Narodowy Bank Polski jest w takim samym stanie jak Trybunał Konstytucyjny, mamy instytucję w stanie rozkładu - stwierdziła Joanna Mucha (Trzecia Droga) w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Jej zdaniem jest to instytucja istotna z punktu widzenia polskiej gospodarki, a prezes Glapiński nie będzie współpracował dla jej dobra. Odniosła się do zarzutów Pawła Muchy wobec prezesa NBP, mówiąc, że "sprawa jest bardzo ważna, ponieważ wiarygodność NBP może bezpośrednio przekładać się na stabilność naszej waluty". Jej zdaniem, to co dzieje się w NBP, to "kwestia dekonstrukcji środowiska PiS-owskiego". - Wydaje mi się, że trudno będzie naprawić finanse państwa, jeżeli ten człowiek dalej będzie na fotelu prezesa NBP - powiedział Dariusz Joński (Koalicja Obywatelska) o prezesie Glapińskim. - Mamy wojnę na górze w PiS-ie na całego - dodał gość programu. Jego zdaniem Andrzej Duda, z którym powiązany jest Paweł Mucha, "chce wykorzystać każdą chwilę i każdą osobę do tego, żeby atakować PiS". Goście Anity Werner odnieśli się również od umowy koalicyjnej partii opozycyjnych. Joanna Mucha obiecała, że pojawi się ona przed pierwszym posiedzeniem nowego Sejmu w poniedziałek. - Najważniejsze, że jest ona uzgodniona - mówiła. - Wszystkie największe kluby powinny mieć swoich wicemarszałków, co do wicemarszałka z Konfederacji sprawa jest do dyskusji - dodał Joński.
Sytuację w Narodowym Banku Polskim komentowali również goście drugiej części programu. - To jest kolejny kamyczek do dewastacji wizerunku NBP - ocenił Marek Zuber (ekonomista, akademia WSB). - Kłótnie w zarządzie to kolejny czynnik, który zmniejsza wiarygodność NBP - dodał. - Ten konflikt może potencjalnie postawić Glapińskiego przed Trybunałem Stanu - powiedział Ignacy Morawski (ekonomista, "Puls Biznesu"). Gość programu tłumaczył, że aby móc rozliczyć Adama Glapińskiego z jego działalności jako prezesa NBP, to "musiałoby dojść do złamania konstytucji lub ustawy". - A co Paweł Mucha zarzuca prezesowi? Złamanie ustawy o NBP - spuentował gość programu.
