17.09.202519 min

Najprawdopodobniej to nie rosyjski dron, lecz rakieta z polskiego F-16 zniszczyła dom w miejscowości Wyryki, w czasie wtargnięcia rosyjskich dronów w ubiegłym tygodniu. - Bronię całej sytuacji i polskiej armii oraz decyzji, które były podejmowane - powiedział Grzegorz Schetyna w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. Były szef MSWiA i MSZ stwierdził, że problemem była kwestia komunikacji. - Po zakończeniu tych incydentów jest zwykle pytanie o komunikację i co przedstawić opinii publicznej - mówił senator KO. Pytany, czy służby pracujące na miejscu zdarzenia miały świadomość, że jest to rakieta F-16, Schetyna przyznał, że "pewnie musiały mieć tę wiedzę". Według niego minister obrony narodowej powinien być natychmiast informowany przez wojsko. - A nie, że wojsko analizuję tę sytuację. Informację powinien mieć minister natychmiast - podkreślił gość programu. - Wojsko powinno informować. Po to jest cywilny nadzór nad wojskiem, by wojsko nie zajmowało się wszystkim. Wojsko powinno podejmować decyzje strategiczne i wojskowe, natomiast komunikacja i prezentacja mediach to jest kwestia cywilna - powiedział Schetyna. Wcześniej ocenił, że zabrakło komunikacji wewnętrznej między instytucjami publicznymi. - Zabrakło wymiany informacji - dodał. Dodał, że należy zbudować takie kanały w szczególności dla takich sytuacji, jaka miała miejsce we Wyrykach. Pytany o relacje rządu z prezydentem Nawrockim stwierdził, że "prezes Kaczyński też nie będzie miał łatwo".Rozwiń