykład "szmata", a także groźby "jeszcze popamiętasz".

Okoliczności "zasługują na szczególne potępienie"

W dalszej części sąd tłumaczył powody przyjętej kwalifikacji. Oceniono, że "nie zachodzą rozsądne jakiekolwiek wątpliwości co do sprawstwa i winy oskarżonych w zakresie przypisywanego im czynu".

"Na podstawie materiału dowodowego możliwe było ustalenie stanu faktycznego w sposób stanowczy, wykazany wiarygodnymi dowodami, a ocena dowodów nie dawała podstaw do alternatywnych ustaleń w zakresie przebiegu zdarzeń" - przekazano.

Tłumaczono dalej, że oskarżeni swoim zachowaniem "wypełnili wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa" z artykułów 13 §1, 280 §1 i 57a §1 Kodeksu karnego, a także, że "bezpośrednio zmierzali do dokonania przestępstwa rozboju".

Zauważono też, że "dopuszczono się zamachu na osobę", ale nie doszło do zabrania torby, stąd nie można mówić o zrealizowaniu wszystkich znamion przestępstwa rozboju. Mimo to - jak wyjaśniono - ustalenia jednoznacznie wskazują, że oskarżeni udali się do Poznania, następnie "upatrzyli sobie jedną osobę", po czym postanowili odebrać jej torbę.

Podsumowano, że zachowanie oskarżonych "realizuje zamiary usiłowania dokonania rozboju", bo "usiłowali dokonać przywłaszczenia cudzej torby, niezależnie od tego, co zamierzali z tą torbą zrobić i jaką wartość dla ich przedstawiała".

W uzasadnieniu zaznaczono, że "bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje to, że oskarżeni nie chcieli wzbogacić się poprzez zabranie torby", o czym wspominali w swoich wyjaśnieniach.

"Okoliczności, dla których postanowili dokonać czynu zasługują na szczególne potępienie i w tym zakresie uzasadniają kwalifikację czynu z art. 57a §1 Kodeksu karnego. Czyn nacechowany był bowiem agresją słowną i fizyczną" - napisano. Uściślono, że oskarżeni chcieli zabrać i zniszczyć torbę "z uwagi na swoje radykalne poglądy i nienawiść kierowaną w stosunku do określonej społeczności stanowiącej mniejszość seksualną".

"Rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną"

W uzasadnieniu zwrócono także uwagę na zachowanie oskarżonych przed sądem. Podano, że było ono "lekceważące", a oskarżeni "zdawali się być rozbawieni zarówno zarzutami, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną".

Opisano, że Marika "przez cały proces była uśmiechnięta, sprawiając wrażenie osoby, która czerpie satysfakcję z tego, że znajduje się na ławie oskarżonych", a także wykazała "brak skruchy i lekceważenie obowiązujących norm prawnych i społecznych, które zdaniem sądu stanowią konsekwencję przyjętej postawy braku szacunku i pogardy wobec innych osób".

Sąd zwrócił uwagę na młody wiek oraz dotychczasową niekaralność oskarżonych, jednak ocenił też, że przejawiają oni "skłonności do agresywnego zachowania, by bronić głoszonych przez siebie poglądów". "Głoszone przez nich poglądy są przesycone językiem nienawiści i chęcią zlikwidowania mniejszości, w tym mniejszości seksualnych w Polsce" - stwierdzono.

"Oskarżeni zakładają, że obecność mniejszości w Polsce szkodzi rozwojowi narodu polskiego i wymaga ich interwencji. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że zapowiadają walkę z 'wrogami' wszelkimi możliwymi sposobami. Deklarują się jako młodzi nacjonaliści, chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych" - napisano w uzasadnieniu.

Wspomniano tu, że oskarżeni nie tylko "przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo-Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego".

Podkreślono, że "zachowania oskarżonych nie można postrzegać jako incydent", ponieważ stali się oni częścią wspomnianych środowisk i "głoszą poglądy nienawistne". "Taka postawa nie jest dopuszczalna w demokratycznym państwie prawa" - dodano.

Zaznaczono przy tym, że każdy obywatel ma prawo głosić poglądy, brak jest jednak przyzwolenia na nienawiść i ataki wobec innych grup społecznych.

"Kategoryzuje ludzi", "ewidentnie odczuwa swoją wyższość"

W dalszej części sąd tłumaczył kolejne aspekty, które wpłynęły na wymiar wyroku. Podano między innymi, że "uwzględnił lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego i popełnienie czynu polegającemu na umyślnym zamachu na nietykalność cielesną, na porządek publiczny, na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy".

Wskazano także, że niekaralność i młody wiek oskarżonych uznano za okolicznością łagodzącą. "Okoliczności tej nie można jednak przeceniać wobec tylu okoliczności obciążających oskarżoną" - podano.

Opisano dalej, że Marika "jest osobą zdemoralizowaną, kieruje nią nienawiść wobec innych osób", a także "kategoryzuje ludzi według orientacji seksualnej, rasy, narodowości i według tych kategorii ich ocenia". "Sama ewidentnie odczuwa swoją wyższość nad osobami należącymi do mniejszości i atakuje ich, by realizować przyjęte przez siebie założenia. Założenia te są społecznie niebezpieczne i ocierają się o ideologie totalitarne, w tym faszyzmu i nazizmu" - dodano.

Najniższa kara z możliwych

"W ocenie sądu, jedynie bezwzględna kara pozbawienia wolności stanowi adekwatną reakcję na popełniony przez oskarżoną czyn i jest w stanie zmusić ją do krytycznej oceny swojego zachowania. Taka kara spełniać będzie też cel prewencji ogólnej" - napisało, zauważając przy tym, że wymierzenie najniższej z kar w wymiarze trzech lat pozbawienia wolności "uniemożliwiło jej warunkowe zawieszenie".

"Każdy człowiek posiada określony poglądy w sprawach politycznych, lecz usprawiedliwienie łamania przepisów prawa tymi okolicznościami nie jest uzasadnione. Tym bardziej karygodne jest używanie w tym celu przemocy i gróźb. Takie zachowanie nie jest niczym uzasadnione. Jest to postawa etycznie naganna i wymagająca potępienia. Przyzwolenie na funkcjonowanie w społeczeństwie takich zachowań prowadziłoby w sposób oczywisty do chaosu, przemocy oraz nienawiści w życiu publicznym" - przypominano.

W uzasadnieniu zaznaczono, że wymierzona kara, przy przyjętej kwalifikacji prawnej, stanowi najniższą karę z możliwych i "odpowiada on społecznej szkodliwości czynu oskarżonej o raz wysokiemu stopniowi zawinienia" Mariki.

"Wina oskarżonej jest bezsprzeczna, a jej stopień wysoki, zachowanie należy poczytywać jako naganne i zuchwałe" - dodano.

W dokumencie poinformowano także, że w tym przypadku niemożliwe było zastosowanie kary mieszanej (krótkoterminowa kara pozbawienia wolności), bo czyn zakwalifikowano jako czyn o charakterze chuligańskim, w którym dolna granica wynosi minimum 3 lata pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:akw/adso

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Prezydent elekt Donald Trump wraca do kwestii nabycia Grenlandii. "Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrola nad Grenlandią są absolutną koniecznością" - stwierdził Trump we wpisie w swoim serwisie społecznościowym, przy okazji ogłaszania nominacji na ambasadora USA w Danii.

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Źródło:
PAP

Policja w Nowym Jorku zatrzymała mężczyznę, który podpalił śpiącą pasażerkę metra. Kobieta zmarła na skutek poparzeń. Sprawca zbiegł, ale został szybko ujęty przez policjantów w innym pociągu metra.

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Źródło:
PAP, CNN

Od maja 2023 roku do kwietnia 2024 roku w Nigerii porwano ponad dwa miliony osób. Ich rodziny zapłaciły porywaczom łącznie aż 1,42 miliarda dolarów okupu - poinformowało Narodowe Biuro Statystyczne, powołując się na dane nigeryjskich służb bezpieczeństwa.

W tym kraju w ciągu roku porwano dwa miliony osób

W tym kraju w ciągu roku porwano dwa miliony osób

Źródło:
PAP

Sprawca ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był znany niemieckim służbom. Już kilka lat temu mężczyzna groził popełnieniem przestępstw. Na swoim koncie ma także wyrok. Ponad 10 lat temu był skazany na 90 dni więzienia za zakłócanie spokoju publicznego - poinformowały lokalne władze.

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Źródło:
PAP

W niedzielę w jednym z mieszkań w Rumii (województwo pomorskie) znaleziono ciało 36-letniego mężczyzny. Prawdopodobną przyczyną zgonu było zatrucie czadem. Służby wyjaśniają okoliczności tragedii.

W mieszkaniu ciało 36-latka. "Apelujemy o zachowanie ostrożności"

W mieszkaniu ciało 36-latka. "Apelujemy o zachowanie ostrożności"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Donald Trump zagroził przejęciem kontroli nad Kanałem Panamskim. W Finlandii odbył się szczyt Północ-Południe. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć poniedziałek 23 grudnia.

Śmiertelny cyklon, gość Putina i szczyt Północ-Południe

Śmiertelny cyklon, gość Putina i szczyt Północ-Południe

Źródło:
PAP, TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24