Mija 10 lat od śmierci Jerzego Giedroycia - założyciela i redaktora paryskiej "Kultury". Nazywany "Księciem niezłomnym" i "Redaktorem", był jedną z najważniejszych postaci polskiej historii XX wieku. Zmarł w nocy z 14 na 15 września w klinice w Maisons-Laffitte pod Paryżem.
Jerzy Giedroyc urodził się 27 lipca 1906 roku w Mińsku Litewskim, gdzie uczęszczał do szkoły średniej Polskiej Macierzy Szkolnej. Studiował prawo i historię na Uniwersytecie Warszawskim. Już w tamtych czasach widać było, że słusznie mawia o sobie: "Jestem zwierzęciem politycznym, polityka kulturalna jest dla mnie także formą polityki".
Podczas studiów był prezesem Korporacji Patria i Koła Międzykorporacyjnego w Warszawie, działał w organizacji akademickiej Myśl Mocarstwowa, pracował także jako redaktor "Dnia Akademickiego" i "Buntu Młodych".
Po wybuchu II wojny światowej wyjechał do Rumunii, gdzie był kierownikiem wydziału polskiego przy poselstwie chilijskim w Bukareszcie. W marcu 1941 zgłosił się do służby wojskowej i wyjechał do Palestyny, walczył w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Karpackich, uczestniczył w kampanii libijskiej i walkach w Tobruku.
Słynny redaktor "Kultury"
W marcu 1946 r. wraz z Józefem Czapskim, Gustawem Herlingiem-Grudzińskim oraz Zofią i Zygmuntem Hertzami założył w Rzymie Instytut Literacki. W lipcu 1947 r. opublikowali pierwszy numer "Kultury", wówczas kwartalnika. W październiku tego samego roku Instytut Literacki przeniósł swoją siedzibę pod Paryż, do Maisons-Laffitte. W okresie PRL ośrodek pełnił funkcję nieoficjalnej ambasady niepodległej Polski.
Z "Kulturą" współpracowali wybitni polscy publicyści i pisarze emigracyjni, m.in. Józef Czapski, Jerzy Stempowski, Konstanty Jeleński, Juliusz Mieroszewski, Czesław Miłosz, Witold Gombrowicz i Gustaw Herling-Grudziński.
Giedroyc już w 1949 roku razem ze swym zespołem wysunął koncepcję ułożenia sobie przez Polskę dobrych stosunków z bezpośrednimi sąsiadami na Wschodzie, bez roszczeń terytorialnych i bez prób - w razie zmiany sytuacji - dogadania się z Kremlem ponad głowami Litwinów, Ukraińców i Białorusinów.
"Strzeż się ludzi"
Po 1989 r. Giedroyc, mimo zaproszeń, nie przyjechał do Polski. W okresie przełomu 1998/1989 krytykował odbywające się w Warszawie rozmowy Okrągłego Stołu z pozycji radykalnego antykomunizmu. Jednak po 1989 roku jego linia polityczna ewoluowała, a za największe zagrożenia dla Polski uznał nacjonalizm i klerykalizm, a nie spadkobierców PZPR.
Prywatnie, słynny był dystans, jaki "Książę niezłomny" wytwarzał między sobą a otoczeniem. Nawet z bliskimi sobie ludźmi na "ty" przechodził po latach znajomości. Przy drzwiach jego gabinetu wisiała tabliczka z wygrawerowaną łacińską sentencją "Cave hominem", czyli "Strzeż się ludzi". Giedroyc zachowywał swoje życie osobiste dla siebie. Publicznie twierdził nawet, że żadnego życia osobistego nie posiada.
Praca - sposobem istnienia
"Utożsamił się ze swoją pracą do tego stopnia, że nie sposób wyobrazić go sobie bez niej. Bo też jest ona czymś więcej niż pracą. Bycie redaktorem jest dla Giedroycia sposobem istnienia i działania, postawą wobec Polski i wobec świata" - tak charakteryzował Giedroycia jego przyjaciel i współpracownik Krzysztof Pomian.
"Jakoż Giedroyc redaguje nie tylko teksty napływające do "Kultury", usiłuje też redagować Polaków w ogóle, w szczególności zaś inteligentów polskich, którzy irytują go w stopniu najwyższym. Jego lista zarzutów wobec nich jest tak długa, że nie zdołam jej tu wyczerpać. Sam bezinteresowny i wyzuty z egocentryzmu, nie znosi: zadęcia, prywaty, wyłącznej dbałości o własną korzyść, przypisywania sobie urojonych zasług, kombatanctwa, celebry" - pisał Pomiana we wstępie do wspomnień samego Giedroycia wydanych jako "Autobiografia na cztery ręce".
Jerzy Giedroyc zmarł na zawał serca w nocy z 14 na 15 września 2000 roku. Miał 94 lata. We wtorek, w 10. rocznicę śmierci redaktora, w kościele St. Vincent w Le Mesnil le Roi (obok Maisons-Laffitte) odbędzie się msza święta w jego intencji, a po niej tradycyjnie spotkanie w domu "Kultury". Na te uroczystości zaproszono współpracowników i przyjaciół Instytutu Literackiego, przedstawicieli francuskiej Polonii, Ambasady RP w Paryżu i władze lokalne.
Źródło: PAP