Do tragedii doszło we wtorek w pobliżu ujścia potoku Tiger Creek do jeziora Kissimmee na południe od Orlando. Śledczy przekazali, że tego dnia małżeństwo z miasta Davenport na Florydzie pływało kajakiem na głębokości około metra. W pewnym momencie para najprawdopodobniej wpłynęła na znajdującego się w wodzie aligatora.
"Mąż próbował ją ratować"
Zaskoczone zwierzę gwałtownie zareagowało i wywróciło niewielką łódź, wrzucając obie osoby do wody. Przedstawiciel komisji ds. ochrony ryb i dzikiej przyrody na Florydzie poinformował, że w bezpośrednim zagrożeniu znalazła się 61-letnia kobieta, która została śmiertelnie ugryziona przez aligatora.
- Mąż próbował ją ratować, ale niestety bezskutecznie - dodał major Evan Laskowski.
Wezwane na miejsce służby odnalazły ciało kobiety dryfujące na wodzie. Później funkcjonariusze złapali dwa aligatory, z których jeden mógł być odpowiedzialny za atak.
- Ta tragedia jest ponurym przypomnieniem o potężnych dzikich zwierzętach, które dzielą z nami naturalne środowisko - powiedział pułkownik Roger Young, dyrektor wykonawczy komisji ds. ochrony ryb i dzikiej przyrody na Florydzie.
Agencja Associated Press podała, że do 2024 roku na Florydzie doszło 487 incydentów z udziałem aligatorów i ludzi. 27 z nich zakończyło się śmiercią.
Autorka/Autor: fw
Źródło: AP, CNN, ClickOrlando
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved