Służby zatrzymały posła PiS Dariusza Mateckiego. Zostanie doprowadzony do Prokuratury Krajowej, gdzie prokurator ogłosi mu zarzuty popełnienia sześciu przestępstw oraz przesłucha go w charakterze podejrzanego. - Zatrzymanie było konieczne z uwagi na zachodzącą obawę bezprawnego utrudniania postępowania, jak również potrzebę niezwłocznego zastosowania środków zapobiegawczych. To są przesłanki kodeksowe - powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Wyjaśnił, że z oględzin telefonu na jednej z grup "wprost z innymi omawiano, w jaki sposób utrudniać postępowanie". Zapytany o to, co będzie dalej działo się z posłem, rzecznik mówił, że "przeprowadzona jest standardowa procedura z osobą zatrzymaną". - Przeprowadzają ją funkcjonariusze ABW. Procedura polega między innymi na spisaniu protokołu zatrzymania oraz poddaniu zatrzymanego badaniu lekarskiemu. To się w tej chwili odbywa. Po zakończeniu czynności będzie przewieziony do Prokuratury Krajowej - dodał.
Według śledczych, Matecki uczestniczył w ustawianiu konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji – Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia. Zarzuty, które prokuratura chce postawić posłowi Mateckiemu, dotyczą także podejmowania czynności w celu "udaremnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków płatniczych w kwocie nie mniejszej niż 447 500 zł", zawarcia dwóch pozornych umów o pracę z Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych i z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach potwierdzających wykonanie pracy, która w rzeczywistości nie została wykonana.