Klub Prawa i Sprawiedliwości chce uzupełnienia porządku obrad Sejmu o informację na temat programu "Za życiem" i konsekwencji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zwrócił się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem w tej sprawie. Informacji miałaby udzielić minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki poinformował w piątek, że w imieniu klubu PiS zwrócił się pisemnie w czwartek do marszałek Sejmu z prośbą o uzupełnienie porządku obrad izby niższej parlamentu.
Jak wyjaśnił, chodzi o informację w sprawie programu "Za życiem" oraz programów finansowanych ze środków Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych i ewentualnych skutków, jakie wywołuje w ich realizacji czwartkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Terlecki dodał, że informacji miałaby udzielić minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Najbliższe posiedzenie Sejmu planowane jest w przyszłym tygodniu, we wtorek i środę.
Trybunał orzekł w sprawie aborcji
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności przepisów dotyczących aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. To zanegowanie wypracowanego w latach 90. XX wieku "kompromisu" aborcyjnego. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów – Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres.
Wniosek grupy posłów dotyczący tej kwestii po raz pierwszy trafił do TK już trzy lata temu. Ze względu na zakończenie kadencji parlamentu uległ on jednak dyskontynuacji. Po raz kolejny wniosek trafił do Trybunału Konstytucyjnego w 2019 roku - złożyła go grupa 119 posłów PiS, PSL-Kukiz'15 oraz Konfederacji.
We wniosku zaskarżono przepis, który stanowi, że aborcja jest dopuszczalna, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, a także przepis doprecyzowujący tę regulację. Zdaniem wnioskodawców przepisy te legalizują praktyki w stosunku do dziecka jeszcze nieurodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania ochrony godności człowieka.
Protesty w całej Polsce
Po ogłoszeniu orzeczenia w różnych miastach w Polsce odbyły się protesty. Do największych doszło w Warszawie, gdzie zebrani sprzed gmachu Trybunału Konstytucyjnego przeszli przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej, a następnie - około północy - mniejsza grupa pojawiła się na ulicy Mickiewicza na Żoliborzu. Chciała dojść przed dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale w poprzek jezdni stanął kordon policji. Tam doszło do starć z funkcjonariuszami.
Protest odbył się także między innymi w Krakowie. - Trybunał Konstytucyjny odebrał mi prawo do decydowania o własnym ciele, a każda kobieta powinna mieć do tego prawo. Dla mnie to jest czyste barbarzyństwo – powiedziała jedna z jego uczestniczek.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Czyste barbarzyństwo", "piekło kobiet znowu otwarte". Protesty w całej Polsce po orzeczeniu w sprawie aborcji
Zastrzeżenia do orzeczenia ma również Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która oceniła między innymi, że "tak zwane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stanowi bezprecedensowy atak na prawa kobiet, prawa rodziny i wolność jednostki od nieludzkiego i poniżającego traktowania".
W podobnym tonie wypowiedział się także profesor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Ocenił on, że "wczorajsze rozstrzygnięcie w istocie zastępuje sumienie indywidualne sumieniem rządzących".
Program "Za życiem"
Pierwszy etap programu "Za życiem" został przedstawiony w 2016 r. przez ówczesną premier Beatę Szydło. Obejmował m.in. wsparcie rodzin z niepełnosprawnym dzieckiem, wzmocnienie roli asystentów rodziny, rozwój mieszkań chronionych i nowy program polityki zdrowotnej.
Dugi etap obejmował m.in. wsparcie byłych uczestników warsztatów terapii zajęciowej, wydłużenie z 14 do 30 dni prawa do zasiłku opiekuńczego oraz wsparcie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Na realizację programu w latach 2017-2021 przewidziano ponad 3 mld zł.
"Nawet nie procent, a promil wsparcia, dotyczący bardzo wąskiej grupy"
Już na etapie prac parlamentarnych w 2016 roku pojawiały się zastrzeżenia wobec programu. W sejmowej debacie przed przyjęciem ustawy w tej sprawie ówczesny poseł Michał Kamiński krytykował rozwiązanie zakładające wypłatę jednorazowego świadczenia w wysokości 4 tysięcy złotych. - Cztery tysiące złotych jednorazowo to 60 groszy dziennie przez 18 lat życia dziecka - zauważył.
Ówczesna posłanka Nowoczesnej Joanna Augustynowska podnosiła w Sejmie, że ustawa łamie konstytucję, bo nie wolno przyznawać świadczenia, różnicując czas nabycia niepełnosprawności, a ustawa właśnie to robi. Świadczenie przysługuje po urodzeniu żywego dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu
Rządową propozycję oceniła już w 2016 roku ekspertka Centrum Badań nad Niepełnosprawnością, Agnieszka Dudzińska. - Widać, że "Za życiem" to szybka pomoc, nawet nie procent, a promil wsparcia, dotyczący bardzo wąskiej grupy, taki plaster na bolącą ranę. Natomiast to nie jest to, na co czekają rodzice niepełnosprawnych dzieci - skomentowała.
Jak podkreślała ekspertka, sama wychowująca syna z zespołem Downa, jeden z najbardziej wymiernych efektów projektu "Za życiem" to dodatkowe "becikowe" w wysokości 4 tys. zł w przypadku urodzenia dziecka niepełnosprawnego.
- Mój apel do rządu jest taki: drogi rządzie, jeśli chcesz nakłonić rodziny, żeby decydowały się na wychowywanie dziecka z niepełnosprawnością, to ja, będąc rodzicem dziecka z zespołem Downa, powiem od razu: to nie jest coś, czego my się najbardziej boimy, że nam na początku nie wystarczy pieniędzy: my najbardziej boimy się tego, co będzie potem - dodała.
Zapowiedź zamian w programie
W czwartek rzeczniczka PiS Anita Czerwińska przekazała, że "po wyroku TK, czas na kolejny krok". - Składamy jasną deklarację polityczną - oświadczyła.
Zapowiedziała, że program "Za życiem" "zostanie kompleksowo zrewidowany, usprawniony i poszerzony, tak, by zapewnić odpowiednią opiekę każdemu dziecku rodzącemu się z poważną chorobą czy wadami". - Jako klub parlamentarny PiS wystąpimy, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu minister rodziny zaprezentowała, jak dotychczas był realizowany ten program, oraz wskazała, jak można usprawnić jego działanie w związku z orzeczeniem - zapowiadała Czerwińska.
Źródło: PAP, TVN24